sobota, 18 listopada 2017

Rozdział 51 "Mam lepszą propozycję"


Przez długą chwilę patrzę na blondynkę i analizuję to co powiedziała. Nie dochodzi to do mnie, po prostu nie rozumiem tego jak to się stało. Ten ślub to jakieś szaleństwo, wszystko tak szybko się dzieje, za dużo tego. Przytulam ją i pozwalam na to, żeby jej łzy moczyły moją koszulkę. Czekam jeszcze chwilę, aż się uspokoi i patrzę w jej czerwone oczy. 
- Byłaś u lekarza? Robiłaś test? - pytam niepewnie, bo nie chcę jej drażnić. Blondynka cicho wzdycha, a potem kiwa przecząco głową.
- Nie musiałam - odpowiada po chwili, a potem ściera ręką łzy ze swojego policzka - Okres mi się spóźnia, dziś rano miałam mdłości - mówi. 
- To jeszcze nic nie znaczy - patrzę na nią, ale te słowa w ogóle jej nie uspokoiły - Niedługo masz ślub, stresujesz się, chodzisz poddenerwowana, to nic dziwnego, że okres ci się spóźnia. A mdłości przecież o niczym nie świadczą, mogłaś zjeść coś nieświeżego. Po prostu to się nałożyło na siebie. Nie stresuj się na zapas. Idź do lekarza i będziesz mieć pewność.
Kilka dni później


Wchodzę do domu i pierwsze co robię, to ściągam szpilki ze swoich nóg. Wieszam płaszcz w szafie i idę do salonu. Rzucam torbę na komodę, a potem siadam obok bruneta na kanapie. Jestem padnięta, nie mam na nic siły i cieszę się, że jestem już w domu.
- Gdzie Laura? - brunet na mnie patrzy, a ja wywracam oczami.
- Zawiozłam ją do koleżanki na urodziny, nie pamiętasz? - pytam, a on kiwa głową. Łapię jego rękę, a potem opieram się o jego ramię.
- Zmęczona? - pyta, a ja jedynie kiwam głową - To ty idź się wykąp, a ja ci zrobię jakąś kolacje - mówi, a ja przez chwilę na niego patrzę i delikatnie się uśmiecham.
- Mam lepszą propozycję - szepczę po czym wstaję z kanapy i ciągnę bruneta za sobą. Wchodzimy do łazienki, a tam od razu wbijam się w jego usta. Leon kładzie swoje ręce na mojej talii, a potem mnie podnosi i stawia na umywalce. Oplatam go nogami, a swoje ręce wpuszczam w jego bujną fryzurę. Odrywamy się od siebie dopiero po kilku minutach.
- A co z kolacją?
- Zamówimy pizzę - odpowiadam i składam jeszcze jeden, krótki pocałunek na jego ustach.

Zamykam oczy i delikatnie się uśmiecham. Teraz wiem, że właśnie tego potrzebowałam. Brunet delikatnie wmasowuje żel w moją skórę, a przeze mnie przechodzą jakieś przyjemne ciarki. Odwracam się w jego stronę i zaplatam dłonie za jego szyją, a następnie wbijam się w jego usta. Uwielbiam to i wiem, że tego potrzebuję. Odrywamy się od siebie po kilku chwilach, a ja sięgam po jeden z kilku moich żeli. Wylewam sobie trochę na rękę, a potem starannie wmasowuję go w tors bruneta.


Siadam na kanapie i czekam, aż Leon skończy rozmawiać. Patrzę na niego, a na mojej twarzy automatycznie pojawia się uśmiech. To niesamowite jak bardzo zmienił moje życie. Na lepsze. Jestem z nim szczęśliwa, naprawdę. Z nim i tylko nim.
- Zamówiłeś? - pytam, kiedy widzę, że schował telefon do kieszeni. Odpowiada mi kiwnięciem głowy i chce usiąść koło mnie, ale ja w ostatniej chwili pokazuje mu koc. Brunet się uśmiecha, a po chwili przykrywa mnie i siada obok. Automatycznie się uśmiecham, a następnie wtulam w niego. 

***

Siedzę przy biurku i nerwowo pukam paznokciami o blat. Dzwoniłam już kilka razy do blondynki, ale nie odbiera. Martwię się o nią, od kilku dni nie miałam z nią kontaktu. Nie wiem czy była u lekarza, nie wiem co z jej przypuszczeniami o ciąży. Boję się o jej zdrowie i stan psychiczny. Znam ją i mimo jej spontanicznych decyzji, wiem, że ciąża by ją teraz przerosła. Ona chce szaleć, korzystać z życia, a nie latać i wymieniać pieluchy.
- Wszystko okej? - słyszę głos bruneta, więc odwracam się i cicho wzdycham.
- Lu nie odbiera - mówię, a on zagryza dolną wargę i siada na łóżku.
- Coś się dzieje? Ostatnio jak od niej wróciłaś byłaś zdenerwowana - mówi, a ja wstaję i siadam mu na kolanach.
- Lu mi powiedziała o swoich przypuszczeniach o ciąży. Teraz nie odbiera, martwię się o nią - odpowiadam, a on kiwa głową.  
- Nawet jeśli, to na pewno da sobie radę. Jest silna, a poza tym i tak chce się ustatkować w życiu. Nie martw się na zapas. Jak będzie potrzebować twojej pomocy, to na pewno da ci znać - Patrzy na mnie, a ja wzruszam ramionami. Może ma rację, ale to nie mienia faktu, że i tak się martwię. Martwię się i będę się martwić dopóki nie będę mieć pewności, że wszystko jest okej.
- Nie wiem Leon. Boję się o nią.
- Lu jest przecież z Filippe, planują ślub. Poradzą sobie - wzruszam ramionami, a on jedynie wzdycha - Jeśli będziesz czuć się lepiej, to jedź do niej, ja posprzątam, zrobię coś na obiad - mówi, a ja kiwam przecząco głową.
- Musze niedługo odebrać Laurę, jutro do niej pojadę. Może jeszcze oddzwoni...


Wchodzę z Laurą do domu, a mała od razu biegnie do salonu, gdzie siedzi brunet. Zdejmuję buty i płaszcz i szybko do nich dołączam.
- Jak się bawiłaś? - Leon patrzy na naszego aniołka, a ona się uśmiecha i zaczyna wszystko po kolei opowiadać.
- Byliśmy na takim dużym placu zabaw i był nawet basen z kulkami! Jedliśmy tort czekoladowy, a potem oglądałyśmy bajki i bawiłyśmy się lalkami - mówi zadowolona, a z jej twarzy cały czas nie znika ogromny uśmiech.
- Pewnie jesteś zmęczona, co? Cały dzień szalałyście. Wczoraj pewnie też poszłyście spać dużo, później - patrzę a nią, a ona się uroczo śmieje.
- Tylko troszkę później. 
- Dobra, dobra Laura. Bo jutro będziesz nieżywa - mówię, a na jej twarzy pojawia się grymas. Patrzy z nadzieją na Leona, a on wstaje i bierze ją na ręce.
- Mama ma rację. Kąpiel, kolacja i spać, jutro też jest dzień - mówi i kieruje się z nią do łazienki. 


Siedzę na przeciwko Leona i od kilkunastu minut mu się przyglądam. Nie wiem co robi, ale patrzy w ekran swojego laptopa i co jakiś czas się dziwnie uśmiecha. Nie wiem czemu, ale z każdą chwilą mnie to coraz bardziej irytuje. Pytałam się już co robi, ale odpowiedział, że Nic specjalnego. 
Cicho wzdycham, po czym wstaję i siadam obok niego. Patrzę na jego ekran, na którym jest zdjęcie jakiejś młodej dziewczyny, a potem patrzę pytająco na niego.
- Przeglądam CV na asystentkę - mówi tak, jakby to było coś oczywistego. Cicho wzdycham i patrzę na kolejne zdjęcie, na którym jakaś młoda gówniara ma dekolt przy pępku. Zamykam jego laptopa i kładę go na stół, a potem sama usadawiam się na jego kolanach.
- Ale ja zmieniłam zdanie. I zgadzam się.

###
Po pierwsze, PRZEPRASZAM WAS ZA TO.
Po drugie, wyjaśnię sprawę One Parta, bo może ktoś na niego czeka. Otóż, miał być on... No tak przypuszczałam, że będzie w zeszłym tygodniu, ale w między czasie wpadło mi do głowy jeszcze kilka pomysłów. Myślę, że te kilka scen jest potrzebnych, żeby ta końcówka Opp była jakaś... "wyjątkowa".
Teraz oficjalnie: Hejka, Witam wszystkich! Nie będę was okłamywać i pisać, że ten rozdział jest cuowny i siedziałan nad nim tyle godzin, bo to nie prawda i zresztą widać to po nim. Ale mimo wszystko mam nadzieję, że nikt się nim nie rozczarował.
Ostatnia sprawa. Jeśli zajmujecie sobie miejsca pod rozdziałem, to do nich wracajcie!
Buziaki!
S.

22 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Hejka!!!!! Hejka hejka Suzzy, powiem Ci kochana że czekałam! Czekałam długo, czekałam cierpliwie ale od zawsze powtarzam że na twoje rozdziały i one party zawsze warto chwilkę poczekać, bo jest na co!!
      Na moją ulubioną trójkę, która się kocha najbardziej na świecie, na twój talent, na te słodkie i kochane fragmenty <3
      Bardzo bardzo się cieszę, że to dzisiaj nadszedł ten moment że wstawiasz 51 I od razu napiszę ci to tutaj (Ale wrócę do tego jeszcze) wybij sobie z głowy że ten rozdział jest "Taki sobie" - JEST CUDOWNY ❤❤❤

      Szczerze mówiąc to mnie też nie dochodzi do końca to co powiedziała Ludmiła, mimo że czytałam poprzedni rozdział jakieś 15 razy 😂 to jednak jest szok bo mysle że nikt się tego nie spodziewał - ja byłam pewna że pierwsza w ciąży będzie Violka, ale to chyba dowód na to że cały czas nas zaskakujesz swoimi cudownymi pomysłami
      Byłam przekonana że pierwsza wyjdzie za mąż, w końcu ma przy sobie boskiego faceta, nad czym tu się zastanawiać, HALO LEON ZRÓB COŚ, ale bardzo podoba mi się taka akcja, bo to jednak coś innego niż to wszystko do tej pory 😊

      Jestem ciekawa, jak to wszystko się potoczy, i mam nadzieję że skończy się dobrze dla blondynki. Jestem też ciekawa czy Violetta powie Leonowi, a jeśli tak to jak zareaguje
      Wybacz, ale po przeczytaniu "- Zawiozłam ją do koleżanki na urodziny, nie pamiętasz?" Zaczęłam się uśmiechać jak głupia ahhahahahahah
      Ty dobrze wiesz o czym ja pomyślałam 🙈🙈🙈
      Mimo że uwielbiam Laurę, uwielbiam też każdą chwilę którą spędzają bez niej, sami. W końcu wiadomo że jak dzieci nie ma w domu żyje się ciekawiej 😂😂😂

      Kocham Cię za tą wspólną kąpiel!!! "Wchodzimy do łazienki, a tam od razu wbijam się w jego usta. Leon kładzie swoje ręce na mojej talii, a potem mnie podnosi i stawia na umywalce. Oplatam go nogami, a swoje ręce wpuszczam w jego bujną fryzurę. Odrywamy się od siebie dopiero po kilku minutach." Ja wiem, że Ty wiesz, że ja uwielbiam takie sceny ❤ pewnie domyślasz się że jestem tym zachwycona!!!
      No I jeszcze ta pizza, to jest chyba rozdział mojego życia 😂💕 nie ma nic lepszego niż słodkie sceny Leosia I V na umywalce I rozmowa o pizzy na dodatek ahahahha

      To strasznie urocze, że Violetta mu o tym powiedziała. I to, ze Leon zauważył że ona się czymś przejmuje. Widać że ją kocha I że myśli o niej cały czas.
      Przecudowne jest też to jak one są ze sobą związane, Lu i V!! Taka przyjaciółka, która się o Ciebie martwi, myśli o tobie i się Tobą opiekuje to skarb, co Nie? 🙈
      Podsumowując tą scenę - Violetta jest cudowną przyjaciółką I dziewczyną, Leon jest kochającym I troskliwym chłopakiem, a Lu- mam nadzieję że wszystko u niej w porządku !!!!

      Usuń
    2. Jejuuuuuuuuuu czas na Laurę!! Bardzo dobrze że ten mały słodziak wraca (swoją drogą tatuś też powinien odbierać ją z przedszkola już jako jej pełnoprawny SUPER TATA!!) No bo sama powiedz "- Jak się bawiłaś? - Leon patrzy na naszego aniołka, a ona się uśmiecha i zaczyna wszystko po kolei opowiadać." Czy to nie jest idealna scena taty z jego aniolkiem, najukochańszą córeczką?

      " Mama ma rację. Kąpiel, kolacja i spać, jutro też jest dzień - mówi i kieruje się z nią do łazienki. " MAMA, powiem Ci że gdybym oglądała to jako film, na serio zaczęłabym płakać. Pff, ja już się wzruszam jak to czytam! (Czy to może być moj 2 fragment rozdziału? Prosze, dziekuje) powiesz mi coś, hmmm? A CZEMU ONI NIE SĄ NADAL MAŁŻEŃSTWEM? serio, ja już się nie mogę doczekać tego momentu aż staną razem przed ołtarzem I będą sobie ślubować miłość I wierność i jeju, chciałabym żeby byli już na zawsze razem, z tą obrączką na palcu

      JA SIĘ TROCHĘ WKURZYLAM JAK BYŁO NAPISANE ŻE ON PRZEGLĄDA TE CV. Ale na szczęście Violetta powiedziała mu że się zgadza. Tylko czy Ty zawsze musisz kończyć w takim momencie? 😂 chciałabym mieć pewność że będą razem pracować, bo znając Ciebie można się spodziewać w 52 wwszystkiego!!!
      Ale mam nadzieję że będzie bez żadnych przykrych niespodzianek

      Okej, to jest ten moment w komentarzu Który chyba lubisz, bo pod koniec cię zawsze chwalę ahahahha
      Powiem ci że ten rozdział nie odstaje niczym od innych I naprawdę nie wiem, za co Ty przepraszasz!!! Ten rozdział jest zdecydowanie na 6+ ❤ A Ty masz wielki talent, bo mówię ci szczerze, całkiem szczerze - z każdym słowem każdego kolejnego rozdziału na coraz bardziej się wciągam w to opowiadanie I nawet nie chce myśleć co będzie jak będę czytać ostatni rozdział tego opowiadania. Ja chyba serio będę płakać
      Ale muszę cię pochwalić, bo ktoś mógłby pomyśleć że o Boże, to ma 51 rozdziałów jest, co za nuda
      A ja codziennie wracam do tego opowiadania, nie umiem się z nim rozstać. Cały czas jest coraz ciekawiej, nowe akcje, pomysły, nie sądziłam na początku że aż tak mozesz to poprowadzic - I że aż tak to pokocham
      Chyba mogę tylko powiedzieć, dziękuję. Za to że nadal piszesz I że nawet brak czasu nie jest żadną przeszkodą !! I nigdy nas nie rozczarujesz, mogę ci to obiecać ❤
      Czekam z niecierpliwością na 52!!! (I one parta którego tak kocham 💕💕💕)

      Usuń
    3. Czemu oni nie są nadal małżenśtwem
      To zabrzmiało jakby byli kiedyś, ale się rozwiedli xd

      Ja ci mówie, to z CV to prank xD

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Witaj
      Rozdział jak zwykle cudowny.Czekam z niecierpliwością na kolejny.

      Usuń
  3. Może Leon ją sprankował i specjalnie włączył jakieś zdjęcia dziewczyn i tylko powiedział, że to CV xD

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jak zawsze super już nie mogę się doczekać kolejnego!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały!!!!<3

    OdpowiedzUsuń
  6. Mega mega mega Mega!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. Naprawdę extra!!! Nie mogę się doczekać następnego :D
    A tak wgl to kiedy będzie scena o tym jak Laura się dowiaduję że Leon jest jej prawdziwym tatą? Bardzo na to czekam, no chyba że już to było, a ja to przegapiłam, ale nie wydaje mi się żeby tak było...
    Sylvia Blanco

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja tez sie juz nie mogę doczekać tej sceny😃💜👌

      Usuń
  8. Kochan tego bloga kiedy nexty? Tesknje

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo fajny rozdział.
    Widać że Violka działa pod wpływem zazdrości ale przynajmniej będzie blisko Leona przez cały czas. ;)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy !