wtorek, 15 sierpnia 2017

Rozdział 47 "Zazdrosny?"



Czuję jak w moich oczach pojawiają się łzy. Chcę krzyczeć i płakać ze złości, a z drugiej strony wcale nie wierzę w to co powiedział. Nie wiem czemu, po prostu czuję, że nie powiedział tego na poważnie. Nie mógłby, patrząc mi w oczy bez żadnego żalu, złości czy smutku tego powiedzieć. 
- Oszalałaś? - pyta spokojnie, a ja kiwam głową.
Tak Leon, oszalałam. Na twoim punkcie, więc powiedz mi o co w tym wszystkim chodzi.
Brunet podchodzi do mnie i łapie moje dłonie, a potem ciągnie mnie na kanapę. Siadam obok niego i czekam, aż wszystko mi wyjaśni - W środę Patricia miała prowadzić spotkanie z firmą z Kanady - zaczyna - Ale w ostatniej chwili dostała telefon z przedszkola, że jej syn złamał rękę. Chciała tam wysłać swoją mamę, ale powiedziałem, żeby szła do niego i przejąłem to spotkanie. Nie byłem przygotowany, więc wszystko się trochę przedłużyło. Chciałem zadzwonić do ciebie i powiedzieć, że się spóźnię, ale mój telefon po całym dniu rozmawiania z klientami się rozładował - patrzy na mnie, a potem ściera łzę, która jeszcze nie spłynęła po moim policzku. 
- A ta propozycja? - pytam, a on cicho wzdycha. 
- Miałaś się o tym później dowiedzieć - mówi, ale zaraz potem kontynuuje - Wiem, że z nią nie przepadasz... Dlatego zaproponowałem jej awans w ramach którego przeniesie się do innego działu. Nie będzie pracować ze mną, a ty będziesz czuć się spokojniej - mówi, a ja zagryzam dolną wargę. Czuję ogromną ulgę, a z drugiej strony jest mi strasznie głupio. Posądziłam go o zdradę, kiedy on dla mnie pozbył się Patrici... - Naprawdę myślałaś, że mógłbym to zrobić? - pyta. Nie jest zły, ale czuję w jego głosie pewne zawiedzenie. Nie dziwie mu się, ma do tego prawo. 
- Przepraszam - mówię po chwili - Po prostu... Chcę cie mieć na wyłączność - patrze na niego, a on się delikatnie uśmiecha. 
- Ale ja przecież jestem tylko twój - odpowiada po czym wbija się w moje usta. 


Powoli otwieram oczy i delikatnie się uśmiecham. Moim celem na najbliższe kilkanaście minut jest wydostanie się z objęcia Leona tak, żeby go nie obudzić, a potem szybko zrobić śniadanie i przynieść mu do łóżka. Mam nadzieję, że się uda. Źle mi z tym, że go wczoraj posądziłam o zdradę Źle mi z tym, że zwątpiłam w niego. Biorę jego rękę z mojego brzucha i próbuję ją przenieść na materac, ale ona jak na złość cały czas do mnie wraca. 
- Nie idź nigdzie - mówi w półśnie, a ja cicho wzdycham. 
- Zrobię śniadanie i wracam - szepczę i całuje go delikatnie w policzek. Wstaję do pozycji siedzącej, ale on w ostatniej chwili łapie moją rękę i przyciąga mnie do siebie. 
- Dziś jest sobota - mówi powoli. Oczy ma cały czas zamknięte, a jego potargana grzywka zasłania mu kawałek twarzy - Nigdzie się nie śpieszymy - kończy swoją, jak na tą godzinę długą wypowiedź i znów mnie obejmuję. Uśmiecham się delikatnie i po prostu się w niego wtulam. Ale nie daje za wygraną, bo po chwili znów poruszam ten temat. 
- A na to śniadanie, co będziesz chciał? - pytam, ale on nie odpowiada - No ej - mówię po czym go delikatnie szturcham. On po chwili otwiera oczy i przez jakiś czas na mnie po prostu patrzy. 
- A mogę wybrać co tylko zechcę? - pyta, a ja kiwam głową - W takim razie chcę ciebie - odpowiada zadowolony, a ja się cicho śmieję. Brunet wbija się w moje usta nie dając mi żadnej możliwości protestu. Odwzajemniam jego każdy pocałunek z tak wielką dawką miłości, jak tylko się da. Obracamy się tak, że leżę pod nim. Swoje ręce wkłada pod moją moją bluzkę, a ja swoimi bawię się jego gumką od bokserek. Czuję jakieś dziwne mrowienie, które rozchodzi się w każdą część mojego ciała, ale wcale mi to nie przeszkadza. Podoba mi się i z każdą kolejną chwilą 
mam ochotę na jeszcze więcej. I gdyby nie to, że przerwał nam dźwięk otwieranych drzwi, a brunet natychmiast ode mnie odskoczył, chyba do czegoś by doszło. W drzwiach stoi Laura i delikatnie się uśmiecha. Podchodzi do naszego łóżka, na które następnie się wspina, a potem kładzie się pomiędzy nami. 
- Jestem głodna - mówi po chwili, a ja gładzę dłonią jej twarzyczkę. 
- To... Co powiesz na naleśniki z czekoladą? - pytam, a ona radośnie kiwa głową. 


Opieram się o ścianę i patrzę z uśmiechem jak Leon wyciera Laurze twarz, którą ma całą ubabraną od czekolady. Patrzę na jego uśmiech, jego szczęście w oczach i zastanawiam się jak mogłam myśleć, że on mnie zdradza. Przecież to z jaką miłością się z nią obchodzi jest niewiarygodne. Jest jego oczkiem w głowie i zrobiłby dla niej wszystko. Podchodzę do nich i obejmuję bruneta. On na mnie patrzy i delikatnie się uśmiecha. 
- Jakie plany na dziś? - pytam. Nie chcę siedzieć dziś w domu. Chcę gdzieś z nimi wyjść, pokazać światu jaką mam wspaniałą rodzinę i jak ich kocham. Myślałam o tym wcześniej, ale nie mam pomysłu gdzie. Nie chcę, żeby to było zwykłe wyjście do parku. 
- To może... Zoo, albo aquapark - mówi brunet, a Laura natychmiast wstaje i podbiega do nas. 
- Tak mamusiu! - krzyczy podekscytowana, a ja się cicho śmieje - Chodźmy do aquaparku, tam są takie fajne zjeżdżalnie - patrzy na mnie tymi swoimi ślicznymi oliwkowymi oczami, którym zawsze ulegam i kiwam głową. 


- Nie wiem czy to był dobry pomysł - mówię patrząc na Leona, a on się cicho śmieje. Właśnie weszliśmy na halę, a ja widząc te wszystkie zjeżdżalnie mam ochotę stąd jak najszybciej uciec.
- Jasne, że dobry. Zapomniałaś już, jak Laura się ucieszyła? - pyta, a ja kiwam przecząco głową. Wiem, że się ucieszyła, bo nigdy jeszcze tu nie była. Zawsze chciała tu przyjść, ale ja za każdym razem wymyślałam jakąś wymówkę. Laura jest za mała, żeby iść do takiej zjeżdżalni sama, a ja nigdy w życiu na to nie wejdę. Nie wiem co Leon w sobie ma, że tym razem się zgodziłam.
- Leon, chodź tam - laleczka mówi pokazując na jakąś niebieską rurę, a ja się wzdrygam.
- Laura, tam jest zjeżdżalnia dla dzieci - pokazuję na jakiś zamek z małą zjeżdżalnią i drabinkami, ale ona nawet na to nie chce patrzeć. Wzdycham, bo wiem, że jak już tu jesteśmy to mała nie odpuści. A jak jest Leon, to już jestem na przegranej pozycji.
- Daj spokój, nic się nie stanie - brunet łapie moją rękę, a potem się cicho śmieję - Pójdę z nią na tą zjeżdżalnie, a potem przyjdziemy do ciebie. Znając cię, pewnie będziesz w jacuzzi - patrzy a mnie, a ja kiwam głową. 


Patrzę na blondyna przede mną  i kiwam głową. Podczas kilkunastominutowego czekania na moją kochaną dwójkę, wdałam się w rozmowę z jakimś blondynem. Też nie przepada za takimi atrakcjami i znalazł się tu przez namowy swojego siedmioletniego syna.
- Znam to - mówię, a potem się cicho śmieję - A to nie tak łatwo powiedzieć nie.
- Czasem się wręcz nie da - dopowiada, a ja ponownie kiwam głową i myślę chociażby o dzisiejszej sytuacji.
- Jestem - słyszę znajomy głos, więc się odwracam i widzę Leona. Uśmiecham się delikatnie, a on siada obok mnie.
- Gdzie Laura? - pytam, a on on jedynie wskazuje palcem na jakiś mały basen, gdzie bawi się masa dzieci.
- Zanim zapytasz, tak, są obok ratownicy - patrzę na niego i kiwam głową. Czuję się spokojniej, ale i tak uważam, że jest ich tutaj stanowczo za mało. Powinni być przy każdym basenie, najlepiej po dwóch, albo trzech - Idziemy do niej? - pyta, a ja jedynie kiwam głową. Żegnam się z blondynem i oboje wychodzimy z Jacuzzi - Widziałaś jak on się na ciebie gapił? - pyta, a ja się cicho śmieję.
- Zazdrosny? - pytam, a on kiwa przecząco głową, ale zaraz po tym poprawia mój stanik.
- Następnym razem załóż stroj jednoczęściowy - patrzę na niego i wywracam oczami.
- Wiesz, gdybym ja miała na palcach policzyć ile kobiet rozbiera cię wzrokiem, to by mi rąk zabrakło - mówię, a on się cicho śmieje.
- Nie przesadzaj - odpowiada i całuje mnie w policzek.


Wychodzę razem z Laurą z przebieralni i widzę, że Leon już na nas czeka. Laleczka biegnie do niego i przytula się do jego nóg. Uśmiecham się i podchodzę do nich. Kładę torbę na półce, a chwile później Leon podnosi Laurę i posadza ją obok. Bierze suszarkę i zaczyna suczyć jej włosy. Patrzę na nich z ogromnym uśmiechem i wiem, że to mi się nigdy nie znudzi. Mogłabym przez całe dnie i noce patrzeć jak on się nią zajmuje. Biorę szczotkę i jedynie rozczesuje nią swoje włosy. Nie pływałam, więc tylko końce mam mokre, ale pozwolę, żeby wyschły naturalnie. Przeczesuję ręką swoje włosy, a potem uśmiecham się do lusterka. Robię przedziałek na środku, a potem kładę szczotkę przed Leonem. Patrzy na mnie zdziwiony, a ja odpowiadam mu uśmiechem.
Leon bierze szczotkę i przeczesuje małej włosy. Uśmiecham się, bo wszystko robi tak delikatnie, żeby przypadkiem nie zrobić jej krzywdy. Mała podaje mu gumkę do włosów, a on bierze ją do rąk i przez chwile się jej przygląda. Drapie się głowie, a potem patrzy na mnie spojrzeniem, które mówi jedynie pomóż.
- Ucz się, ucz - mówię, a on mrozi mnie wzrokiem - Potem będziesz jej warkoczyki zaplatać - Leon wzdycha i zbiera jej włosy. Próbuje je jakoś związać gumką, a ja zaczynam się śmiać - Przepraszam - mówię, a on po raz kolejny mrozi mnie swoim spojrzeniem.

Kładę się obok Leona, a potem się w niego wtulam. Ten dzień był cudowny, chciałabym, żeby tak było codziennie. Ja, Leon i Laura. Szczęśliwi, bez żadnych problemów...
- O czym myślisz? - pyta, a ja podnoszę głowę, żeby móc spojrzeć na niego.
- Pamiętasz, że byliśmy umówieni na kolacje? - pytam, a on przytakuje - To co powiesz na jutro? Jak Laura pójdzie spać?
- Już nie mogę się doczekać - odpowiada i całuje mnie w głowę.

###
Witam, witam!
Rozdział miał być później, ale już nie mogłam czytać tych komentarzy o Leonie:((
Serduszko mnie bolało:(( Ale cieszę się, że tak się wczuwacie w opowiadanie! 40 kom :o
Zdradzę Wam tajemnice.
Zdrada jest przereklamowana!!! Obiecałam sobie kiedyś, że nigdy nie zrobię zdrady pomiędzy Vils i Leonem i na razie się tego trzymam, ale... Kto wie, jak będzie dalej? Mam dużo pomysłów:)
Jeśli chcecie dalej brać udział w "konkursie" podawajcie w komentarzach swoje maile. Ten rozdział przesłałam dwóm osobom:)
Zapraszam do nowej ankiety, bardzo ważnej dla mnie!
Buziaki!
S.

31 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Ostrzegam, że mega odzwyczaiłam się od pisania komentarzy, także przepraszam za jakieś błędy ;PP.

      Uwielbiam twoje opowiadanie i niecierpliwie czekam na każdy nowy rozdział. I nawet nie wiesz, jak mi ulżyło gdy się okazało, że Verdas jednak nie zdradza Violki.
      No whatever, rozdział jest świetny. Pozdrawiam i zapraszam do siebie.
      Kamuflaż.

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. "- Oszalałaś? - pyta spokojnie, a ja kiwam głową. Tak Leon, oszalałam. Na twoim punkcie"

      JESTEM TAKA SZCZĘŚLIWA I PODJARANA, MUSIAŁAM TO NAPISAĆ OMG, TO MOJE ZDANIE ROZDZIAŁU!!!! Jezu, pierwsze co napisałaś do 47 a ja już kocham ten rozdział najbardziej na świecie!!! Jestem zachwycona!!!


      Tak wgl to witam moją ulubioną bloggerkę!!! Ulubioną i najbardziej utalentowaną na całym świecie ❤ ciesze sie ze już dodałaś rozdzi ał, bo umierałam z NIEWIEDZY!!! ahahhahahahah Nie mozna konczyć w takim momencie No! Nie mozna!!! Już czuje że ten rozdział będzie niesamowity!!!

      Jezus, Leon to zdecydowanie najcudowniejszy mężczyzna na świecie!!!! Taka cudowna niespodzianka. Jeju, bedą razem 24/7!!! Najpierw wstają rano razem, zjedzą razem śniadanie, będą pracować razem, wracać razem do domu, zajmować się razem Laurą, razem gotować i zasypiać (i inne rzeczy dla dorosłych) BOZE, JESTEM TAKA SZCZĘŚLIWA!!!! jesteś genialna!! Tak bardzo się cieszę ❤
      "- Ale ja przecież jestem tylko twój - odpowiada po czym wbija się w moje usta."
      Jestem w niebie!!! To moje 2 zdanie rozdziału ❤❤

      Oni sa tacy slodcy o jeju, zapomniałam przez tą zdradę jak bardzo mi tego brakowało! Leon taki kochany i uroczy, Violka taka słodka i miła dla niego, kocham ich!!!
      "- A mogę wybrać co tylko zechcę? - pyta, a ja kiwam głową - W takim razie chcę ciebie - odpowiada zadowolony, a ja się cicho śmieję."
      JA SERIO KRASZUJE TEN ROZDZIAŁ!!!!!

      Usuń
    2. O jeju!!!! Wyjście do Aquaparku to najlepsze czego mogłam się spodziewać hahahahah, to jest genialne!! Odważna Laura, przekonujący Leon i Violetta ktora patrzy na to wszystko z przerażeniem wypisanyn na twarzy, hahahahhahahah kocham!!!

      "- Daj spokój, nic się nie stanie - brunet łapie moją rękę, a potem się cicho śmieję - Pójdę z nią na tą zjeżdżalnie, a potem przyjdziemy do ciebie. Znając cię, pewnie będziesz w jacuzzi - patrzy a mnie, a ja kiwam głową."

      Najkochanszy ojciec na świecie. I chłopak!!! (Lepiej brzmiało by mąż, Leon rusz sie)
      Cudowny no, tak się nią opiekuje!!! Jeju kocham tego faceta ❤ Violetta może byc spokojna z nim, Laurze nic a nic nie się stanie!

      Leon czeszący Laure to kolejny goal rozdzialu boze!!! Jak taki mężczyzna miałby niby zdradzić Violette? Wyobrażam sobie Leona który ostrożnie przejezdza szczotką po włosach Laury, aby nie zranić jej jakim kolejek ruchem i wzuszam się na maxa!!! Aaaaaa ten rozdział jest taki niesamowity❤

      No i ta kolacja!!! Jestem nią tak podekscytowana. Mam nadzieję że będzie się tam działo coś cudownego jak zawsze!!!!!
      Chciałabym wrócić jeszcze do początku żeby rozruszyć ten komentarz

      TAK BARDZO SIĘ BAŁAM TEGO CO BĘDZIE W TYM ROZDZIALE

      Kocham kocham kocham kocham ten rozdział całym moim serduszkiem!!! Jesteś niesamowitą pisarką!!! Boze, kochanie, serio uwierzyłam w tą zdradę!!! Nie wiem jeju, piszesz wspaniale, to było tak wiarygodne, ze gdyby nie to, że Cię znam i wiem że nie jesteś w stanie sama z siebie (przynajmniej teraz hehe) ich rozdzielić w taki sposób, to uwierzyłabym w to ze on serio ja pierdole ją zdradził, z tą Patricią!! (Swoją drogą, odpowiedzi Leona w zakładce były g e n i a l n e)

      Totalnie się zakochałam w tym opowiadaniu. Jestem mega ciekawa co będzie dalej!!! Nie mogę sie już doczekać!!! Z twoim talentem na pewno dużo bedzie sie działo!!!

      I serio,jestem zachwycona. Kocham te opowiadanie (i Ciebie) (i Leona i Violette i Laure!!!)



      Ten rozdział jest genialny! Boski! Najlepszy na świecie!! I jestem pewna że kolejny też taki będzie!!!!!!

      Czekam!! Buziaki i dużo weny skarbie!
      Ps. Cudowny gif! Nie moge sie doczekać aż razem obejrzymy odcinek z nimi ahahahahha <3

      Usuń
  3. Jejku jak dobrze,że on jej nie zdradził 😅 nawet nie wiesz jak się bałam 😂
    Cudowny 💕😘

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiedziałam że Leoś nie mógłby zdradzić Violi☺ Rozdział cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  5. Jak przeczytałam ten rozdział to kamień spadł mi z serca :D. Teraz mogę już spać spokojnie a siekiere schować do szafy XD. Masz szczęście Leon, jak się okazało, że jej jednak nie zdradziłeś to kocham cię jeszcze bardziej :*.
    Oni są taką słodką rodzinką ❤, te ich wspólne chwile są jak miód na moje serce. Najbardziej podobał mi się zazdrosny Leoś na basenie ;).
    Cieszę się, że Viola ma taką rodzinę bo po tym wszystkim co przeszła należy jej się to, oby ta bajka trawła jak najdłużej ❤❤❤! Ale trochę żal mi Laury bo kocha Leona całym serduszkiem a nie może go nazywać swoim tatą a on przecież nim jest i jej marzenia mogłyby się wtedy spełnić! Kiedy Laura pozna prawdę?! Mam nadzieję, że już nie długo ;)
    Rozdział WSPANIAŁY!❤
    Justynka (pmbja@wp.pl)

    P. S. Leon mam nadzieję, że tym razem nie nawalisz i stawisz się na kolacji! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. Uff na szczęście nie zdradza jej
      Jeśli by to zrobił to by było już po nim.
      Udusiła bym go własnymi rękami.
      Masz szczęście Verdas
      Zabawa w Aquaparku..sama wolałabym tą pierwszą propozycje
      Cudowny
      Czekam na kolejny

      Usuń
  7. Odpowiedzi
    1. Leon jednak nie zdradził Violi.Tak się ucieszyłam jak to przeczytałam.Myślałam, że to zrobił, ale na szczęście nie.Wybrali się całą rodziną do Aquaparku.Violetta nie była zbytnio zachwycona tym pomysłem, ale czego się nie robi dla Laury.Uwielbiam tą małą dziewczynkę.Ona jest taka słodka.Czekam na następny rozdział.

      Usuń
  8. Cudny rozdział!!! Jak dobrze ze jej nie zdradza...

    OdpowiedzUsuń
  9. Wiedziałam że jej nie zdradził ;)
    On jest zbyt dobry i kochany :*

    Kocham ten rozdział bo była w nim Laura kocham tą małą istotkę 😍
    A to jak Leon się nią zajmuje po prostu urocze 😍💓

    Viola tak jak moja mama nigdy na zjeżdżalnie a tata wręcz przeciwnie 😁
    Idealna rodzinka no może brakuje braciszka dla Laury ale to chyba da się zrobić :D

    Kocham twoje opowiadanie;)
    Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)

    czorno07@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  10. Cuuuuudo!
    Wybacz że tak krótko, ale całą noc byłam w samolocie i trzeba odespać ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. jejku, chyba bym tego nie zniosła gdyby naprawdę ją zdradził, ale wiadoma rzecz czemu tego nie zrobił, jest najlepszy na świecie aww;) no więc rozdział jak zawsze cudowny, wspaniały itd ;) z niecierpliwością czekam do następnego;)
    POZDRAWIAM ;*

    OdpowiedzUsuń
  12. Super rozdzial!!! Chyba muszę zalozyc maila żebym mogła dostać od ciebie rozdzial:) hahaha

    OdpowiedzUsuń
  13. Super rozdział!!

    OdpowiedzUsuń
  14. Odpowiedzi
    1. Rozdział mega mi się spodobał:) serio. Bardzo sie ciesze ze on jej nie zdradza. Kamień spadł mi z serca. Mam nadzieje ze szybko dodasz nexta bo chciałabym już przeczytać o ich kolacji :)

      Usuń
  15. Kocham ������

    OdpowiedzUsuń
  16. Moja perełka😊😗😘😚🤗cieszę się że Leon nie zdradza Violetty😗😗😗😗🤗🤗😜😜😜😜😜

    OdpowiedzUsuń
  17. Rozdzial świetny:)czekam na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  18. Mega zarąbisty rozdział pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz jaka jestem szczęśliwa!!! Nigdy więcej mnie tak nie strasz. Blagam
      Podświadomie zawsze wierzyłam w Leona. Wiedziałam że nie byłby e w stanie zdradzić swojej największej miłości. Ale cieszę sie, że wszystko sie ułożyło i nic sie nir zmieniło.

      Nie mogę się doczekać tej kolacji!! Przydałyby się oświadczyny jakieś, Leon pomysl o tym :)

      Milego pisania suzzy!! Mam tylko nadzieję że żaden taki pomysł już nie przyjdzie Ci do głowy. Powodzenia i oby do zobaczenia (przeczytania) niedługo!!!

      Usuń
  20. KOCHAM TEN ROZDZIAŁ!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  21. Blagam kiedy next?

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy !