wtorek, 12 kwietnia 2016

Rozdział 3 "Violetta"

Rozdział dedykuję Mar Tynie <3
 DZIĘKUJĘ ZA TWÓJ KOMENTARZ :*


Siedzę u Lu już kilka godzin, temat Leona już dawno minął. Gadamy o różnych głupotach i pijemy kawę. Spojrzałam na zegarek i przypomniałam sobie, że muszę odebrać małą z przedszkola.
- Dobra, ja lecę. Muszę odebrać małą - wstałam i przytuliłam się do blondynki - Dziękuję za pomoc - uśmiechnęłam się do niej i wyszłam z jej domu. Wsiadłam do samochodu i zaczęłam jechać po małą. Nie mam jakoś daleko, jakieś dziesięć minut, może piętnaście. 

***
- Jak było? - spojrzałam na nią i pomogłam ubrać jej kurtkę i zmienić buty.
- Bawiłam się w piaskownicy z Mateo - uśmiechnęła się.
- Lubisz go, prawda? - zaśmiałam się, a ona tylko kiwnęła głową - Dobrze chodź do auta - chwyciłam jej rączkę i wyszłyśmy z budynku. 

Siedzimy przy stole i jemy obiad. Mała dawno nie miała takiego apetytu.
- Co będziemy robić po obiedzie? - spojrzałam na nią, a ona wzruszyła ramionami.
- Nie wiem - powiedziała z pełną buzią - Możemy iść na plac zabaw.
- Dobrze - uśmiechnęłam się. Wzięłam swój talerz i zaniosłam do zmywarki, a po chwili zrobiłam to też z resztą naczyń.
- To idziemy, mamo? - Laura podniosła głowę, żeby spojrzeć na moją twarz, a ja kucnęłam.
- Włączę ci bajki, ja poczytam książkę i później pójdziemy. Może być? 
- Dobrze, ale szybko - uśmiechnęła się.

***

Siedzę właśnie na ławce i patrzę jak Laura zjeżdża na zjeżdżalni, albo buja się na huśtawce. Lubię patrzeć gdy się bawi. Zawsze wtedy się uśmiecha, a ja kocham ten widok. Może dlatego, że tak bardzo przypomina mi Leona? Leon często się uśmiechał. Bardzo podziwiałam to, że w najgorszych chwilach, on się uśmiechał, przytulał mnie i mówił, że będzie dobrze. 


- I co teraz zrobimy, Leon? - spojrzałam na niego zdenerwowana. Położył ręce na moich ramionach, a po chwili przyciągnął do siebie. Jeszcze nic nie powiedział, a ja się trochę uspokoiłam. Jego uściski mnie od zawsze uspakajały.
- Będzie dobrze - szepnął i pocałował mnie w czubek głowy.
- Ale co zrobimy? - oderwałam się od niego, żeby móc spojrzeć mu w oczy. On chwycił moje dłonie i uśmiechnął się.
- Pożyczę pieniądze od rodziców, zapłacimy ten czynsz i będzie dobrze.
- Na pewno ci pożyczą?
- Tak - zaśmiał się - Więc nie przejmuj się, okej? - spojrzał na mnie, a ja się uśmiechnęłam.
- Okej - musnęłam jego usta. Usiedliśmy na kanapie, a ja wtuliłam się w niego.
- Kocham Cię - powiedział po chwili, a ja podniosłam głowę i ponownie wbiłam się w jego usta. 


- Mamooo! - z rozmyśleń wyrwał mnie głos mojej córki. Spojrzałam na nią, a obok niej stała dziewczynka w jej wieku.
- Tak? Kto to? - uśmiechnęłam się do niej, a ona to odwzajemniła.
- To Martina. Mogę u niej nocować?
- To jest ta twoja przyjaciółka z przedszkola? - zaśmiałam się, a ona kiwnęła głową - Gdzie jest jej mama?
- O tam - pokazała palcem na panią, która czytała książkę na ławce.
- Okej, pogadam z nią, a wy lećcie się bawić.

***

 Laura dziś nocuje u koleżanki, więc mam wieczór dla siebie. Obecnie robię zakupy na jutrzejszy obiad. Muszę kupić milion rzeczy, więc dobrze, że nie ma Laury. Nie lubi chodzić po sklepie w poszukiwaniu mleka lub mąki.
- Violetta - usłyszałam po chwili jakiś głos. Stanęłam nieruchomo w miejscu, ponieważ doskonale znam ten głos. Zamknęłam oczy i wzięłam kilka dużych wdechów. Poczułam, że moje serce bije trzysta razy szybciej. Odwróciłam się na pięcie i spojrzałam przed siebie.
- Leon... - powiedziałam bez emocji. Zupełnie nie wiem, jak mam się teraz zachowywać. Powinnam się zapytać co u niego, czy czekać, aż sam coś powie? A może powinnam się zapytać, czemu odszedł? Albo co robił przez ten czas?

###
Hej! Za nami pierwsze spotkanie Leonetty po latach.
Jak myślicie, co będzie dalej?
Buziaki!
S. 

9 komentarzy:

  1. Widać,że o wiele łatwiej pisze Ci się to opowiadanie. Ciesze się.
    Pierwsze spotkanie Leonetty po latach? Hmmm ciekawe jak przebiegnie ich rozmowa. O ile w ogóle ze sobą porozmawiają.
    Może on faktycznie ułożył sobie z kimś życie?
    Laura nocuje u przyjaciółki. Vils ma chwile odpoczynku.

    Cuuuddooowny :* ❤
    Czekam na next :*
    Buziaczki :* ❤

    Maddy ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Laura idzie d koleżanii
    Pierwsze sotkanie Leonetty
    Może cos się zadzieję !
    Genialne
    czekam na next >>>

    OdpowiedzUsuń
  3. W takim momencie przerywać?! Ty polsacie! Ja chce wiedzieć co będzie dalej. Ale i to też dobrze, bo mnie zaciąga do następnego rozdziału.

    Cudowny rozdział.
    Pierwsze spotkanie po latach.
    Jak przebiegnie ta rozmowa?
    Ciekawa co będzie dalej.
    Laura ma taki sam uśmiech jak Leon.

    Czekam z niecierpliwością na next.
    Pozdrawiam Patty;*
    Buziaczki♥♡♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Yeah ! Mamy pierwsze spotkanie Leona i Violi :D
    Ciekawe jak się zachowają:D
    Bardzo zaintrygowała mnie fabula tego opowiadania
    Czekam z niecierpliwością na kolejne rozdziały 😊

    OdpowiedzUsuń
  5. *_____*
    Leon to dupek, że tak od niej odszedł.
    Ale za to stracił córkę, więc trochę ma za swoje...
    Ale za to jego córka nie ma ojca ;-;
    Tak, nadal jest głupi XD
    Mam nadzieję, że się ogarnął i będzie się starałam o Violettę i nie ma już żony, dziewczyny ani dzieci ;-;
    Czekam <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaa ! Kocham <3
    Moje ulubione opowiadanie !
    Spotkanie Leona i Violetty... *.*
    O jejku ta historia jest genialna !!!
    Chce następnego rozdziału :D
    Czekam na kolejną perełkę i jestem ciekawa jak wszystko potoczy sie dalej ;**

    OdpowiedzUsuń
  7. Cudny ♡♡♡
    Mam nadzieje, że Viola nie zrobi nic głupiego xD
    Czekam na next'a :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział
    Zapowiada się świetne opowiadanie 👍

    OdpowiedzUsuń
  9. Hej kochana!
    Wielkie dzięki za dedykację tak czadowego rozdziału <33

    Spotkanie u Lu jak widać pomogło Violce <3
    Czy tylko mnie wzrusza relacja Violetty i Laury?
    Mają cudowne kontakty chociaż myślę, że to też dlatego, że Laura wychowywała się bez drugiego rodzica i miała tylko V.
    No i oczywiście SZOK.
    Ten głos....
    Leon.
    Nie mam bladego pojęcia jak będzie wyglądało ich spotkanie.
    Nie wiem czemu, ale mam takie podejrzenie, że Leon może oskarżać V, że usunęła ich dziecko, bo przecież Laury nie ma razem z nią.
    Jedno jest pewne na pewno Violetta będzie załamana po tym spotkaniu.

    W ogóle jak mogłaś przerwać w takim momencie?!
    Wiesz co, przez ciebie nie będę mogła spać XD
    Czekam n a next <3
    Musze wiedzieć jak to się skończy ;*

    W wolnym czasie zapraszam do mnie http://jortinimylife.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy !