środa, 28 grudnia 2016

One Part Leonetta "Miłość z przypadku" cz.1



Dzień jak co dzień. Wstaję z łóżka i idę do łazienki. Staję przed lustrem i patrzę przez chwilę na swoją zaspaną twarz. Zrzucam swoje ciuchy i idę pod prysznic. Włączam gorącą wodę i przez kilka minut się w niej grzeje. Wylewam na swoją dłoń swój ulubiony żel i wmasowuje go w swoje ciało.
Wychodzę z kabiny i owijam się śnieżnym, miękkim ręcznikiem. Biorę do ręki szczotkę i zaczynam rozczesywać swoje długie, kasztanowe włosy. Następnie przemywam swoją twarz płynem micelarnym i wychodzę z zaparowanego pomieszczenia.

poniedziałek, 26 grudnia 2016

Rozdział 30 "Unikasz mnie"


Stoję przez chwilę nieruchomo i nie wiem co zrobić. Z jednej strony jestem ciekawa co powie, a z drugiej - boje się. Boje się usłyszeć z jego ust, że mnie nie kocha. Pomiędzy nami niby nic się nie wydarzyło, a mimo wszystko to mnie tak cholernie boli, jak tylko o tym pomyślę...
Biorę duży wdech i wchodzę do salonu.
- To w co gramy? - uśmiecham się sztucznie i siadam obok Laury. 

piątek, 23 grudnia 2016

Rozdział 29 "Laura śpi"

Rozdział dla Natashy Comello 

Stoję chwilę przed drzwiami do pokoju i próbuję się uspokoić. Ścieram swoje łzy i wchodzę do środka. Laura nie mogłaby zobaczyć mnie w takim stanie.
Widzę laleczkę, która czeka zniecierpliwiona przed planszą. Podchodzę do niej i całuję ją w główkę.
- Leon zaraz przyjdzie, już kończy - mówię po chwili - Ale ja się źle czuję. Dokończycie beze mnie, okej? - Patrzę na nią, a ona jedynie kiwa głową.

niedziela, 18 grudnia 2016

Rozdział 28 "Ledwo z nią wytrzymałem"

Rozdział dla każdego, kto skomentował 27 


Patrze na nasze splecione dłonie i delikatnie się uśmiecham. Czuję się wspaniale. Tu i teraz. Ja i Leon. W takim przepięknym miejscu. Nic więcej nie jest mi potrzebne do szczęścia.
Spacerujemy brzegiem morza i patrzymy na zachód słońca. Opieram głowę na jego ramieniu i napawam się jego zapachem. 

sobota, 10 grudnia 2016

Rozdział 27 "Leon, kochanie"

Rozdział dla Viki i Patty 


Stoimy przed recepcją i odbieramy klucz do pokoju. Leon coś mówi, a blondynka się uśmiecha. Wzdycham, bo nie rozumiem dlaczego każda kobieta reaguje tak na bruneta. Jest przecież tysiące przystojnych facetów na świecie, czemu wszystkie upatrzyły sobie akurat Leona?
Łapię go za rękę i w trójkę kierujemy się na drugie piętro. 

sobota, 3 grudnia 2016

Rozdział 26 "Nic takiego"

Rozdział dla Patty i dla szalonej 

Budzę się z wielkim bólem głowy. Otwieram powoli oczy i przyzwyczajam się do światła. Podnoszę się do pozycji siedzącej i wzdycham. Próbuję sobie przypomnieć co się wczoraj stało, ale nic nie pamiętam. Mam tylko nadzieję, że nie powiedziałam, ani nie zrobiłam czegoś, czego będę później żałować. Patrzę na biurko i widzę jakąś tace. Podchodzę do niej i biorę liścik, który na niej leży, a potem się uśmiecham. 

środa, 23 listopada 2016

Rozdział 25 "Zaszalejmy"

Przeczytajcie notę pod! :* 


Wtulam się w Leona i delikatnie się uśmiecham. Cieszę się, że prezent się Laurze spodobał. Wiem, że teraz nie ucieszyłaby się z jakiejkolwiek lalki czy gry. Jedyne czego ona teraz chce, to mieć Leona obok siebie. Chce się poczuć, tak jak jej koleżanki, które mają ojca na co dzień. Chce aby Leon był dla niej wsparciem, żeby odbierał ją z przedszkola, żeby oglądał z nią bajki, żeby kochał ją tak, jak ona go kocha. Bo ona chce, żeby Leon był jej ojcem. 

sobota, 19 listopada 2016

Rozdział 24 "Z Leonem"

Rozdział dla Viki i Madzi 


- Violetta - słyszę jakiś głos. Otwieram powoli oczy i widzę przed sobą Leona. Patrzę na niego zaspana, a on się tylko śmieje - Jest po dziewiątej - mówi, a ja wstaję do pozycji siedzącej. Opieram głowę o jego ramię i wzdycham. Nie mogłam zasnąć, bo przez pół nocy myślałam o tym, co powiedziała mi Laura. 

środa, 16 listopada 2016

Rozdział 23 "Bo ty go kochasz, prawda?"

Rozdział dla Asi, bo jest na bieżąco <3


Przewracam się na bok i powoli otwieram oczy. Leona obok mnie nie ma, wiem to. To wszystko było zbyt piękne, żeby było prawdziwe. Leżę jeszcze przez kilka minut  w łóżku i myślę o tym co się ostatnio u mnie dzieje. Gdyby ktoś mi powiedział w zeszłym roku, że Leon ponownie pojawi się w moim życiu, że pozna Laurę, że ją pokocha, że mu zaufam... Wyśmiałabym go. Leon przestał dla mnie istnieć, a teraz... A teraz jest częścią mojego świata, i nie pozwolę, żeby więcej go opuścił...

czwartek, 10 listopada 2016

One Part Leonetta Historia prawdziwej miłości (część 4)

Dedykacja w notce pod :*


Leon na mnie patrzy, ale ja unikam jego wzroku. Mimo, że naprawdę uwielbiam wpatrywać się w te jego dwie zielone perełki, teraz robię wszystko, żeby nasze spojrzenia się nie spotkały. Nadal nie mówię nic, ale zdradzają mnie oczy, z których wypływają łzy. Leon mnie do siebie mocno tuli. Czuje się spokojniej, ale nadal się boję.
- Dlaczego mi nie powiedziałaś? - pyta po chwili. 
- A co ci miałam powiedzieć, Leon? Przed nami jeszcze rok tutaj. Potem studia. Boje się. Boje się tego. Boje się powiedzieć moim rodzicom. Mój tata mnie zabije, a potem ciebie - patrzę na niego przez dłuższą chwilę.
- Spokojnie - ściera moje łzy - Poradzimy sobie - zapewnia mnie, a potem znów przytula. 

wtorek, 1 listopada 2016

Rozdział 22 "Zostań"

Rozdział dla Madzi Piątkowskiej 


- Mamooo! - słyszę krzyk mojej małej kruszynki. Opieram swoje czoło o jego i cicho wzdycham. Wstaję z kanapy i idę do jej pokoju. Laura stoi na krześle i próbuję zdjąć grę, która leży na najwyższej półce. Pomagam jej zejść z krzesełka i biorę z półki jej ulubioną grę.
Idziemy razem do salonu i siadamy obok Leona. Mała mu szybko wyjaśnia o co chodzi i po chwili wszyscy się wciągamy. 

poniedziałek, 31 października 2016

Rozdział 21 "Byłaś najlepsza"

Rozdział dla Viki 

Podchodzę do Leona i go przytulam. Nie wiem, co powinnam teraz powiedzieć, albo zrobić. Czuję się źle, że dowiedział się tego właśnie w taki sposób. Najgorszy, możliwy sposób. Wzdycham cicho i siadamy na kanapie. Pomiędzy nami jest niezręczna cisza.
- Przepraszam - mówi po chwili - Jjja... - wzdycha. Patrzy na mnie i widzę w jego oczach ogromny ból. Kładę swoją dłoń na jego i czekam na to co powie - Zrobiłem to, bo...
- Leon - przerywam mu. Nie jestem pewna, czy chcę to wiedzieć. Skoro to zrobił, to na pewno miał ważny powód - Zostawmy to za sobą, proszę. Nie chcę do tego wracać - patrzę na niego. Miałam nadzieję, że tym go choć trochę uspokoję, ale to chyba nic nie dało. Wzdycham cicho i siadam jeszcze bliżej niego. Patrzę mu prosto w oczy i kontynuuję - Dziękuję ci, że wróciłeś. Dziękuję, że Laura znowu się tak cudownie uśmiecha dzięki tobie. Dziękuję, że poczułam to co kiedyś - szepczę i całuję go w policzek.

wtorek, 25 października 2016

Rozdział 20 "Boje się"



Siedzę na kanapie i zwycięsko się uśmiecham. Brunet siada obok mnie, przykrywa mnie kocem i podaje mi do rąk herbatę. Opieram głowę na jego ramieniu i cichutko wzdycham. Nie wiem zupełnie co się ze mną dzieję. Czuje się tak, jakbyśmy się nigdy nie rozstali. A przecież nie było mnie przy nim przez kilka lat. I niby wszystko się zmieniło, a jednak nic.

niedziela, 16 października 2016

Rozdział 19 "Wrócisz jeszcze do nas, prawda?"

Rozdział dla Viki i Maddy 


Przez chwilę nie wiem co się dzieję. Czuję tylko jak moje serce wali, i mam wrażenie, że zaraz wyskoczy. Zamykam oczy i próbuję odwzajemnić pocałunek. Nie wiem czy dobrze robię, ale czuje się cudownie. W kilka sekund, przypominam sobie naszą całą historię. Od dnia, w którym go po raz pierwszy zobaczyłam, aż do tej chwili.
I nagle to się pojawia. To czego najbardziej się obawiałam, strach.
Odrywam się od niego i cicho wzdycham.

poniedziałek, 3 października 2016

Rozdział 18 "Miałaś leżeć"


Siedzę na kanapie przykryta grubym kocem i oglądam album ze zdjęciami sprzed kilku lat. Pomimo wszystko, lubię wracać wspomnieniami do tamtych chwil. Lubię przypominać sobie, jaka byłam szczęśliwa z Leonem u boku.

sobota, 1 października 2016

Rozdział 17 "Spróbuj zasnąć"

Rozdział dla każdej istotki, co skomentowała 16 :* 


Patrzę na zegarek, jest już po osiemnastej. Martwię się, bo Leon z Laurą powinni być już przynajmniej godzinę temu. Leon często zabiera ją na jakieś atrakcje, ale zawsze mnie o tym informuje. A teraz nic nie powiedział, nie odbiera telefonów, a ja się po prostu martwię.
Słyszę pukanie do drzwi. Zrywam się z kanapy jak torpeda, bo jestem przekonana, że to oni. Widzę jednak policję. Zanim zdążę zapytać się o co chodzi mówią mi, że Leon i Laura mięli wypadek. Nie żyją. 

czwartek, 29 września 2016

Rozdział 16 "Potrzebuję twojej pomocy"

Rozdział dla Seleny123 

Budzę się w swojej sypialni. Powoli się podnoszę i zastanawiam się, czemu jestem tutaj, a nie w salonie, na kanapie przykryta ciepłym kocem obok całej masy lekarstw. 
Dopiero, gdy zauważam na podłodze rozsypane zdjęcia z Leonem, przypominam sobie, że wieczorem nie zdążyłam wrócić na dół, bo już zasnęłam. 

środa, 21 września 2016

Rozdział 15 "Czuje się dobrze"

Rozdział dla Evy Evy 

*Kilka miesięcy później*

Budzę się z wielkim bólem głowy. Podnoszę się do pozycji siedzącej i biorę do rąk telefon, który leży na szafce. Sprawdzam godzinę i cicho wzdycham. Jest środek nocy.
Idę do kuchni i robię sobie herbatę. Wyjmuję z szuflady jakieś leki przeciwbólowe i czekam, aż woda się zagotuję. 

środa, 14 września 2016

Rozdział 14 "Nie chcę słyszeć odmowy"




Siedzę na jednej z ławek w parku, kilka kilometrów od domu. Patrzę przed siebie i widzę niewielkie jeziorko, a w nim kilka kąpiących się osób. Uśmiecham się delikatnie, bo uwielbiam to miejsce. Mogłabym powiedzieć, że jest to moje ulubione miejsce w całej Argentynie. Pamiętam, że kiedyś z Leonem przychodziłam tu prawie codziennie. To właśnie tu pierwszy raz usłyszałam od niego, że mnie kocha. To tutaj pierwszy raz mnie pocałował. W tym miejscu, przeżyliśmy wiele niezwykłych chwil. Po kilku następnych minutach ktoś się do mnie dosiada. Nie wiem co, ale coś wewnątrz mnie, każe mi spojrzeć na tą osobę. Widzę Leona, czy to jest jakiś znak? Czy to jest znak, że przyszedł własnie tu? W tym samym czasie?
- Lubię tu przychodzić. I przypominać sobie nasze chwile - mówi po chwili.
- Ja też - odpowiadam spokojnie - Często tu przychodzę - patrzę na niego, a on patrzy na mnie. Pomiędzy nami niezręczna chwila, do momentu, kiedy mnie całuje. 

poniedziałek, 5 września 2016

Rozdział 13 "A żonę?"


Siedzę na kanapie z książką kucharską, i zastanawiam się co zrobić na kolację. Przewijam kolejną stronę i wzdycham. Zastanawiam się, co Leon lubił, ale nic nie przychodzi mi teraz do głowy. Nie było mnie przy nim cztery lata, więc nic dziwnego. I nie wiem czemu, ale z jakiegoś powodu, zależy mi na tym, aby ta kolacja była naprawdę wyjątkowa.
Widzę na jednej z wielu kartek zdjęcie spaghetti i przypominam sobie, że Leon je uwielbiał. Laura zresztą też je lubi. Rzucam wzrokiem na przepis i idę do kuchni. Wyjmuję z lodówki wszystkie potrzebne składniki i zabieram się do pracy. 

środa, 31 sierpnia 2016

One Part Historia prawdziwej miłości (część 3) + NOTKA POD!!



To nie była plotka. Damena nie ma w szkole od kilku dni. Nie wiem, czemu znów zmienił szkołę, ale nie bardzo mnie to interesuję. Czuję się spokojniej, ale mimo wszystko dziwnie. Od kilku dni moja relacja z Leonem wygląda tak jak kiedyś. Przyjaciel, przyjaciółka. W szkole jeszcze nie ma plotek, choć teraz wiem, że wszystko się może wydać, tak jak mówiła mi kiedyś Lu. Mogłabym się go zapytać, czy moglibyśmy udawać jeszcze przez kilka dni, albo tygodni, żeby nie wyglądało to tak podejrzanie, ale tyle dla mnie zrobił, że nie mam prawa go nawet o to prosić. Więc nie proszę.
Wstaję z łóżka i biorę z szafy jakąś bluzkę i jeansy z dziurami na kolanach. Idę do łazienki i tam się ubieram. Włosy zostawiam tak jak są, rozczesuję je jedynie. Nie mam ochoty nic z nimi robić. Bez żadnego makijażu wychodzę z łazienki i idę na dół. Jestem głodna, ale nie mam na nic apetytu, więc zakładam czarne trampki i wychodzę z domu. 
Idę pieszo. Muszę przemyśleć to, co ostatnio się stało.

piątek, 26 sierpnia 2016

Rozdział 12 "Chcesz go mieć przy sobie"

Rozdział dla N. Comello 


- O co chodzi, Leon? - patrzę na niego. Nie wiem czego się spodziewać. Na razie nic nie rozumiem, może on mi wyjaśni. 
- O ciebie, o Laurę - patrzy w moje oczy i próbuje z nich coś wyczytać. Widzę, że mu się to nie udaję, bo ja sama nie wiem co czuję.

poniedziałek, 22 sierpnia 2016

Rozdział 11 "Nie zajmę ci dużo czasu"

Rozdział dla Mar tyny <3 



- Laura - patrzę na nią - Nie możesz zapraszać do nas obcych osób.
- No ale ten Pan to nie jest obca osoba! Uratował mnie. A ty mi zawsze mówiłaś, że jak ktoś oddaje mi trochę swojego dobra, to potem ja muszę zrobić to samo. A ten pan tak zrobił. Więc narysowałam dla niego Laurkę, ale nie mogłam mu dać, bo nie miałam jej ze sobą. Ale jakby przyszedł, to bym mu dała, a ty byś sobie z nim pogadała - patrzy na mnie. Znów widzę w jej oczkach, że jest smutna. Ale zaczynam to rozumieć. Laurze nie chodzi tylko o ten rysunek. Jej chodzi o mnie. Chce, żebym kogoś znalazła i myśli, że Leon to strzał w dziesiątkę. 

czwartek, 18 sierpnia 2016

Rozdział 10 "Nigdy nie przestałam go kochać"

Rozdział dla Gabrielli 


Wyjmuję kluczę z torebki i otwieram drzwi. Wchodzę do domu i od razu dochodzi do mnie zapach gofrów albo naleśników. Dziś jest niedziela, więc przyjechałam do rodziców odebrać małą. Pogodziłam się już z myślą, że jesteśmy we dwie, że Leon nie przyjechał tu dla nas. Że nie chce być ojcem mojej kruszynki. Nie było łatwo przyswoić tą myśl, ale jeżeli poradziłam sobie w chwilach gdy go najbardziej potrzebowałam, to teraz nie ma powodu, bym miała sobie nie radzić. 

poniedziałek, 15 sierpnia 2016

Rozdział 9 "Pamiętaj, że jesteś silną kobietą"

Rozdział ponownie dla Viki :* 


- Wszystko masz? - patrzę na Laurę, a ona kiwa głową i jak zawsze się uśmiecha - Misia wzięłaś? - pytam, a ona w odpowiedzi wskazuje swoją małą torebkę, z której wystają jego pluszowe łapki. Śmieje się cicho i całuję ją w policzek - Jak coś będzie się dziać, to bierz telefon babci i do mnie dzwoń, dobrze? - Laura znów kiwa głową.
- Daj spokój - wchodzi moja mama do pokoju i siada na fotelu - To dwa dni, nie dwa miesiące. Nic się nie stanie, uspokój się.
- Wiem, mamo, wiem. Po prostu się o nią martwię.
- Nie masz powodu, będzie w najlepszych rękach - śmieje się cicho i przyznaję jej racje.
- Jak coś będzie się dzia...
- Tak, wiem. To mam do ciebie zadzwonić - przerywa mi i śmieje się. 

piątek, 12 sierpnia 2016

Rozdział 8 "Twój tatuś..."

Rozdział dedykuję mojej Viki <3



Stoję przez dłuższą chwilę w miejscu i przyglądam się im. Wiem, że powinnam tam teraz pobiec, zapytać się Laury czy wszystko w porządku, podziękować Leonowi, że uratował moje szczęście, ale... Ale coś mnie blokuje. Nie mogę się ruszyć, podejść do niego i wziąć Laurę z jego objęć. Nie spodziewałam się, że kiedykolwiek zobaczę ich razem, że zobaczę jak mała go tuli. A teraz to widzę.

poniedziałek, 8 sierpnia 2016

One Part Historia prawdziwej miłości (część 2)



Damen się od nas oddala. Odsuwam się od Leona, i patrzę w podłogę. Nie doszło do mnie jeszcze to co zrobiłam. P o c a ł o w a ł a m  go.  Nic nie mówię, czekam aż on coś powie. Jak się wkurzy, albo wręcz przeciwnie, i powie mi, że rozumie, że nie mogłam nic innego zrobić.
Znam go nie od dziś. I zazwyczaj wiem, czego mogę się po nim spodziewać. Znam go chyba lepiej niż on sam siebie. Jednak tym razem, nie wiem. Kompletnie nie wiem czego się spodziewać.
Brunet nadal nic nie mówi, więc mój stres rośnie. Podnoszę niepewnie głowę i patrzę na niego. Zanim coś mówię, próbuję w tej ostatniej chwili wyczytać coś z jego twarzy, ale nie wychodzi mi to. Nadal nie wiem.
- Przepraszam - mówię po chwili - Jjja... - przerywam na moment i zastanawiam się co powiedzieć - Nie chciałam - dokańczam. Leon nadal nic nie mówi, więc kontynuuję - Musiałam coś zrobić, żeby się odczepił, a to... Było pierwsze co mi przyszło do głowy. Ale mogę to wyjaśnić, i powiedzieć, że to tylko nieporozumienie - mówię cicho.
- Na razie niczego nie wyjaśniaj - mówi po chwili - Przemyślę to i zobaczymy co dalej - uśmiecha się delikatnie.
- Dziękuję - mówię cicho - Zrobię wszystko, żeby on się ode mnie odczepił.
- Pomogę ci w tym.

czwartek, 4 sierpnia 2016

One Part Historia prawdziwej miłości (część 1)



Dlaczego zawsze tak jest? Gdy myślę, że jest dobrze, 
okazuje się, że to tylko moja skryta nadzieja.
Miałam chłopaka, dla którego byłam gotów oddać wszystko.
Byliśmy "idealną parą"
Kochałam go. Z całych sił.
Myślałam, że jesteśmy szczęśliwi - Nic z tych rzeczy.
To JA byłam szczęśliwa.
On miał tylko świetną zabawę, patrząc na mnie, naiwnie zakochaną.
Jego każde słowo było kłamstwem.
Jego każde wyznanie miłości było brednią.
Myślałam, że naprawdę połączyło nas jakieś magiczne przeznaczenie.
Nie mogłam bez niego żyć.
Teraz się tego nauczę.

wtorek, 26 lipca 2016

Rozdział 7 "Czy ja mam tatę?"

Rozdział dedykuje każdemu kto zostawił po sobie ślad pod 6 :* 


Wsiadłam do samochodu i oparłam swoją głowę o kierownice. Poczułam, jak z moich oczu spływa pojedynczy strumyk łez. Nie zwracałam na to uwagi, czułam, że potrzebuje tego. Odkąd pozbierałam się od utraty Leona, nie płakałam. Żyłam dla Laury, ona była moim największym szczęściem. I wiedziałam, że jeżeli ja będę chodzić smutna, to ona nigdy nie będzie szczęśliwa. Z czasem przez zajmowanie się małą 24/24 przestałam myśleć o Leonie, i było mi trochę łatwiej. 

środa, 6 lipca 2016

Rozdział 6 "Nie mów tak do mnie"

Rozdział dedykuję (znowu) Maddy


Leżę w łóżku i patrzę w sufit. Laura już od dawna śpi, ja nie mogę zasnąć. W mojej głowie cały czas mam te trzy słowa; Dałam mu kopertę. Jestem świadoma tego, że teraz może się wszystko zmienić. Nie wiem, co Leon zrobi, po przeczytaniu tych wyników, ale muszę się przygotować na to, że będzie chciał zobaczyć małą, a ja nie będę mogła przez całe życie uciekać przed nim.
Westchnęłam. Jestem na niego wściekła, za to co zrobił. Za to jak to zrobił i nienawidzę go za to, choć wiem, że jakaś cząstka mnie będzie go kochać do końca życia. 

niedziela, 24 kwietnia 2016

Rozdział 5 " Jego powrót tylko komplikuje mi życie"

Rozdział dedykuję Maddy, która zawsze komentuje jako 1 :* 



Obudziłam się dość późno, koło dziesiątej. Ale co się dziwić, jeżeli przez pół nocy nie zmrużyłam oczu? Cały czas myślałam o tym co powiedziała mi Lu. Wiem, że ma rację, wiem. Wiem, że to jest jedyny sposób by uwolnić się z tych zarzutów, ale mimo wszystko jest coś co zakazuje mi zrobienia tego. Może strach? Boję się, że gdy wszystko zostanie wyjaśnione, znów się zbliżymy do siebie. Boję się, że znowu się od niego cholernie uzależnię. Boję się, że znowu się zawiodę...

wtorek, 19 kwietnia 2016

Rozdział 4 "Nie chcę aby tym ojcem był Leon"

Dziękuję wszystkim za komentarze :* 


- Co u ciebie? - zapytał, a ja podeszłam do niego. Spojrzałam z żalem i smutkiem na niego. 
- Naprawdę? Po czterech latach, pytasz się co u mnie? - spojrzał na mnie niezrozumiale.
- A o co mam zapytać? Jesteś szczęśliwa? - spojrzałam na niego wściekła i pokiwałam przecząco głową z niedowierzania.
- Ty pamiętasz w ogóle kim jestem? Jestem twoją niedoszłą żoną, matką twojego dziecka, a ty pyt..
- Nie kłam - przerwał mi - Zdradziłaś mnie.
- Nigdy cię nie okłamałam, a tym bardziej nie zdradziłam - odeszłam od niego płacząc. Jak on mógł to powiedzieć? Czy on naprawdę tak myśli? 

wtorek, 12 kwietnia 2016

Rozdział 3 "Violetta"

Rozdział dedykuję Mar Tynie <3
 DZIĘKUJĘ ZA TWÓJ KOMENTARZ :*


Siedzę u Lu już kilka godzin, temat Leona już dawno minął. Gadamy o różnych głupotach i pijemy kawę. Spojrzałam na zegarek i przypomniałam sobie, że muszę odebrać małą z przedszkola.
- Dobra, ja lecę. Muszę odebrać małą - wstałam i przytuliłam się do blondynki - Dziękuję za pomoc - uśmiechnęłam się do niej i wyszłam z jej domu. Wsiadłam do samochodu i zaczęłam jechać po małą. Nie mam jakoś daleko, jakieś dziesięć minut, może piętnaście. 

sobota, 9 kwietnia 2016

Rozdział 2 "Odnów z nim kontakt"





Odprowadziłam Laurę do przedszkola i wróciłam do domu. Nie miałam co robić, więc postanowiłam, że trochę posprzątam. Włączyłam na cały dom moją ulubioną płytę i poszłam po odkurzacz. Lubię sprzątać. To może dziwne, ale taka prawda. Lubię gdy wszystko mam przy sobie, nie muszę szukać jednej rzeczy przez godzinę. Poza tym, to mnie trochę uspokaja. Mogę przemyśleć kilka rzeczy gdy odkurzam, albo pośpiewać do miotły.

czwartek, 7 kwietnia 2016

Rozdział 1 "Wiem kochanie"





- Kochanie, pora wstawać - weszłam do pokoju mojej córeczki i usiadłam na brzegu łóżka. Patrzałam jak Laura powoli otwiera oczka i spogląda na mnie.
- Mama.. - zaczęła - Możemy dzisiaj nie iść do przedszkola? - zapytała swoim uroczym głosikiem i wyczekiwała odpowiedzi.
- Zastanowię się - uśmiechnęłam się do niej i pocałowałam w policzek - Chodź, śniadanie już czeka - Chwyciłam małą za rączkę i razem poszłyśmy do stołu. Nałożyłam jej jednego gofra i przyszykowałam sok pomarańczowy.
- A ty mamo nie jesz? - spojrzała na mnie, a ja się uśmiechnęłam.
- Jadłam już wcześniej.

wtorek, 5 kwietnia 2016

PROLOG

Co to jest szczęście? Co to znaczy być szczęśliwym? Czy jest jakaś definicja?
Jak to jest, że jednego dnia mamy wszystko, a następnego nic?

***

- Leon o co ci do cholery chodzi?!
- O co mi chodzi? Violetta ten facet macał twój brzuch, myślisz, że ot jest okej?!
- Leon, to był mój przyjaciel!
- I to go upoważnia do tego, tak? Każdy mężczyzna którego znasz, ma prawo podziwiać twój brzuch.
- Skoro mi tak nie ufasz, to skąd masz pewność, że to dziecko będzie twoje, co?! - krzyknęłam zła i usiadłam na kanapie, on wyszedł z domu trzaskając drzwiami. Zaczęłam płakać.

###
Tralalala wracam z takim czymś, o.
Wiem, nie powala, ale dajcie temu szansę!
Buuuuuuzi! : *
Suzeńka Wasza kochana!

Koniec historii

Jak widać po tytule tej notki, kończę z historią. Nie będę pisać epilogu, bo w sytuacji w której znajdują się bohaterowie i tak bym nie połączyła Leonetty, a przynajmniej nie w taki sposób jaki chciałam. Nie będę przecież pisać czegoś, czego nie czuję. A nie czuję tej historii, już od jakiegoś czasu brakowało mi do niej weny i pomysłu. Możecie mieć mi to za złe, ale nic nie poradzę. W każdym razie postaram się aby jeszcze dziś (wieczorem) pojawił się PROLOG. Od piątku leżę chora w łóżku więc miałam dużo czasu na przemyślenia i mam już ułożony plan na nową historię. Zupełnie różniącą się od tej i poprzedniej. Nie wiem czy wyjdzie, czy się spodoba, ale jestem do niej bardzo pozytywnie nastawiona i mam nadzieję, że wy również.
Mam nadzieję, że będziecie czekać na nowe rozdziały, i że historia przypadnie Wam do gustu.
Buziaki!
Suzzy

sobota, 26 marca 2016

One Part Leonetta "Randka w ciemno" cz.3



Obudziłam się dziś później niż zazwyczaj. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Zdjęłam z siebie piżamę i weszłam pod prysznic. Umyłam swoje ciało i włosy, a następnie owinęłam się mięciutkim ręcznikiem. Spojrzałam dokładnie na swoje odbicie. Nie wyglądam jak szczęśliwa osoba. Owszem, często się śmieje, wychodzę gdzieś z Lu, ale nie o to mi chodzi. Brakuje mi osoby, którą kochałabym ponad życie, z którą mogłabym się dzielić tą miłością, osoby, która swoim uśmiechem, spojrzeniem, dotykiem, moje wszystkie smutki odeśle tak daleko, że już nigdy mnie nie dopadną. Owszem... Był Leon, ale to chwilowe i mieszka setki kilometrów stąd więc to nie ma prawa przejść...


Zjadłam śniadanie i wyszłam z domu. Idę spotkać się z Ludmiłą. Znowu mnie wyciągnęła na jakieś zakupy. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i podłączyłam do niego słuchawki. Jest ładna pogoda więc się przejdę. Spojrzałam na prawo na budko z lodami i automatycznie przypomniało mi się spotkanie z Leonem. Uśmiechnęłam się do siebie i przypominałam sobie cały tamtejszy dzień. W tej jednej chwili w mojej głowie było wszystko... Jego głos, uśmiech, te dołeczki...
Weszłam do galerii i kierowałam się do Starbucksa. Znając blondynkę jest tam już od godziny i czeka na mnie. Doszłam po kilku minutkach i usiadłam koło przyjaciółki.
- Masz - podała mi moją ulubioną kawę. Uśmiechnęłam się do niej i wzięłam łyka mojego ukochanego napoju - W ogóle... to Leon o ciebie pytał - powiedziała szczęśliwa, a ja próbowałam ukryć to, że strasznie mnie to cieszy.
- O co dokładnie?
- Co u ciebie... Jak się trzymasz...
- Tylko tyle?
- Pytał się czy mówiłaś mi coś o nim.
- Co powiedziałaś? - spojrzałam na nią zniecierpliwiona. Czułam jak moje serce szybciej biło, to przez Leona?
- Że tak - powiedziała szczęśliwa, a ja sama się uśmiechnęłam.
- Tyle, że ja ci o nim nic nie mówiłam - zaśmiałam się.
- Ale ja potrafię czytać ci w myślach. Vils... Znamy się od podstawówki, ja naprawdę wiem jak się zachowujesz, gdy ktoś ci się podoba.
- To nie tak Lu.
- Nie tak? - zaśmiała się - Chodzisz z głową w chmurach, wstajesz później, dlaczego? Bo do nocy myślisz o nim. Widziałam jak na niego patrzysz...
- To tylko spojrzenie. Nic nie znaczy.
- Spojrzeniem można przekazać więcej niż słowami.

wtorek, 22 marca 2016

Rozdział 23 cz. 1 "Spoczywaj w spokoju"




Juliet była wspaniałą osobą. Zawsze mogłem na nią liczyć, pomagała mi w ciężkich chwilach... A gdy nie mogła nic zrobić, pomagał mi jej uśmiech. Każdego dnia budziłem się z uśmiechem uświadamiając sobie, że przede mną kolejny dzień spędzony z miłością mojego życia. Dzięki niej stałem się lepszy, swoją pozytywną energią zarażała wszystkich. Była jak Anioł na ziemi, chciała pomóc każdemu kto tego potrzebował, i gdy miała taką okazję, robiła to. Nie wiem czemu to właśnie na nią padło, czemu już jej nie ma. Świat bez niej będzie smutniejszy. Nie zasłużyła na to, nie dostała szansy od Boga żeby urodzić dzieci, żeby je wychować, dać im przykład. Pocieszać je, płakać razem z nimi, widzieć jak dorastają. Dlaczego? Byłaby najwspanialszą matką i żoną jaką ktokolwiek mógłby sobie wyobrazić. Choroba nie tylko jej odebrała życie, ale też dziecku, odbierając mu życie. Gdzie tu jest sprawiedliwość? Na świecie żyją ludzie, którzy mordują, porywają, a ludzie o złotych sercach umierają. Juliet, kochanie. Spoczywaj w spokoju. Miłość do ciebie w moim sercu nigdy nie zgaśnie Spojrzał na nią, na jej ciało leżące w trumnie. Na jego policzku spłynęła łza, nie starł jej. Patrzał na nią i nic nie mówił, odłożył mikrofon, ale nadal stał przy niej. Coś szepnął, do niej chyba, ale nikt na sali nie usłyszał.


Podeszłam do Leona i go mocno przytuliłam. Wiedziałam, że potrzebuje teraz tego jak nigdy w życiu.
- Będzie dobrze - szepnęłam, choć wiedziałam, że to nic nie da. Jej ciało własnie jest zakopywane.
- Muszę nauczyć się żyć bez niej - odpowiedział tak cicho, że ledwo go słyszałam. Czułam, że miał załamany głos, powstrzymywał się od płaczu.
- Pamiętaj, że ona zawsze będzie z tobą - odsunęłam się od niego i spojrzałam w jego smutne oczy - Ona nie chciałaby, żebyś był smutny. Chce żebyś był szczęśliwy.
- Wiesz jak to jest stracić nagle wszystko?
- Wiem Leon. Ale masz przyjaciół, rodzinę... Masz mnie. I wszyscy jesteśmy razem z tobą, pomożemy ci. Zawsze i wszędzie.

### 
Okej, przeczytaliście to w 10 sekund? 
Ale oto mi chodziło. Gdybym poszła z akcją dalej, byłoby za szybko ;pp
A co do Parta, cieszę się, że wam się podoba :*
Okej buziaki!
S. 

wtorek, 8 marca 2016

One Part Leonetta "Randka w ciemno" cz.2


Obudził mnie głośny dźwięk mojego telefonu. Niechętnie uniosłam powieki i spojrzałam na wyświetlacz mojej komórki. Widząc numer mojej najlepszej przyjaciółki westchnęłam.
- Lu.. Naprawdę nie masz ciekawszych zajęć niż dzwonienie do mnie o siódmej nad ranem? - jęknęłam zaspana.
- Miałaś do mnie zadzwonić wczoraj! Jak było? Przecież ja nic nie wiem.
- I to jest takie ważne, że musisz mnie budzić?
- No mów już! - westchnęłam
- No... było Dobrze, naprawdę dobrze.
- No ale co dobrze? Co robiliście?
- No a co mieliśmy robić na pierwszym spotkaniu? - zaśmiałam się - gadaliśmy, spacerowaliśmy... Nic nadzwyczajnego.
- A całowaliście się?
- Nie - zaśmiałam się - Ale co ty się w to tak angażujesz?
- Ty nawet nie wiesz jak by świetnie było... Chodzilibyśmy na podwójne randki... A Leon to Świetny kandydat, lepszego nie znajdziesz!
- Lu, a ty pamiętasz, że znam go od wczoraj?
- No chyba głupia nie jestem! - oburzyła się, a ja odpowiedziałam jej śmiechem.
- Dobra Lu, ja kończę,

Nacisnęłam czerwoną słuchawkę i odłożyłam telefon na szafkę obok łóżka. Spojrzałam w sufit i uśmiechnęłam się przypominając sobie wczorajszy wieczór. Nie nazwałabym tego randką, ale naprawdę świetnie się bawiłam. Nie wiem ile czasu ze sobą spędziliśmy, ale lepszego wieczoru bym sobie nie załatwiła.


Kilka dni później

- No hej - przywitałam się z Lu i Leonem, a następnie przytuliłam się do nich.
- Już myślałam, że nie przyjdziesz - zaśmiała się Lu.
- Coś ty, korki były - uśmiechnęłam się do niej, a ona to odwzajemniła. Właśnie staliśmy w kolejce do kasy biletowej. Nie wiem na jaki film idziemy, ale pewnie jakaś fajna komedia.

sobota, 6 lutego 2016

Rozdział 22 "Dzwonią ze szpitala... "






- Pytasz się poważnie? - spojrzałam na niego lekko skrępowana.
- Przepraszam... - podrapał się nerwowo po karku - Nie ważne... Zapomnij.
- Nie... Leon. Po prostu nie spodziewałam się tego... Chętnie spędzę z tobą wigilię - uśmiechnęłam się do niego, a on odpowiedział mi tym samym.


Dwa tygodnie później

Ubrałam na siebie jasną sukienkę, kończącą się przed kolanem. Włosy spięłam w luźnego koka, a na koniec psiknęłam się moimi ulubionymi perfumami. Makijaż miałam delikatny, wręcz niewidoczny. Spojrzałam na siebie w lustrze i delikatnie się uśmiechnęłam. Wyglądam pięknie pomyślałam. Wyszłam z łazienki i wzięłam czarną torebkę leżącą na kanapie. Ubrałam buty, kurtkę i narzuciłam na siebie szal. Wyszłam z domu i wsiadłam do swojego samochodu. Kierunek: Leon Odpaliłam silnik i odjechałam spod domu.

poniedziałek, 4 stycznia 2016

Rozdział 21 "Tu nie chodzi tylko o Juliet..."

Rozdział dedykowany tym, co zostali <3 


Kilka miesięcy później

Siedzę przed telewizorem i oglądam jakiś serial. Nie za bardzo wiem o co w nim chodzi, ale jest dość ciekawy. Biorę kolejnego gryza swojej kanapki, po czym uśmiecham się, gdy widzę jak przystojny aktor, zdejmuję koszulkę. Ohhh! Ile ja bym dała za takiego chłopaka... Drgnęłam, gdy po chwili usłyszałam dźwięk swojego telefonu. Niechętnie wzięłam go do rąk i nie patrząc na wyświetlacz nacisnęłam zieloną słuchawkę.  
-Halo? - zapytałam obojętnie, po czym wstałam, by odnieść brudny talerz do kuchni.
- Violetta... - usłyszałam drżący głos Leona. 
- Leon? Co jest? Co się dzieję? - zapytałam przestraszona. 
- Juliet nie żyję - powiedział zrozpaczony, a mnie zrobiło się gorąco. Mój oddech się przyśpieszył, a telefon razem z talerzem upadły na podłogę robiąc przy tym nie mały hałas. Poczułam jak z moich oczu spływają łzy. 
- To przez ciebie... To twoja wina... To ty ją zabiłaś! To ty powinnaś nie żyć! - słyszałam jakiś głos. Tak jakby demona.