sobota, 31 października 2015

One Part Leonetta "Randka w ciemno" cz.1

Wracam z pierwszą częścią One Parta.
Mam nadzieję, że Wam się spodoba.
Obiecuję, że niedługo wrócę, a tymczasem zapraszam do
Przeczytania Parta poniżej :*


DZIĘKUJĘ, ZA PONAD 200.000 WYŚWIETLEŃ!


- Halo? Lu, co ty chcesz ode mnie o godzinie... - przerwałam aby spojrzeć na zegarek - siódmej w sobotę? - zapytałam zaspana no i... trochę zła, bo miałam naprawdę fajny sen.
- Nie uwierzysz! - zaczęła piszczeć, co powoduje, że telefon oddalam trochę od ucha.
- Co się stało? Umówiłaś się z Timberlake'm na randkę? - śmieję się.
- Prawie! - znowu piszczy - Tyle, że ciebie!
- Co? - mój głos jest poważny. Jestem na nią zła, nienawidzę randek w ciemno, a szczególnie tych, na których jestem właśnie dzięki niej - Lu! - krzyczę, przerywając tym jej entuzjazm - Mówiłam ci już z milion razy, że nie masz mnie umawiać na żadną randkę.
- Daj spokój, tym razem to co innego!
- Co innego? - powtórzyłam jej słowa - To samo mówiłaś miesiąc temu, a wylądowałam na kolacji z rozwodnikiem po czterdziestce z trójką dzieci.
- Violetta daj spokój.
- O nie Lu, ja jeszcze nie skończyłam. A pamiętasz może jak umówiłaś mnie z Danielem co wyszedł z więzienia? Albo pamiętasz pana "Jem samą kiełbasę"? Albo Damiana, który na pierwszej randce mi się oświadczył?
- Tak - zaczęła się śmiać.
- Lu, to nie było śmieszne - powiedziała poważnie, lecz to nie przyniosło rezultatu.
- Dla ciebie nie było, Dla mnie było, nieważne. Tym razem wiem z kim cię umówiłam.
- Wtedy też tak mówiłaś - wtrąciłam się.
- Znam go, jest przystojny, wysportowany, kulturalny... Ideał!
- To czemu ty się z nim nie pójdziesz na randkę? - zapytałam zdziwiona.
- Bo to mój kuzyn - zaśmiała się, a ja westchnęłam - Zrób to dla mnie - prosiła - Zaufaj mi, chociaż raz. A jeżeli on ci się nie spodoba, to będziesz starą babą z kotami - powiedziała na co się cicho zaśmiałam.
- Dobra, ale to ostatni raz - mówię z powagą - Ostatni - powtarzam.
- Okej! - piszczy - A więc będzie na ciebie czekał o osiemnastej w naszej ulubionej kafejce - powiedziała.
- Skąd będę wiedziała, że to on?
- Jak zauważysz przystojnego faceta, to idź do niego -powiedziała na co ja przewróciłam oczami.
- Okej Lu, kończę. Będę musiała jeszcze iść kupić coś, abym mogła dobrze wyglądać.
- Tylko wieczorem masz mi wszystko opowiedzieć!
- Dobrze, paa - rozłączyłam się i położyłam telefon na szafkę nocną.