sobota, 26 marca 2016
One Part Leonetta "Randka w ciemno" cz.3
Obudziłam się dziś później niż zazwyczaj. Wstałam z łóżka i poszłam do łazienki. Zdjęłam z siebie piżamę i weszłam pod prysznic. Umyłam swoje ciało i włosy, a następnie owinęłam się mięciutkim ręcznikiem. Spojrzałam dokładnie na swoje odbicie. Nie wyglądam jak szczęśliwa osoba. Owszem, często się śmieje, wychodzę gdzieś z Lu, ale nie o to mi chodzi. Brakuje mi osoby, którą kochałabym ponad życie, z którą mogłabym się dzielić tą miłością, osoby, która swoim uśmiechem, spojrzeniem, dotykiem, moje wszystkie smutki odeśle tak daleko, że już nigdy mnie nie dopadną. Owszem... Był Leon, ale to chwilowe i mieszka setki kilometrów stąd więc to nie ma prawa przejść...
Zjadłam śniadanie i wyszłam z domu. Idę spotkać się z Ludmiłą. Znowu mnie wyciągnęła na jakieś zakupy. Wyciągnęłam telefon z kieszeni i podłączyłam do niego słuchawki. Jest ładna pogoda więc się przejdę. Spojrzałam na prawo na budko z lodami i automatycznie przypomniało mi się spotkanie z Leonem. Uśmiechnęłam się do siebie i przypominałam sobie cały tamtejszy dzień. W tej jednej chwili w mojej głowie było wszystko... Jego głos, uśmiech, te dołeczki...
Weszłam do galerii i kierowałam się do Starbucksa. Znając blondynkę jest tam już od godziny i czeka na mnie. Doszłam po kilku minutkach i usiadłam koło przyjaciółki.
- Masz - podała mi moją ulubioną kawę. Uśmiechnęłam się do niej i wzięłam łyka mojego ukochanego napoju - W ogóle... to Leon o ciebie pytał - powiedziała szczęśliwa, a ja próbowałam ukryć to, że strasznie mnie to cieszy.
- O co dokładnie?
- Co u ciebie... Jak się trzymasz...
- Tylko tyle?
- Pytał się czy mówiłaś mi coś o nim.
- Co powiedziałaś? - spojrzałam na nią zniecierpliwiona. Czułam jak moje serce szybciej biło, to przez Leona?
- Że tak - powiedziała szczęśliwa, a ja sama się uśmiechnęłam.
- Tyle, że ja ci o nim nic nie mówiłam - zaśmiałam się.
- Ale ja potrafię czytać ci w myślach. Vils... Znamy się od podstawówki, ja naprawdę wiem jak się zachowujesz, gdy ktoś ci się podoba.
- To nie tak Lu.
- Nie tak? - zaśmiała się - Chodzisz z głową w chmurach, wstajesz później, dlaczego? Bo do nocy myślisz o nim. Widziałam jak na niego patrzysz...
- To tylko spojrzenie. Nic nie znaczy.
- Spojrzeniem można przekazać więcej niż słowami.
wtorek, 22 marca 2016
Rozdział 23 cz. 1 "Spoczywaj w spokoju"
Juliet była wspaniałą osobą. Zawsze mogłem na nią liczyć, pomagała mi w ciężkich chwilach... A gdy nie mogła nic zrobić, pomagał mi jej uśmiech. Każdego dnia budziłem się z uśmiechem uświadamiając sobie, że przede mną kolejny dzień spędzony z miłością mojego życia. Dzięki niej stałem się lepszy, swoją pozytywną energią zarażała wszystkich. Była jak Anioł na ziemi, chciała pomóc każdemu kto tego potrzebował, i gdy miała taką okazję, robiła to. Nie wiem czemu to właśnie na nią padło, czemu już jej nie ma. Świat bez niej będzie smutniejszy. Nie zasłużyła na to, nie dostała szansy od Boga żeby urodzić dzieci, żeby je wychować, dać im przykład. Pocieszać je, płakać razem z nimi, widzieć jak dorastają. Dlaczego? Byłaby najwspanialszą matką i żoną jaką ktokolwiek mógłby sobie wyobrazić. Choroba nie tylko jej odebrała życie, ale też dziecku, odbierając mu życie. Gdzie tu jest sprawiedliwość? Na świecie żyją ludzie, którzy mordują, porywają, a ludzie o złotych sercach umierają. Juliet, kochanie. Spoczywaj w spokoju. Miłość do ciebie w moim sercu nigdy nie zgaśnie Spojrzał na nią, na jej ciało leżące w trumnie. Na jego policzku spłynęła łza, nie starł jej. Patrzał na nią i nic nie mówił, odłożył mikrofon, ale nadal stał przy niej. Coś szepnął, do niej chyba, ale nikt na sali nie usłyszał.
Podeszłam do Leona i go mocno przytuliłam. Wiedziałam, że potrzebuje teraz tego jak nigdy w życiu.
- Będzie dobrze - szepnęłam, choć wiedziałam, że to nic nie da. Jej ciało własnie jest zakopywane.
- Muszę nauczyć się żyć bez niej - odpowiedział tak cicho, że ledwo go słyszałam. Czułam, że miał załamany głos, powstrzymywał się od płaczu.
- Pamiętaj, że ona zawsze będzie z tobą - odsunęłam się od niego i spojrzałam w jego smutne oczy - Ona nie chciałaby, żebyś był smutny. Chce żebyś był szczęśliwy.
- Wiesz jak to jest stracić nagle wszystko?
- Wiem Leon. Ale masz przyjaciół, rodzinę... Masz mnie. I wszyscy jesteśmy razem z tobą, pomożemy ci. Zawsze i wszędzie.
###
Okej, przeczytaliście to w 10 sekund?
Ale oto mi chodziło. Gdybym poszła z akcją dalej, byłoby za szybko ;pp
A co do Parta, cieszę się, że wam się podoba :*
Okej buziaki!
S.
Okej buziaki!
S.
wtorek, 8 marca 2016
One Part Leonetta "Randka w ciemno" cz.2
Obudził mnie głośny dźwięk mojego telefonu. Niechętnie uniosłam powieki i spojrzałam na wyświetlacz mojej komórki. Widząc numer mojej najlepszej przyjaciółki westchnęłam.
- Lu.. Naprawdę nie masz ciekawszych zajęć niż dzwonienie do mnie o siódmej nad ranem? - jęknęłam zaspana.
- Miałaś do mnie zadzwonić wczoraj! Jak było? Przecież ja nic nie wiem.
- I to jest takie ważne, że musisz mnie budzić?
- No mów już! - westchnęłam
- No... było Dobrze, naprawdę dobrze.
- No ale co dobrze? Co robiliście?
- No a co mieliśmy robić na pierwszym spotkaniu? - zaśmiałam się - gadaliśmy, spacerowaliśmy... Nic nadzwyczajnego.
- A całowaliście się?
- Nie - zaśmiałam się - Ale co ty się w to tak angażujesz?
- Ty nawet nie wiesz jak by świetnie było... Chodzilibyśmy na podwójne randki... A Leon to Świetny kandydat, lepszego nie znajdziesz!
- Lu, a ty pamiętasz, że znam go od wczoraj?
- No chyba głupia nie jestem! - oburzyła się, a ja odpowiedziałam jej śmiechem.
- Dobra Lu, ja kończę,
Nacisnęłam czerwoną słuchawkę i odłożyłam telefon na szafkę obok łóżka. Spojrzałam w sufit i uśmiechnęłam się przypominając sobie wczorajszy wieczór. Nie nazwałabym tego randką, ale naprawdę świetnie się bawiłam. Nie wiem ile czasu ze sobą spędziliśmy, ale lepszego wieczoru bym sobie nie załatwiła.
Kilka dni później
- No hej - przywitałam się z Lu i Leonem, a następnie przytuliłam się do nich.
- Już myślałam, że nie przyjdziesz - zaśmiała się Lu.
- Coś ty, korki były - uśmiechnęłam się do niej, a ona to odwzajemniła. Właśnie staliśmy w kolejce do kasy biletowej. Nie wiem na jaki film idziemy, ale pewnie jakaś fajna komedia.
Subskrybuj:
Posty (Atom)