Rozdział dla Patty i dla szalonej
Budzę się z wielkim bólem głowy. Otwieram powoli oczy i przyzwyczajam się do światła. Podnoszę się do pozycji siedzącej i wzdycham. Próbuję sobie przypomnieć co się wczoraj stało, ale nic nie pamiętam. Mam tylko nadzieję, że nie powiedziałam, ani nie zrobiłam czegoś, czego będę później żałować. Patrzę na biurko i widzę jakąś tace. Podchodzę do niej i biorę liścik, który na niej leży, a potem się uśmiecham.
Schodzę na dół i patrzę przez dłuższą chwilę na to jak Leon bawi się z Laurą. Widziałam to już tysiąc razy. A może i z tysiąc jeden, a mimo wszystko, nadal tak samo na to reaguję. Uśmiecham się delikatnie i opieram o ścianę. Zwracam uwagę na wszystko. Na to jak ona na niego patrzy, na to jak on się do niej uśmiecha i jestem dumna z mojej rodziny. Nawet, jak nie wszyscy zdają sobie z tego sprawę.
Patrzę na nich przez kolejne kilkanaście minut, a uśmiech nie może odkleić się z mojej twarzy. Patrzę na bruneta, który patrzy na nią z taką wielką miłością. Nie wiem jak on to robi, ale pojawił się tu tak nagle, Laura w ogóle nie wiedziała o jego istnieniu, a teraz, gdy ich obserwuję, mam wrażenie, że wie o niej wszystko. Przez chwile zastanawiam się, jakby wyglądało moje życie gdyby Leon nigdy mnie nie opuścił. Ja zostałabym panią Verdas, a Laura, być może miałaby rodzeństwo...
Siadam na kanapie i przykrywam się kocem. Biorę do ręki herbatę i przymykam oczy. Czuję się strasznie, naprawdę, ale nie piłam żadnego alkoholu przez ponad pięć lat, więc wcale się nie dziwię. Wzdycham cicho i przeczesuję ręką włosy, które opadły mi na twarz.
- Wyglądasz jak zwłoki - Leon siada obok mnie, a ja go piorunuję wzrokiem.
- Dzięki. Marzyłam, żeby to kiedyś usłyszeć - mówię, a on się jedynie cicho śmieje. Patrzę na niego i delikatnie się uśmiecham. Nie wiem czemu. Ma coś w sobie, że wystarczy mi świadomość, że jest obok, żebym od razu się uśmiechnęła.
- Może idź się zdrzemnąć, co?
- Jest okej, Leon. Obiecałam Laurze, że pójdę z nią do parku - delikatnie się uśmiecham, a on wzdycha. Chcę coś jeszcze powiedzieć, ale w tej chwili zauważam na jego szyi czerwony ślad. Przymykam powoli oczy i wypuszczam powietrze, bo domyślam się, że nie pojawił się tam przypadkiem - Leon - spoglądam na niego po chwili - Wczoraj... - wzdycham - Co tak naprawdę się stało? - Brunet patrzy na mnie, ale nic nie mówi. Każda kolejna sekunda głuchej ciszy, sprawia, że moje serce trzepocze coraz szybciej. Nie wiem co wczoraj zrobiłam, powiedziałam.
- Nic takiego - patrzy na mnie, a ja znowu wzdycham. Widzę, że kłamie, ale nie wiem czemu. Czy ja naprawdę zrobiłam wczoraj z siebie idiotkę? Kładę rękę na jego szyi i przejeżdżam placem w tym miejscu.
- Leon, a tak naprawdę?
- Chciałaś iść do sypialni - mówi po chwili, a ja zagryzam dolną wargę. Nie wiem co powiedzieć. Nie chcę, żeby uważał mnie za jakąś zdesperowaną.
Przez kolejną minutę na niego nie patrzę. Nie mam odwagi - Violetta, ale ja rozumiem - kładzie swoją rękę na moim ramieniu - Alkohol robi swoje, a ty zawsze na niego źle reagowałaś - mówi, jakby doskonale znał moje myśli. Jakby mnie znał w stu procentach. I chyba zna.
Siedzę w sypialni i pakuję walizki. Patrzę na wielką stertę ubrań przede mną i zastanawiam się czy wszystko będzie potrzebne. Nie chcę, żeby w jakiejkolwiek chwili Laurze było za ciepło, albo za zimno, a nie wiem też jaka będzie pogoda.
Wyciągam z szafy swoje ulubione sukienki i szukam swojego stroju kąpielowego. Nie wiem czemu, ale strasznie nie mogę się doczekać tych wakacji. Niby mam Leona na co dzień, a jednak wcale mi to nie wystarcza.
Leon wkłada walizki do samochodu, a ja zapinam Laurę.
- My już jedziemy? - laleczka patrzy na mnie, a ja się delikatnie uśmiecham i kiwam przecząco głową.
- Jutro rano wylatujemy. Teraz jedziemy do Leona - mówię spokojnie, ale ona chyba nie rozumie.
- Ale po co?
- Będziemy mieć bardzo wcześnie samolot. A Leon mieszka dużo bliżej lotniska niż my. No on też musi się spakować.
Laura już śpi, a my się do tego przymierzamy. Wchodzę do sypialni bruneta i się rozglądam. Nigdy tu jeszcze nie byłam. Jego dom wygląda dokładnie tak, jak to sobie wyobrażałam. Wszystko do siebie pasuje, wszystkie meble mają podobny odcień.
- Na którą nastawić budzik? - Wyrywa mnie z rozmyśleń głos bruneta, więc się odwracam.
- Na szóstą ustaw - mówię, a on się jedynie uśmiecha.
Po chwili zauważam na jego biurku nasze stare zdjęcie. Nie wiem dokładnie kiedy zostało zrobione, ale się szeroko uśmiecham. Zastanawiam się przez chwilę, czy postawił je tu niedawno, czy jest tu od kilku lat. Odwracam się i patrzę na niego. Siedzi na łóżku i klika coś jeszcze w telefonie. Nagle podnosi głowę i odwzajemnia mój uśmiech.
- Chodź, jutro wcześnie wstajemy - mówi i przesuwa się robiąc mi miejsce obok siebie.
Kładę się obok bruneta i zasypiam z wielkim uśmiechem.
Patrzę na nich przez kolejne kilkanaście minut, a uśmiech nie może odkleić się z mojej twarzy. Patrzę na bruneta, który patrzy na nią z taką wielką miłością. Nie wiem jak on to robi, ale pojawił się tu tak nagle, Laura w ogóle nie wiedziała o jego istnieniu, a teraz, gdy ich obserwuję, mam wrażenie, że wie o niej wszystko. Przez chwile zastanawiam się, jakby wyglądało moje życie gdyby Leon nigdy mnie nie opuścił. Ja zostałabym panią Verdas, a Laura, być może miałaby rodzeństwo...
Siadam na kanapie i przykrywam się kocem. Biorę do ręki herbatę i przymykam oczy. Czuję się strasznie, naprawdę, ale nie piłam żadnego alkoholu przez ponad pięć lat, więc wcale się nie dziwię. Wzdycham cicho i przeczesuję ręką włosy, które opadły mi na twarz.
- Wyglądasz jak zwłoki - Leon siada obok mnie, a ja go piorunuję wzrokiem.
- Dzięki. Marzyłam, żeby to kiedyś usłyszeć - mówię, a on się jedynie cicho śmieje. Patrzę na niego i delikatnie się uśmiecham. Nie wiem czemu. Ma coś w sobie, że wystarczy mi świadomość, że jest obok, żebym od razu się uśmiechnęła.
- Może idź się zdrzemnąć, co?
- Jest okej, Leon. Obiecałam Laurze, że pójdę z nią do parku - delikatnie się uśmiecham, a on wzdycha. Chcę coś jeszcze powiedzieć, ale w tej chwili zauważam na jego szyi czerwony ślad. Przymykam powoli oczy i wypuszczam powietrze, bo domyślam się, że nie pojawił się tam przypadkiem - Leon - spoglądam na niego po chwili - Wczoraj... - wzdycham - Co tak naprawdę się stało? - Brunet patrzy na mnie, ale nic nie mówi. Każda kolejna sekunda głuchej ciszy, sprawia, że moje serce trzepocze coraz szybciej. Nie wiem co wczoraj zrobiłam, powiedziałam.
- Nic takiego - patrzy na mnie, a ja znowu wzdycham. Widzę, że kłamie, ale nie wiem czemu. Czy ja naprawdę zrobiłam wczoraj z siebie idiotkę? Kładę rękę na jego szyi i przejeżdżam placem w tym miejscu.
- Leon, a tak naprawdę?
- Chciałaś iść do sypialni - mówi po chwili, a ja zagryzam dolną wargę. Nie wiem co powiedzieć. Nie chcę, żeby uważał mnie za jakąś zdesperowaną.
Przez kolejną minutę na niego nie patrzę. Nie mam odwagi - Violetta, ale ja rozumiem - kładzie swoją rękę na moim ramieniu - Alkohol robi swoje, a ty zawsze na niego źle reagowałaś - mówi, jakby doskonale znał moje myśli. Jakby mnie znał w stu procentach. I chyba zna.
Siedzę w sypialni i pakuję walizki. Patrzę na wielką stertę ubrań przede mną i zastanawiam się czy wszystko będzie potrzebne. Nie chcę, żeby w jakiejkolwiek chwili Laurze było za ciepło, albo za zimno, a nie wiem też jaka będzie pogoda.
Wyciągam z szafy swoje ulubione sukienki i szukam swojego stroju kąpielowego. Nie wiem czemu, ale strasznie nie mogę się doczekać tych wakacji. Niby mam Leona na co dzień, a jednak wcale mi to nie wystarcza.
Leon wkłada walizki do samochodu, a ja zapinam Laurę.
- My już jedziemy? - laleczka patrzy na mnie, a ja się delikatnie uśmiecham i kiwam przecząco głową.
- Jutro rano wylatujemy. Teraz jedziemy do Leona - mówię spokojnie, ale ona chyba nie rozumie.
- Ale po co?
- Będziemy mieć bardzo wcześnie samolot. A Leon mieszka dużo bliżej lotniska niż my. No on też musi się spakować.
Laura już śpi, a my się do tego przymierzamy. Wchodzę do sypialni bruneta i się rozglądam. Nigdy tu jeszcze nie byłam. Jego dom wygląda dokładnie tak, jak to sobie wyobrażałam. Wszystko do siebie pasuje, wszystkie meble mają podobny odcień.
- Na którą nastawić budzik? - Wyrywa mnie z rozmyśleń głos bruneta, więc się odwracam.
- Na szóstą ustaw - mówię, a on się jedynie uśmiecha.
Po chwili zauważam na jego biurku nasze stare zdjęcie. Nie wiem dokładnie kiedy zostało zrobione, ale się szeroko uśmiecham. Zastanawiam się przez chwilę, czy postawił je tu niedawno, czy jest tu od kilku lat. Odwracam się i patrzę na niego. Siedzi na łóżku i klika coś jeszcze w telefonie. Nagle podnosi głowę i odwzajemnia mój uśmiech.
- Chodź, jutro wcześnie wstajemy - mówi i przesuwa się robiąc mi miejsce obok siebie.
Kładę się obok bruneta i zasypiam z wielkim uśmiechem.
###
Hejka!
Od razu przepraszam za spóźnienie i za to, ze rozdział jest dopiero dziś.
Ale ten tydzień był ciężki i mam nadzieję, że mnie rozumiecie:)
Przepraszam też, że nikomu nie wysłałam rozdziału na maila, ale dopiero skończyłam pisać, i nawet jeśli dziś bym wysłała, a jutro dała na bloga, jest mała szansa, że ktoś by to przeczytał przed publikacją.
Dedykacja dla tych osób, ponieważ swoim komentarzem dały mi do zrozumienia, że przeczytały notkę pod :)
Zapraszam na nowe zakładki!
20 komentarzy = next?
Buziaki!
S.
Hejka!
Od razu przepraszam za spóźnienie i za to, ze rozdział jest dopiero dziś.
Ale ten tydzień był ciężki i mam nadzieję, że mnie rozumiecie:)
Przepraszam też, że nikomu nie wysłałam rozdziału na maila, ale dopiero skończyłam pisać, i nawet jeśli dziś bym wysłała, a jutro dała na bloga, jest mała szansa, że ktoś by to przeczytał przed publikacją.
Dedykacja dla tych osób, ponieważ swoim komentarzem dały mi do zrozumienia, że przeczytały notkę pod :)
Zapraszam na nowe zakładki!
20 komentarzy = next?
Buziaki!
S.
Moje!!!❤❤
OdpowiedzUsuńHEJKA! ❤
UsuńNawet nie wiesz jak bardzo nie mogłam się doczekać tego rozdziału! Jak zwykle, nie zawiodłaś mnie, jest cudowny <3
Warto było czekać, jak zawsze zresztą!
FAJNY GIF CO NIE? CIEKAWE KTO CI POMAGAŁ WYBIERAĆ 😄😄❤
Violka i ból głowy, nic dziwnego. Próbuje sobie przypomnieć co się działo, ale nic się pewnie nie działo:(((( tak to już jest, na fajne rzeczy trzeba czekać!
Mam nadzieję że mnie zaskoczysz tych im pięknym momentem <3 pisz szybko i wysyłaj mi, bo nie mogę się doczekać!
Laska Ma w sumie nauczkę za poprzedni rozdział. Miała dwie opcje
Albo nie zaczynać, żeby nie wzbudzać w nas emocji, i zawiedzenia że nic się nie odbyło
Albo skończyć to co zaczęła 😂😂😂
Ale spokojnie czekamy czekamy
Liścik! Od Leosia prawda? 😂❤❤
Kocham go jejuuuu
Taca z pysznym śniadaniem? Mam nadzieję! Jejku, czemu oni nie są razem? XD mogę jedynie mieć nadzieje, że skoro nie są jeszcze w związku, a między nimi jest tak super, to że jak już będą razem, będzie wgl awarwgayyqijsigayqjkso
Leon bawi się z Laurą <3
Takie to kochane, że jak sobie to wyobrażam to po prostu jejku, nic tylko się uśmiechać
Leon jest zdecydowanie najlepszym ojcem na świecie i nic i nikt temu nigdy nie zaprzeczy.
To już chyba tradycja że w moim komentarzu będzie najwięcej Leona 😂 ale nie bij, w końcu obie go uwielbiamy!
" Ja zostałabym panią Verdas, a Laura, być może miałaby rodzeństwo..."
Po 1, nie może, TYLKO NA PEWNO. Ja już tego dopilnuje. W końcu Laurze będzie smutno bez braciszka, albo siostrzyczki. Poza tym Leon jest dobry w robieniu dzieci, mamy na to już jeden pięcioletni dowód hahaha
Po 2, pani Verdas, to brzmi najlepiej na świecie
Spokojnie Violka, już niedługo będziesz mogła się podpisywać tak na różnych papierach, jakiś niepotrzebnych rzeczach do pracy itp. Już niedługo będziesz panią Verdas <3
"Wyglądasz jak zwłoki"
JEZU LEON ZAWSZE WIE CO POWIEDZIEĆ KOBIECIE ❤
jak przeczytałam ten fragment myślałam że umrę ze śmiechu hahahah, ale tak mi się podoba, że sobie tego nie wyobrażasz! Nie dość że laska źle się czuję bo się upiła wczoraj, to ten jej jeszcze takie komplementy rzuca, LEON BRAWO CUD CHŁOPAK Z CIEBIE 😍😂
No i ten czerwony ślad, Malinka awwwwwwwwww
Nie wierzę że Viola była na tyle pijana że tego nie pamięta XD a szkoda, ciekawie by było hahaha
ZABIŁAŚ MNIE TYM PO PROSTU
Nie chcę tego wklejać tutaj, bo ten kom to będą same fragmenty op hahah, ale doskonale wiesz o jaki fragment mi chodzi...
Po prostu najlepszy moment w całym rozdziale!!!
Widziałaś moją pierwszą reakcję na fb, ale uwierz, za każdym razem jak czytam, jest tak samo <333333
Powiedz mi jeszcze raz, jak się oddycha? :)))
W KOŃCU SIĘ PAKUJĄ I W KOŃCU NOC U LEONA
Laura, dziecko lepiej żebyś dobrze spała w nocy ahhahaahahaha
Ale Mała jest przesłodka! Jeszcze tak się dopytuje o to, nie wie co się dzieje, awww!
Miłość moja do końca życia, te dziecko jest idealne
Budzik na 6, powodzenia, ja bym nie wstała po całej nocy przespanej przy Leonie xD <3
Ma ich zdjęcie w ramce <3 pewnie miał je cały czas przez te 5 lat! Pewnie patrzył na nie codziennie, i mówił sobie, że nigdy nie przestanie kochać Violetty. I że musi ją odzyskac <3333
Rozdział cudowny! Perełka moja, cudo, bajka, najlepszy!
Każdy kolejny jest coraz bardziej awwww
I każdego nie mogę się coraz bardziej doczekać!!!!
Pamiętaj, że piszesz świetnie, najlepiej i jesteś niesamowita!
I ZE JA TEŻ ZAWSZE CZYTAM NOTKI!
Buziaki kochanie, i do następnego! <3
PEREŁKA
OdpowiedzUsuńSzykuje się wyjazd.
Już się nie mogę doczekać ich wspólnych chwil na wakacjach ❤❤❤
Cudowny
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Asia Blanco.
Cudowny jak zawsze!!❤ Wiki
OdpowiedzUsuńwspaniały :*
OdpowiedzUsuńAla
Super rozdział jak zawsze 😍
OdpowiedzUsuńWspaniały!!!!❤
OdpowiedzUsuńJustynka
Cudowny!!!!❤
OdpowiedzUsuńGenialny! <3
OdpowiedzUsuńWspólne wakacje też chciałabym je mieć xd
Ala
Dziękuję za dedykację
OdpowiedzUsuńJak mnie coś za raz strzeli 😠
A było tak pięknie
Na co oni czekają? Na jakiś cud chyba
Niech już będą razem
Cudowny rozdział i czekam z niecierpliwością na next
Cudny♡♡♡
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać next' ;*
kocham :*
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta <3
Hej misia!
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że piszę dopiero teraz :/
Dziękuję za dedykację :D
Nie mogłam się już doczekać rozdziału :)
Było tak pięknie...
Niech już będą razem!
Może na wakacjach się coś wydarzy? :D
Mam taką nadzieję...
Pisz szybko nexta ;)
Kocham, kocham, kocham
Szalonaa <3
Idę na 6:00 do kościoła, więc zabieram się spać, a więc napiszę tylko, że rozdział jest super i nie mogę doczekać się wakacji tej cudnej rodzinki :). I jak to V powiedziała... rodzeństwa Laury ;)
OdpowiedzUsuńCudo :D!
OdpowiedzUsuńKażda dziewczyna pragnie usłyszeć od swojego ukochanego, że wygląda jak zwłoki ♥
Mrr wrrr, Leon ma malinkę ^^
Robi się coraz ciekawiej ^^
I to zdjęcie w domku Leona **
Tak btw to on chyba dawno w nim nie był, bo ciągle mieszka u Violki hehehe :D
I mi to pasuje :D
Jej chyba też ♥
Czekam na nexta :*
Mega rozdział!!!
OdpowiedzUsuńLeon jak zawsze umie dawać komplementy hahahahaha
I tak wszyscy go kochamy <3
Z każdym rozdziałem jest coraz ciekawiej!
Podoba mi się bardzo twoje opowiadanie
Uwielbiam je! Najlepsze jakie czytałam
Mam nadzieję że niedługo będą już razem! Czekam na to!!!!
Buziaki, N.
Super rozdział!!!
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że kolejny równie cudowny pojawi się juz niedlugo!