niedziela, 27 sierpnia 2017

One Part Leonetta "Randka z Gwiazdą" cz.2


Siedzę na łóżku i wpatruję się w stos chusteczek leżących przede mną. Nie wiem czemu płaczę, nie umiem nad tym zapanować. Nie wiem czemu tak reaguję. To przecież tylko jeden głupi koncert. Skoro przez taki długi czas potrafiłam żyć nie myśląc o nim, teraz też dam radę. Muszę od nowa nauczyć się żyć bez niego. Od dziś zero Leona. Żadnych rozmów, wspomnień, łez.
Z e r o. 

Otwieram swoją szafkę i wyjmuję z niej jeden z kilku moich albumów. Biorę duży wdech, bo wiem, że to nie będzie proste. Unikałam tego przez kilka lat, więc zrobię to teraz, bo i tak nigdy nie będzie na to lepszej chwili. Przełykam głośno ślinę, po czym go otwieram. Moim oczom ukazuje się kilka pierwszych zdjęć z Leonem. Zapewne gdybym to zrobiła jeszcze kilka dni temu, z moich oczu wyleciałoby kilka łez, ale pamiętam co sobie obiecałam. Zero łez. Wyjmuję pierwszą fotografię i przez chwilę się jej przyglądam z delikatnym uśmiechem. Patrzę na Leona i na mnie. Oboje jesteśmy szczęśliwi, zakochani. Zagryzam dolną wargę i rwę to zdjęcie na pół. To samo robię z każdym kolejnym. I czuję jakąś ulgę, tak jakbym uwolniła się od niego.


Leżę w swoim pokoju i słucham muzyki. To mnie uspokaja, odpręża. Dzięki temu potrafię chociaż na chwilę zapomnieć o tym, co męczy mnie od kilku dni. I jest mi z tym naprawdę dobrze. Zamykam oczy i przez chwilę nie myślę o niczym. Po prostu wsłuchuję się w dźwięki, w słowa, w przekaz.
- Violetta - słyszę swoje imię, więc niechętnie odwracam głowę w stronę drzwi i patrzę na swoją siostrę - Mama cię woła - mówi, a ja cicho wzdycham i wstaję ze swojego łóżka. Wychodzę z pokoju, a następnie kieruje się na dół. Moja mama siedzi na kanapie, więc podchodzę do niej, a ona delikatnie się uśmiecha.
- O co chodzi? - pytam, a ona zagryza dolną wargę. Zanim cokolwiek powie, długo na mnie patrzy, a ja z każdą kolejną sekundą, czuję się coraz dziwniej.
- Pójdziesz z Megan na koncert - mówi, a ja patrzę na nią przestraszona. Wiem o czym ona mówi i nie ma opcji, żebym z nią poszła.
- Mamo - mówię zła, a ona wzdycha - Nie pójdę - oznajmiam jej stanowczym tonem, ale nie wiem czy ona coś sobie z tego robi
- Przykro mi Vils. Miałam pójść z nią, ale nie mogę. Wypadła mi delegacja. To tylko koncert, nie każę ci iść z nim na kolacje - patrzy na mnie, a ja wywracam oczami. Doskonale wie, co on mi zrobił. Wie, jak długo się zbierałam po naszym rozstaniu. Nie może teraz oczekiwać ode mnie, że się uśmiechnę i będę odliczać do tego dnia. Ona nie ma prawa mnie zmusić do tego. Nie po to rwałam zdjęcia, nie po to zerwałam z Lucasem, żeby teraz iść na koncert Verdasa.
- Nie pójdę.
- Dobrze - odpowiada zła - Ale to ty pójdziesz do siostry i powiesz jej dlaczego nie spełni się jej największe marzenie - mówi, a ja wzdycham. Każdej innej osobie na świecie potrafiłabym odmówić. Ale nie jej. Wiem, że mała go uwielbia, szaleje za nim. Nie potrafię wytrzymać w jej pokoju piętnastu minut, bo na każdej ścianie jest rozwieszone jego zdjęcie. Nie mogę do niej pójść i powiedzieć, że może zapomnieć o koncercie. Dostała bilet na urodziny, a ja pierwszy raz widziałam jak popłakała się ze szczęścia.

Siedzę w swoim pokoju i cicho wzdycham. Nie wiem jakim cudem to się stało. Mam wrażenie, że nagle cały świat stanął przeciwko mnie. Myślałam, że moje życie jest już uporządkowane, a nagle z dnia na dzień wszystko się zmienia. Będąc z Lucasem, myślałam, że to naprawdę ten jedyny. Byliśmy razem dość długo, mięliśmy plany na przyszłość. W swojej głowie miałam obraz nas, starzejących się, naszych dzieci. A wystarczył jeden durny koncert, żebym poczuła się niepewnie. I może nie powinnam z nim zrywać. Pozwolić na to, abyśmy razem to przetrwali, może potem wszystko wróciłoby do normy. Ale... Nie chcę się już dłużej łudzić. Nie mogę.
Nienawidzę cię, Leon.


Kilka dni później

- Wszystko w porządku? - blondynka na mnie patrzy, a ja kiwam przecząco głową. Nic nie jest w porządku. Czuje się fatalnie. Nawet nie wiem czy przez to, że mam iść na koncert Leona czy przez to, że ciągle o tym myślę. Mam tego dość. Wkurza mnie to - Co się dzieje? - pyta zmartwiona, a ja się po prostu do niej przytulam. Wiem, że ostatnio ją zaniedbałam. Potrzebowałam kilku dni dla siebie i swoich przemyśleń, ale teraz wiem, że niepotrzebnie. Moje myśli, biegną tylko w jedną stronę. A może gdybym pogadała z Lu kilka dni temu, oszczędziłabym sobie tego wszystkiego.
- Zerwałam z Lucasem - mówię, a z moich oczu wydobywa się pojedyncza łza - Muszę iść na koncert Leona z Megan. Nie mogę przestać o tym myśleć - patrzę na nią, a ona cicho wzdycha.
- Czemu? - pyta smutnie, a ja wzruszam ramionami - Byliście taką piękną parą. Tak Wam kibicowałam - mówi, a na mojej twarzy pojawia się delikatny uśmiech. Wiem, że nam kibicowała, uwielbiałam to.
- Po prostu... W pewnym momencie poczułam, ze to wszystko nie ma sensu...
- A teraz co czujesz? - pyta, a ja wzruszam ramionami. Nie wiem co czuję, w tym cały problem, Lu.
- Jestem zagubiona, znów.
- To jeszcze nie koniec świata - mówi, a ja się niewidocznie uśmiecham - A jeżeli chodzi o koncert, to mogę pójść za ciebie.
- Wiesz, że oddałabym ci tą przyjemność, ale obiecałam już Megan... Tak się ucieszyła, nie mogę jej zawieść...

***

Powoli otwieram oczy i pierwsze co rzuca mi się w oczy to kalendarz. Cicho wzdycham, bo dochodzi do mnie, że został jeszcze tylko jeden dzień.  Cieszę się, że już będę to miała za sobą i przestanę o tym myśleć, ale z drugiej strony wolałabym, żeby to było za dwa miesiące. Nie chcę tam iść, nie chcę go widzieć. Po prostu. Wiem, że to tylko koncert. Wiem, że nie będę musiała z nim rozmawiać, uśmiechać się do niego. Po prostu być. Ale dla mnie to i tak dużo. Za dużo.
Wstaję do pozycji siedzącej i wsuwam na stopy swoje ulubione kapcie. Podchodzę do szafy i biorę z niej jeden ze swoich kilku swetrów i zakładam go na piżamę. Wychodzę z pokoju i kieruję się na dół. Widzę mamę i siostrę, które zawzięcie o czymś rozmawiają.
- Dobrze, że jesteś - słyszę głos mojej mamy, kiedy po jakimś czasie mnie zauważa - Uczeszesz Megan jutro? - pyta, a ja jedynie kiwam głową. Wiem, że dla niej to jest ogromne wydarzenie. Kilka dni temu mama kupiła jej sukienkę, specjalnie na ten dzień. Megan chce wyglądać jak księżniczka, a ja cieszę się, że będę mogła jej w tym pomóc.

Siadam na swoim łóżku i biorę swojego laptopa z szafki nocnej. Loguję się, a potem włączam swoją ulubioną playlistę. Na tę chwilę nie mam nic ciekawszego do zrobienia. Na dworze jest brzydko, pada. Blondynka jest zajęta, a w telewizji cały czas lecą jakieś głupie programy.
- Violetta - słyszę głos mojej siostry, więc odwracam głowę i patrzę na nią. Mała siada na brzegu łóżka i patrzy na mnie. Wyłączam muzykę i czekam na to co powie - W co się ubierzesz? - pyta, a ja wzruszam ramionami. Nie myślałam o tym. Zapewne bym ubrała zwykłe dżinsy i pierwszą lepszą koszulkę, ale teraz wiem, że to mi się nie uda.
- Nie wiem - mówię po chwili - A co byś chciała? - pytam, a Megan zeskakuje z łóżka i wyciąga z mojej szafy jakąś sukienkę. Uśmiecham się delikatnie, bo mam z nią wiele wspaniałych wspomnień.
- Moja jest podobna. Będziemy obie jak księżniczki - mówi z delikatnym uśmiechem, a ja kiwam głową.
Dla ciebie wszystko, Megan.

***

- Violetta! - budzi mnie głos Megan, więc otwieram oczy i wstaję do pozycji siedzącej. Patrzę na nią zaspana, a ona się uśmiecha i siada na skraju mojego łóżka. Na sobie ma już nową sukienkę, a w ręce trzyma szczotkę i kilka gumek do włosów. Cicho wzdycham, a ona się odwraca i patrzy na mnie.
- Dasz mi piętnaście minut? - pytam, a ona jedynie niechętnie kiwa głową. Podchodzę do szafy i biorę z niej jakieś ciuchy. Wychodzę z pokoju i kieruje się do łazienki w której się przebieram i wykonuje poranne czynności.

Patrzę zadowolona na małą i delikatnie się uśmiecham. Dawno jej nie czesałam, więc myślę, że jak na tak długą przerwę wyszło mi całkiem nieźle.
- Gotowe - mówię zadowolona, zawiązując gumkę. Megan się odwraca i patrzy na mnie uśmiechnięta. Rękami bada swoją fryzurę, a ja oddaje jej szczotkę - Tylko nie skacz teraz, żeby wytrzymało do koncertu - mówię, a ona kiwa główką i mnie przytula.
- Dziękuję - szepcze, a ja parzę w jej oczka. Oczka pełne miłości, podekscytowania i niecierpliwości.
Nie ma za co. 


Patrzę w lustro i cicho wzdycham. Wyglądam cudownie i chyba to mnie najbardziej wkurza. Gdyby ktoś mi jeszcze miesiąc temu powiedział, że pójdę na koncert Verdasa i to tak wystawiona, to chyba bym go wyśmiała.
Koncert zaczyna się za godzinę, a my zaraz wychodzimy z domu. Czuje się jak przed wizytą u dentysty. Stresuję się, nawet nie wiem czym. Ale zobaczę go. Usłyszę jego głos. Nie chcę, żeby to do mnie wróciło, nie chcę potem przez kolejne dwa miesiące myśleć o nim. Chcę mieć to już za sobą.
Patrzę na Megan i kiwam głową. Ona doskonale mnie rozumie, bo szybko do mnie przybiega. Delikatnie się uśmiecham i razem wychodzimy z domu. Nie chcę, żeby wiedziała jakie to dla mnie trudne. Nie wie, że spotykałam się z Leonem. Była wtedy mała, minęło tyle czasu. Cieszę się, że nie skojarzyła faktów, bo wtedy na pewno nie dałaby mi spokoju. Ale chcę, żeby cieszyła się tym dniem, a nie martwiła się, że dla mnie to takie trudne.

Wchodzimy na halę. Widzę masę dziewczynek, nastolatek... Większość z nich ma koszulkę z jego zdjęciem, albo imieniem. Każda ma ogromny uśmiech na twarzy, niektóre nawet łzy w oczach. Czuję się dziwnie. Zdecydowanie wolałabym stąd jak najszybciej uciec, ale szczęście w oczach Megan nie pozwala mi się nigdzie ruszyć. Cicho wzdycham i siadamy na swoich miejscach. Patrzę na zegarek i zagryzam dolną wargę. Za kilka minut się zaczyna. Wiem, że na początku będzie jakiś support. Ale mimo to moje serce wali jak szalone, a ja z każdą kolejną sekundą mam tego coraz bardziej dość.

Patrzę na scenę i głośno przełykam ślinę. Nie wiem czemu, ale jakaś magiczna siła sprawia, że nie mogę oderwać od niego wzroku. Czuję się jak zahipnotyzowana. Jestem tak daleko od niego, a mimo to widzę ogromne różnice w jego wyglądzie. Wygląda dużo dojrzalej, zmienił fryzurę. Ale nadal ma taki sam uśmiech, cudowny. Zawsze na mnie działał, a teraz nie mogę pozbyć się tego obrazu z głowy. W końcu odrywam od niego wzrok i patrzę na siostrę. Nie przejmuje się niczym. Skacze, śmieje się, śpiewa. Zna na pamięć każdą piosenkę. Delikatnie się uśmiecham, bo jeszcze chyba nigdy nie widziałam jej takiej szczęśliwej. Było warto. 

Minęła już ponad godzina i to jest chyba ostatnia piosenka. Czuję ulgę, wiedząc, że już za kilkanaście minut opuszczę to miejsce, a z drugiej strony czuję jakiś żal. Nie wiem czemu, nie chcę wiedzieć. Mam nadzieję, że wrócę do domu i nawet przez sekundę nie będę wspominać tego koncertu. Mimo to patrzę na scenę i czuję jak po moim całym ciele przechodzą jakieś dreszcze. Oszalałam, albo on właśnie na mnie patrzy. Jest tu kilka tysięcy jego fanek piszczących na jego widok. A on patrzy właśnie na mnie.
Tak, oszalałam.


Stoję przy wyjściu i czekam, aż Megan wróci z łazienki. Cicho wzdycham, bo chcę już jak najszybciej opuścić to miejsce, a po tym ile osób czeka w kolejce, wiem, że tak szybko to się nie uda.
- Vils - słyszę znajomy głos. Zastygam w bez ruchu i przełykam głośno ślinę. Zagryzam dolną wargę po czym odwracam się na pięcie. Widzę Leona. Stoi przede mną w czarnej bluzie z kapturem. Na sobie na okulary przeciwsłoneczne, żeby nikt go nie poznał. Ja go poznałam. 
- Myślałam, że na naszym ostatnim spotkaniu dałam ci wyraźnie do zrozumienia, że nie chcę z tobą już nigdy rozmawiać - mówię obojętnie co mimo wszystko jest trudne, bo moje serce wariuje, a głos się jakoś dziwnie trzęsie.
- Przepraszam - mówi po chwili, a ja patrzę na niego zdziwiona. To było ostatnią rzeczą, jakiej się spodziewałam. Jak mam być szczera, to sądziłam, że będzie miał pretensję, że wypominam stare dzieje. Nigdy nie czytałam żadnych artykułów o nim w gazecie czy internecie, nie wiem jaki jest. Popularność zmienia ludzi.
- Nie myśl, że przyszłam tu dla ciebie - mówię po długiej chwili. Nie mogę się w nic angażować. Nawet w rozmowę - Moja siostra cię ubóstwia, nie miała z kim przyjść - mówię, a potem otwieram jej torebkę, którą mi kilka minut temu zostawiła. Wyjmuję z niej jego wydrukowane zdjęcie i marker i podaje je brunetowi - Dla Megan - mówię z delikatnym uśmiechem - Zrób serduszko - Mówię, a on cicho wzdycha.
- Możemy pogadać? - pyta, a ja kiwam przecząco głową i zabieram autograf z jego rąk.
- Nie mamy o czym, Leon. Jesteś mi całkowicie obojętny i nie obchodzisz mnie ty, ani twoje życie. A teraz idź, nie chcę, żeby Megan cię zobaczyła. Jeszcze by sobie coś przypomniała - mówię, a on ponownie wzdycha i odchodzi.

***

- Powiedział, że chce pogadać - mówię, a blondynka patrzy na mnie wyczekująco. Cały czas myślę o tym co się stało. Jestem ciekawa co chciał mi powiedzieć, a mimo to nie żałuję. Nie
 mogę myśleć o nim inaczej jak o moim byłym. Jest moim ex i to się nie może zmienić.
- Gadaliście? - pyta zniecierpliwiona, kiedy przez długi czas nic nie mówię, a ja kiwam przecząco głową. Widzę w jej oczach jakieś rozczarowanie, ale też zrozumienie - Czemu? - pyta po chwili niepewnie, a ja wzruszam ramionami. Może usprawiedliwiłam się Megan, a prawda jest taka, że bałam się tego co powie. Bałam się, że uległabym jego cudownym oczkom, albo przepięknym uśmiechem.
- Powiedziałam, że nic co jest z nim związane, mnie nie obchodzi. I, że ma iść, bo zaraz wróci Megan - wzdycham. Blondynka zagryza dolną wargę i przed długą chwilę po prostu na mnie patrzy.
- Powiedziałaś prawdę?
- Nie - odpowiadam, a po chwili czuję jak z moich oczu wypływa kilka łez.


Siedzę na łóżku i patrzę w ekran mojego laptopa. Nie wierzę, że to robię, ale od ponad dwóch godzin oglądam na youtubie filmiki z Leonem. Z koncertów, albo z wywiadów. Różnie. Wszystkiego po trochę. Powoli nadrabiam jego życie, bo mam w nim duże zaległości. Nie wiedziałam, że jego płyta pokryła się złotem. Że dostał nagrodę za najlepszego piosenkarza dla nastolatek roku. Chcę się dowiedzieć o nim wszystkiego. Chcę znać jego każdą sekundę życia. Wszystko, po prostu wszystko. Chcę, żeby tu przyszedł. Zapukał do drzwi i zapytał się czy może tu zostać. Chcę go złapać za rękę. Spojrzeć w jego śliczne oczy. Chcę poczuć jego usta na swoich. Tęsknię za nim i w końcu się przyznałam. Sama przed sobą. Tęsknię za nim. Słysze pukanie do drzwi, więc klikam pauzę w filmiku. 
- Wchodź Megan - mówię, a po chwili słyszę, że drzwi się otwierają. 
- A jeśli nie jestem Megan, mogę wejść i zostać na jakiś czas? - słyszę ten wspaniały głos. Odwracam się, żeby upewnić się, że to on i jedynie kiwam głową. 
- Zostań na tyle ile zechcesz - mówię, a on siada obok mnie na łóżku. 
- Tęskniłem - mówi, a ja delikatnie się uśmiecham. 
- Ja też - odpowiadam, a potem wbijam się w jego usta. 

Budzę się. Wstaję do pozycji siedzącej i cicho wzdycham. Zamykam na chwilę oczy i próbuję się uspokoić. Moje serce wali jak szalone, a myśli biją się same ze sobą. Mam ogromny mętlik w głowie, nie wiem już czego chcę. Wstaję i idę do łazienki. Jedyne co może mi teraz pomóc, to zimny prysznic. Nic więcej.


Kilka dni później

Siedzę na łóżku i od kilkunastu minut wpatruję się w jakiś punkt. Nie mogę się ruszyć, nic. W mojej głowie cały czas jest rozmowa z brunetem. Nie wiem czemu ciągle o tym myślę. Nie daje mi to spokoju. Całymi dniami się zastanawiam co chciał mi powiedzieć, co by się stało gdybym się zgodziła... A mimo to wcale nie chcę z nim być.
Biorę laptopa i włączam jakiś filmik z jego koncertu. Mam ich pełno, bo Megan wszystkie przerzuciła do mnie. Zagryzam dolną wargę i cicho wzdycham. Czuję, że w kilka sekund z moich oczu wypływają pojedyncze łzy. Nie chcę tak reagować.
- Wiedziałam, że z tobą źle - słyszę jakiś głos, więc odwracam głowę i widzę blondynkę. Szybko ocieram swoje łzy, a potem zamykam laptopa - Nie odbierałaś telefonu- mówi, a ja dopiero teraz przypominam sobie, że od wczoraj go nie podładowałam.
- Jest okej - odpowiadam, a ona tylko wywraca oczami i siada obok mnie.
- Mam coś dla ciebie - mówi po chwili, a potem wyciąga ze swojej torebki jakąś płytę i mi ją podaje. Widzę na niej zdjęcie Leona i patrzę na nią pytająco - Wiem, że byłaś na koncercie, ale znając cię, albo miałaś słuchawki na uszach, albo kompletnie nie wsłuchiwałaś się w słowa. A myślę, że powinnaś tego posłuchać.
- Po co? Nie jestem ekspertem, ale wydaję mi się, że jak ktoś chce o kimś zapomnieć, to stara się unikać rzeczy, które są z nim związane - mówię, a ona ponownie wywraca oczami.
- Chcesz o nim zapomnieć, czy chcesz w to po prostu uwierzyć? - pyta z delikatnym uśmiechem, bo doskonale wie, jaka jest prawda - Słuchałam tego przez całą noc i uwierz mi... Ta płyta jest o Was - mówi powoli, a ja patrzę na nią zdziwiona. Jak to o nas?
- Myślę, że...
- Wiem co myślisz - przerywa mi - Na tej płycie jest dwanaście piosenek. I każda z nich jest poszczególnym etapem związku - patrzy na mnie, a ja wzdycham - Posłuchaj i sama się przekonasz Vils. Skoro cały czas o nim myślisz, to po co to wszystko utrudniać?
- Na prawdę nie rozumiesz? - pytam. Chcę brzmieć poważnie, ale w moich oczach automatycznie pojawiają się łzy - Leon jest wielką gwiazdą - mówię robiąc cudzysłów z palców - Nie znam go. Nie wiem jaki jest. I mogę myśleć o nim całymi nocami, ale to już nie jest ta sama osoba.
- To wciąż jest ten sam Leon. I cały czas cię kocha - mówi, a ja kiwam przecząco głową. Nie wie tego, nie ma żadnego powodu, żeby tak twierdzić - Jeśli myślisz, że nie, to dlaczego chciał z tobą gadać? - zadaje retoryczne pytanie, a ja wywracam oczami. To akurat nic nie znaczy - Powinnaś w końcu przestać myśleć, a zacząć działać. Słuchaj swojego serca, Vils! - śmieje się cicho, a ja wzdycham. Nie wiem, jak może jej się wydawać to takie proste. Nie miałam z nim kontaktu przez kilka lat, a on ma fanki na całym świecie. To nie ma prawa się udać, po prostu - Chyba, że... - mówi powoli tak jakby się jeszcze zastanawiała czy na pewno chce to powiedzieć - Ci chodzi o tą zdradę... - patrzę na nią i kiwam przecząco głową. W tej chwili to jest chyba najmniejszy problem - Bo jeśli tak... Vils, on tego żałuje. Możesz mnie uznać za wariatkę, ale przejrzałam cały internet i... Przez te kilka lat nigdy nie było mowy o jego dziewczynie. Z nikim się nie spotykał, a płytę napisał dla ciebie - mówi wszystko na jednym wdechu, a ja się cicho śmieję - Wiesz... Mój tata kiedyś zdradził mamę. Mnie jeszcze nie było na świecie. A teraz popatrz, jestem. Mama mu wybaczyła, są razem - patrzę na nią i delikatnie się uśmiecham. Cieszę się, że tu jest i wspiera mnie w tym wszystkim. Ale jedyne czego teraz potrzebuję to chwili dla samej siebie i swoich przemyśleń.


Chodzę po mieście i staram się wszystko uporządkować. Myślę o tym co mi mówiła blondynka. Może i ma rację, może wszystko komplikuję. Ale w jej głowie zawsze wszystko wydaje się takie proste. A ja chcę myśleć realnie, nie chcę się oszukiwać. Cicho wzdycham i na chwile się zatrzymuję. Jestem w centrum miasta, a dookoła mnie coraz mniej ludzi, jest już późno i powoli robi się coraz chłodniej. Odwracam się, bo powinnam wracać już do domu. Wpadam na kogoś, rzucam ciche przepraszam i idę dalej, ale po chwili czuję, że ktoś mnie przyciąga do siebie. Boję się, do chwili kiedy zauważam Leona. Czuję jakąś ulgę, że to on, a jednocześnie boję się tego co się zaraz stanie.
- Ale ty mi nie jesteś obojętna - mówi patrząc prosto w moje oczy. Odgarnia moje włosy za ucho, a potem po prostu całuje. Czuję w sobie, naraz tysiąc emocji. Podniecenie, fascynacja, strach, szczęście... Po chwili jednak się odrywam i spuszczam głowę w dół. Nie wiem co się ze mną dzieję, do moich oczu w błyskawicznym tempie napływają łzy. Nie chcę, żeby się mną bawił. Zaraz stąd wyjedzie na drugi koniec świata, a ja nie będę potrafiła o nim zapomnieć.
- Nie możemy... - mówię po chwili tak cicho, że tylko on może mnie usłyszeć.
- Czemu? - pyta, po czym unosi moją twarz i ponownie wbija się w moje usta. Chcę się oderwać od niego, zanim poczuję te motylki w brzuchu, ale nie mogę. Czuję się jak zahipnotyzowana. Odwzajemniam pocałunek, a brunet to wykorzystuje i pogłębia go. Oplatam swoje dłonie za jego szyją i wyłączam swoje myśli. Po prostu żyję chwilą. I podoba mi się to.

Nie wiem gdzie idziemy, ale zgaduję, że do jego hotelu. Nie wiem co się ze mną dzieję, ale ostatnio to norma. Blondynka miała rację, muszę przestać myśleć i zacząć słuchać swojego serca. A moje serce mówi mi na razie tyle, że najbliższą noc chcę spędzić z Leonem.
Brunet mnie ciągnie i wchodzimy do jakiegoś luksusowego hotelu. Od razu kierujemy się do windy, w której wbija się w moje usta. Po raz kolejny tego wieczoru czuję jak jakieś niesamowite ciepło rozpromienia się w każdą część mojego ciała.
Jesteśmy w jego pokoju od kilkunastu minut. Stoimy na środku i po prostu się całujemy. Dopiero teraz doszło do mnie jak cholernie tęskniłam za jego ustami. Leon kładzie swoje dłonie na mojej talii, a potem unosi. Oplatam nogami jego biodra, a on kładzie mnie na łóżku. Patrzę zniecierpliwiona w jego oczy i zagryzam dolną wargę. On się uśmiecha i kolejny raz całuje. Swoją rękę powoli wsuwa pod moją koszulkę, a mnie wręcz rozpala z niecierpliwości.

- Gotowa? - pyta, a ja się delikatnie uśmiecham.
- Jak nigdy - odpowiadam i zanim we mnie wejdzie, złączam nasze usta. Po chwili wykonuje pierwszy ruch, a moje plecy zginają się w łuk. Nie wiem czy powinnam teraz czuć ból, czuję ogromne podniecenie i fascynacje. Nim, jego ciałem i tą nocą.

###
Witam wszystkich!
Wracam do Was z drugą częścią, bo pewnie kilka osób czekało.
Ja nie jestem zadowolona z tego, ale mam nadzieję, że Was nie zawiodłam.
Jeśli chodzi o trzecią część... Chcecie/nie chcecie? Dajcie znać!
Przypominam o ankiecie, bardzo ważnej dla mnie.
I jeszcze jedno. Jak zajmujecie sobie miejsce, to wracajcie, bo potem usuwam puste komentarze:)
Buziaki!
S. 

32 komentarze:

  1. Mój najukochańszy, najlepszy na całym świecie part ❤
    Wrócę jak najszybciej!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W końcu w końcu!!! Mój najlepszy na świecie part, nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo nie mogłam się go doczekać! Ughhh, jeszcze go nie przeczytałam, a już wiem że będzie
      C U D O W N Y
      a więc może przejdę już do początku, bo rozpiszę się nie na temat, i komenatrz wyjdzie strasznie długi 😂

      " Muszę od nowa nauczyć się żyć bez niego. Od dziś zero Leona. Żadnych rozmów, wspomnień, łez. Z e r o. " z jednej strony - biedna Violka, laska płacze bo ją zdradził. Zostawił, a ona go kochała. I nadal kocha!! Dlatego cierpi.
      I w tym problem a nawet wręcz przeciwnie. Bo z drugiej strony - Przecież wszyscy wiemy że kocha go tak bardzo, że jak tylko go zobaczy zapomni o wszystkim i wpadnie w jego ramiona!!! Nie oszukujmy się Violka, Leon to Leon - szalejesz za nim i tyle. Nie zmienisz tego!!

      No ale nie można drzeć zdjęć z Leonem, halo Viola:( ja wiem ze wariujesz z miłość do niego, ale spokojnie, zdjęcia możesz przecież zostawić:(

      Mama V oczywiście genialny pomysł, już ją uwielbiam!!! Dzięki niej moja ukochana para znowu będzie razem 💕 mam nadzieję że pójdzie na ten koncert i będzie tak jak mówiłam że będzie. Zobaczy go, zakocha się w nim od nowa i oszaleje jeszcze bardziej, a on będzie po prostu idealny jak zawsze ❤ już czekam na tą scenę ahahhahaha 💕💕💕

      " Nie po to rwałam zdjęcia, nie po to zerwałam z Lucasem, żeby teraz iść na koncert Verdasa." Nikt ci nie kazał rwać zdjęć ani być z Lucasem, hola hola! Spokojnie Violka, będziesz się bawić tak dobrze jak jeszcze nigdy w życiu no i w końcu zobaczysz swojego ukochanego 💕💕

      " Będąc z Lucasem, myślałam, że to naprawdę ten jedyny. Byliśmy razem dość długo, mięliśmy plany na przyszłość. W swojej głowie miałam obraz nas, starzejących się, naszych dzieci. A wystarczył jeden durny koncert, żebym poczuła się niepewnie." I BARDZO DOBRZE ŻE POCZUŁAŚ SIĘ NIEPEWNIE.
      Mogłabyś popełnić największy błąd w swoim życiu wiążąc się z Lucasem.
      BŁAGAM CIE NIKT CI LEPSZYCH DZIECI NIE ZROBI NIŻ LEON. KOCHANIE, PUKNIJ SIĘ W GŁÓWKĘ.

      " Nienawidzę cię, Leon." Kochasz go, Violetta.
      Kto się czubi ten się lubi czy jak to leciało.
      Będziesz miała z nim jeszcze gromadkę dzieci więc może nie wyzywaj go teraz co? Pomyśl lepiej jak nazwiesz swojego synka, i 3 córeczki.

      " - Czemu? - pyta smutnie, a ja wzruszam ramionami - Byliście taką piękną parą. Tak Wam kibicowałam - mówi, a na mojej twarzy pojawia się delikatny uśmiech." Chyba cię coś popieprzyło Ludmiła, HALO TO TY MI ZAWSZE ŁĄCZYSZ LEOSIA I VIOLKE, JAK MOGŁAŚ?
      oni wcale nie byli taką piekną parą :| Violka z nim była żeby zapomnieć o Leonie. Była ślepa a on jest pewnie brzydki głupi i gruby, i tyle!
      (TAK,  jestem mściwa i TAK, nie lubię Lucasa)

      Jak sobie wyobrażam Violette i Megan w podobnych sukienkach, wyglądające jak księżniczki,  to aż mi się ciepło robi na serduszku. To musi być takie urocze, że aż się wzruszyłam ❤ idealne siostry! Jedna zrobi dla drugiej wszystko, kochają się i na dodatek są mega urocze 💕

      " Patrzę w lustro i cicho wzdycham. Wyglądam cudownie i chyba to mnie najbardziej wkurza. Gdyby ktoś mi jeszcze miesiąc temu powiedział, że pójdę na koncert Verdasa i to tak wystawiona, to chyba bym go wyśmiała."
      PO 1, mega się cieszę że to już teraz!!! Jestem strasznie ciekawa co się wydarzy na koncercie.
      PO 2, spokojnie Violetta, to że jesteś wystawiona nic nie znaczy. Leon i tak znajdzie cię w tłumie i rozbierze wzrokiem.

      Wyobrażam sobie masę dziewczynek z bluzkami z twarzą Leona, i tymi wszystkimi gadżetami, które śpiewają jego piosenki i płaczą na myśl że zaraz zobaczą idola, i w sumie chciałabym być na ich miejscu 😂😂 więc Violetta, nie narzekaj tylko się ciesz!!!

      Usuń
    2. Tak długo czekałam na ten koncert!!!! I w końcu Leon jest na scenie jeju ❤
      " Nie wiem czemu, ale jakaś magiczna siła sprawia, że nie mogę oderwać od niego wzroku" to się nazywa miłość Violka!!! Ja się wcale nie dziwię że nie możesz oderwać od niego wzroku, to całkiem normalne gdy widzisz takiego idealnego mężczyznę, mężczyznę którego kochasz i który jest mega przystojny, seksowny, i wszystko na raz, boże święty. Podziwiam cię, że jeszcze się na niego rzuciłaś ahahahhaha❤
      " Wygląda dużo dojrzalej, zmienił fryzurę. Ale nadal ma taki sam uśmiech, cudowny. Zawsze na mnie działał, a teraz nie mogę pozbyć się tego obrazu z głowy."  Mam nadzieję że tylko z wyglądu się zmienił. Ba, jestem tego pewna!!! Na pewno oprócz uśmiechu, który został, zostało też to jak szaleńczo kocha Violette. Jestem PRZEKONANA ŻE ten koncert dużo zmieni, że zaraz coś niesamowitego się wydarzy!!! To idealny moment, po kilku latach spotykają się ponownie, nadal się kochają o strasznie za sobą tęsknią ❤ mam nadzieję że już niedługo znowu będę mogła się cieszyć nimi gdy beda razem!!!

      No i oprócz tego, oczywiście cudownie że Megan jest taka szczęśliwa ❤ "Delikatnie się uśmiecham, bo jeszcze chyba nigdy nie widziałam jej takiej szczęśliwej. Było warto" Violetta jest przecudowną siostra❤ swoją drogą!!! Jestem ciekawa jak Megan w przyszłości zareaguje na to, że jej idol jest dawną (i mam nadzieję że obecną) miłością życia jej siostry. Pewnie będzie w szoku, ale przecież to chyba marzenie każdej małej dziewczynki żeby miec taki bliski kontakt z idolem!! A chyba chłopak, narzeczony, mąż siostry to bardzo bliska relacja hahaha 💕

      " Czuję ulgę, wiedząc, że już za kilkanaście minut opuszczę to miejsce, a z drugiej strony czuję jakiś żal. Nie wiem czemu, nie chcę wiedzieć." Ale ja ci powieeeem!!! Bo boisz się że już nigdy go nie zobaczysz!!!!! Tzn  halo, wszyscy wiemy co będzie dalej, ALE, ona w tamtym momencie mogła nie zdawać sobie z tego sprawy prawda? Wypierala się cały czas tego uczucia do Leona, ale gdy już zdawała sobie sprawę z tego że może widzieć go raz i ostatni, to bała się że go straci!!! Wiedziałam że go kocha, laska sobie nie potrafi z tym poradzić po prostu:(((( ale Leoś zaraz wpadnie do akcji o zawróci jej w głowie ❤

      " Zastygam w bez ruchu i przełykam głośno ślinę. Zagryzam dolną wargę po czym odwracam się na pięcie. Widzę Leona. Stoi przede mną w czarnej bluzie z kapturem. Na sobie na okulary przeciwsłoneczne, żeby nikt go nie poznał. Ja go poznałam. " omg w tym momencie totalnie zamarłam!! Oni w końcu rozmawiają!! Stoją blisko siebie, patrzą sobie w oczy, Violettcie serce wali jak szalone bo w końcu widzi osobę która tak kocha, jeju!!! Ja chyba sama nie jestem gotowa na to spotkanie ich ahahahhaha, przecież zaraz będą dzieci!!!

      " - Nie myśl, że przyszłam tu dla ciebie - mówię po długiej chwili. Nie mogę się w nic angażować. Nawet w rozmowę - Moja siostra cię ubóstwia, nie miała z kim przyjść - mówię, a potem otwieram jej torebkę, którą mi kilka minut temu zostawiła. Wyjmuję z niej jego wydrukowane zdjęcie i marker i podaje je brunetowi - Dla Megan - mówię z delikatnym uśmiechem - Zrób serduszko - Mówię, a on cicho wzdycha."
      Tak rozmowa wcale nie jest miła, nie podoba mi się to!! Ale musimy to przetrwać, teraz sobie wmawia, że on nic dla niej nie znaczy itp, ale spokojnie, jeszcze będą się pieprzyć ahahahhaha

      Mam nadzieję że ta mądra osobka o imieniu Lu w końcu przemówi jej do rozsądku!!! Ona od zawsze, nie zależnie czy w partach czy w op, ma taki sam tok myślenia jak ja ahahhahaha,  i mam nadzieję że i tym razem przekona Violette, że nie ,a co się dłużej oszukiwać i czas zacząć sprawy z Leonem!!!


      Byłam taka zachwycona tym snem, póki nie zrozumiałam co oznacza ta czcionka faktycznie, że to tylko jej wyobraźnia,  i mogę się na razie pożegnać z pocałunkiem:(( mam nadzieje ze szybko to nadrobią!!

      " - Wiedziałam, że z tobą źle - słyszę jakiś głos, więc odwracam głowę i widzę blondynkę." O tak Ludmiła błagam, pomóż i przemów jej do rozsądku!!!

      Usuń
    3. Ta scena ogólnie jest chyba moją ulubioną. Wyobrażam sobie minę Violki gdy usłyszała że te Piosenki są o nich, mimo że nie wierzyła. Wyobrażam sobie co wtedy czuła i jeju aż ciarki mnie przechodzą!!!!! To jest takie cudowneee i romantyczne!!!! Serio aż się wzruszyłam.
      " - Chcesz o nim zapomnieć, czy chcesz w to po prostu uwierzyć? - pyta z delikatnym uśmiechem, bo doskonale wie, jaka jest prawda - Słuchałam tego przez całą noc i uwierz mi... Ta płyta jest o Was - mówi powoli, a ja patrzę na nią zdziwiona. Jak to o nas?" To jest fragment rozdziału zdecydowanie, jeden z kilku tak myślę. Przypomina mi to historie jak z filmu, gdzie facet nigdy nie zapomniał o kobiecie swojego życia. Przecież to jest takie piękne, że zaraz się poplacze!!! Violetta była by głupia gdyby teraz tak po prostu wyrzuciła Leona z głowy i ze swojego życia. Za późno już, nie ma odwrotu!!
      "- Bo jeśli tak... Vils, on tego żałuje. Możesz mnie uznać za wariatkę, ale przejrzałam cały internet i... Przez te kilka lat nigdy nie było mowy o jego dziewczynie. Z nikim się nie spotykał, a płytę napisał dla ciebie." Czy to nie jest idę lany chłopak? I czy to nie jest przecudowne? Jeju!!!!!!! Będę płakać hahahahhahaha serio, genialny pomysł na parta, dziękuję Suzzy!! Ale teraz dalej, bo tu jeszcze dużo będzie się działo ��

      " Wpadam na kogoś, rzucam ciche przepraszam i idę dalej, ale po chwili czuję, że ktoś mnie przyciąga do siebie. Boję się, do chwili kiedy zauważam Leona. Czuję jakąś ulgę, że to on, a jednocześnie boję się tego co się zaraz stanie." NO I TO SIĘ WŁAŚNIE NAZYWA PRZEZNACZENIE!!!!!
      WIEDZIAŁAM, PO PROSTU WIEDZIAŁAM,
      historia jak z filmu, książki, piosenki,  jejuś, wpadł na nią,  znowu się spotkali, bo nie ma innej opcji, po prostu nie mogą być osobno!!!!


      " Podniecenie, fascynacja, strach, szczęście... Po chwili jednak się odrywam i spuszczam głowę w dół. Nie wiem co się ze mną dzieję, do moich oczu w błyskawicznym tempie napływają łzy. Nie chcę, żeby się mną bawił. Zaraz stąd wyjedzie na drugi koniec świata, a ja nie będę potrafiła o nim zapomnieć." ALE TY WCALE NIE BĘDZIESZ MUSIAŁA O NIM ZAPOMINAĆ!!!! Przez ten cały czas, kochaliscie się mimo wszystko. Odnalazł cię,  przeznaczenie znowu was połączylo, zrobicie sobie bobaska i będziecie szczęśliwi Violkaaaa!!!!

      BOŻE POCAŁOWALI SIĘ, OKEJ, MOJE MARZENIA SIĘ SPELNILY, JESTEM PRZESZCZESLIWA KURWAAAAAA❤❤❤❤❤❤❤❤
      "  Oplatam swoje dłonie za jego szyją i wyłączam swoje myśli. Po prostu żyję chwilą. I podoba mi się to." W końcu robisz coś, co mi się podoba. Nie myśl, tylko rób!!!! PRZECIEŻ GO KOCHASZ DZIEWCZYNO, POKAZ MU TO!!!!

      " Blondynka miała rację, muszę przestać myśleć i zacząć słuchać swojego serca. A moje serce mówi mi na razie tyle, że najbliższą noc chcę spędzić z Leonem. "
      Serce mi wali jak Cholera i mam łzy w oczach jak to czytam. To już chyba nie jest normalne, ale mam tak za każdym razem!!! Nie wierzę że w końcu będą się pieprzyć!!!!!!!!!!!!!


      Wybacz ale muszę...
      "  Leon kładzie swoje dłonie na mojej talii, a potem unosi. Oplatam nogami jego biodra, a on kładzie mnie na łóżku. Patrzę zniecierpliwiona w jego oczy i zagryzam dolną wargę. On się uśmiecha i kolejny raz całuje. Swoją rękę powoli wsuwa pod moją koszulkę, a mnie wręcz rozpala z niecierpliwości.

      - Gotowa? - pyta, a ja się delikatnie uśmiecham.
      - Jak nigdy - odpowiadam i zanim we mnie wejdzie, złączam nasze usta. Po chwili wykonuje pierwszy ruch, a moje plecy zginają się w łuk. Nie wiem czy powinnam teraz czuć ból, czuję ogromne podniecenie i fascynacje. Nim, jego ciałem i tą nocą."

      TEN CAŁY FRAGMENT TO MOJE ŻYCIE. JESTEM CHORA ALE KOCHAM TO, I BĘDĘ TO CZYTAĆ TAK DŁUGO AŻ MI SIĘ NIE ZNUDZI, CZYLI NIGDY MI SIĘ NIE ZNUDZI
      nie wiem co jeszcze mogłabym napisać żeby pokazać Ci jak się tym jaram...ale wiedz że jaram się jaka małe dziecko co nie jest normalne hahahahahah i kocham to!!! Dziękuję ci za to jeju!!



      Usuń
    4. (Musiałam, bo za długi://)

      ^^^^^^^^
      Jestem cholernie zachwycona. JAKIM CUDEM MOGŁAŚ NAPISAĆ ŻE TO CI SIE NIE PODOBA/ŻE NIE JESTEŚ ZADOWOLONA Z TEGO? Suzzy kochanie moje najzdolniejsze na całym świecie. Jestem,  zakochana w tej części.  Niespodziewałam się tego totalnie, że to będzie takie zajebiste. Płakałam, śmiałam się, smucilam się, byłam szczęśliwa.
      Piszesz genialnie, najlepiej na świecie jeju, pamiętaj o tym!!!! I nigdy w to nie wątp!!!! Nie pozwalam Ci!!!!!Jeju serio, jestem,  pod takim wielkim wrażeniem... nie pozbieram się po tej części długo, będę o tym cały czas myśleć!!!! Masz taki wielki talent, pamiętaj że nie możesz tego zmarnować, pisz, Spełniaj się, pisz dla nas, dla mnie, bo kocham,  jak piszesz!!!!!!!!!!!!

      I OCZYWIŚCIE ŻE CHCEMY 3 CZEŚĆ, JA NAJBARDZIEJ.

      dziękuję Ci za tą przegenialną cześć moja najzdolniejsza bloggerko na całym świecie. Czekam na 3 cześć i rozdział!!! Oby szybko.
      (GIF zajebisty, WYGRAŁAŚ)
      Kocham cię, do następnego. ❤❤❤❤

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Hej
      Nie rozumiem, dlaczego nie podoba ci się ta część?
      Według mnie jest cudowna i chcę trzecią część. I to bardzo.
      Jak czytałam o tym koncercie to wiedziałam, że to jest jakiś znak i oni powinni do siebie wrócić. No ale później w to zwątpiłam. No, a teraz to spotkanie na ulicy i te pocałunki. To jest cudowne po prostu cudowne.Czekam na kolejną część.

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Ta część jest super. Nie rozumiem czemu Ci się to nie podoba! To jest przeprzegenialne.
      Leon jest idealny. Ciesze sie ze sie przespali. Mam nadzieje na małe Verdaski����

      Usuń
  4. Jak to co się nie podoba?
    Co jest z tobą nie tak, omgomgomg
    Musiałam sobie przypomnieć pierwsza część aż i tak się zakochałam 😍😍😍😍
    Omg, on nadal ja kocha, ona kocha jego, będą małe Verdaski!!!!!!
    Oczywiście rano Violka ucieknie, bo zrozumie, że żałuję tego,co się stało, ale jak na razie to fajnie jej się seksi z Leonem 😂😂😂
    Ostatnie zdanie rozdziału spowodowało szal macicy *___*
    Jezu oni muszą być razem kurde no
    A wgl to mama Violki jest bardzo fajna.
    W sumie jakbym ja była taka zła na Leona, to wtedy, kiedy on wyszedł do niej w bluzie i okularach, krzyknelabym coś w stylu "OMG patrzcie, to Leon Verdaski!" 😂
    Powinien ponieść karę za swoje błędy hahahah
    Nie zgadza mi się tylko jedno XD
    Skoro to było parę lat temu, a oni są jeszcze w liceum, czyli powiedzmy mają max 18-19 lat, to kiedy się to wszystko działo? 😂
    Bo raczej te ich chwile co opisywałas nie działy się, gdy mieli po 15 czy 16 lat, bo tam było coś w stylu, że Leon posuwał ta laske XD ._.
    Ale to już szczegół, i tak kocham tego parta.
    Pisz jak najszybciej 3 część ziomek!!!! 💕💕💕💕
    I ma być w niej dużo Leona lub jego małych kopii ^^
    Wyczuwam dzikie seksy i niechciana ciążę ^.^
    Omg, ale to niestety prawda, że o nim nie da się zapomnieć.
    Jak można być kurde tak idealnym?
    To aż boli.
    Czekam na nextaaaa 💖

    OdpowiedzUsuń
  5. czekam na next!:)

    OdpowiedzUsuń
  6. GENIALNY ������������ Te chwilę Megan i Vilu przypomniały mi moje dzieciństwo czas spędzony z siostrą. Och a za rok zabiera mnie na koncert Eda Sheerana;)
    Tylko on na na stówę nie jest jej byłym XD Poza tym idziemy w obstawie w postacie szwagra :* Pisz 3 część już nie mogę się doczekać :D
    Melania19

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham������

    OdpowiedzUsuń
  8. Koniecznie musisz dodać trzecią część

    OdpowiedzUsuń
  9. Czekam na kolejną część.ta jest super.

    OdpowiedzUsuń
  10. To jest piekne! ❤
    Chce jak najszybciej kolejną część ☺��
    Jest leonetta!
    Chyba...
    W 3 części (która masz napisać jak najszybciej) sie okarze ����
    Buziaczki ��
    MD����

    OdpowiedzUsuń
  11. Moje cudo!!! Wroce niedługo ��

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten op jest zajebisty!!! Kocham go serio. Genialnie piszesz. I masz cudowne pomysły!!!

    OdpowiedzUsuń
  13. Wsapaniały op!��❤ Zakochałam się i oczywiście czekam na kolejną część!

    OdpowiedzUsuń
  14. Bardo dobrze napisane. Rewelacyjnie się czytało.

    OdpowiedzUsuń
  15. Boże, świetny i wkońcu wstawiony <3

    OdpowiedzUsuń
  16. Przeczytałam 6 razy. Cudowny

    OdpowiedzUsuń
  17. Odpowiedzi
    1. Cudowny

      Violetta nadal kocha Leona
      Ale nie chce tego okazywać

      Jednak doszło do czegoś więcej niż pocałunek
      Ciekawe co będzie dalej
      Na pewno Leon będzie jeszcze ją przepraszał ona mu wybaczy,wrócą do siebie i będzie słodko.

      Megan się ucieszy bo będzie miała swojego ukochanego idola blisko.

      Czekam na kolejną część i rozdział

      Usuń
  18. Podoba mi się:) szacun, nigdy nie czytałam lepszego parta❤

    OdpowiedzUsuń
  19. G E N J A L N Y

    XDDDDD

    C U D O W N Y

    BĘDĄ Z TEGOO MAŁE VERDASKI?

    TAK WIESZ,

    DLA MEGAN

    DLA MEGAN WSZYTKO XDDD

    CHCEMY JUŻ 3 CZĘŚĆ! <33

    OdpowiedzUsuń
  20. MEGAN BY SIĘ CIESZYLA GDYBY JEJ SIOSTRA MIALA DZUECI Z JEJ IDOLEM <3 KOCHAM TA HISTORIE

    OdpowiedzUsuń
  21. Dzisiaj krótko genialny one shot .
    Koniecznie dodaj trzecia część 😘

    OdpowiedzUsuń
  22. Ten rozdział jest super. Kocham Cię

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy !