niedziela, 13 kwietnia 2014

Rozdział 3 "Udało się"

Dziewczyna szła z nim, już niedługo pokaz. Po kilkunastu minutach doszli. Leon poszedł zająć miejsce siedzące, a Violetta poszła sie szykować.  Po długim czasie rozpoczął sie pokaz. Violetta miała na sobie seksowną sukienkę. Leon nie mógł od niej oczu oderwać. Brunetka chodziła po wybiegu jak profesjonalistka, choć znana była dopiero rok. Pokaz trwał trzy godziny. Dziewczyna poszła do chłopaka.

-I jak było?- zapytała. Chciała znać jego odpowiedź. Bardzo jej na niej zależało.
-Wyszłaś genialnie- powiedział, dziewczyna widziała w jego oczach błysk i wiedziała, że nie kłamie.
-To co teraz?- zapytałą, mając nadzieje, że chłopak zaproponuje jeszcze coś i tym sposobem spędzą jeszcze trochę czasu ze sobą.
-Może pojedziemy na basen?
-Świetny pomysł, tylko muszę pójść po rzeczy, do domu.
-Zawioze cię
-przecież przyszliśmy na pieszo...- powiedziała nieco zdziwiona.
-przed tym jak przyszedłem po ciebie, zostawiłem tu auto.
-jesteś niesamowity- wsiedli, chłopak szybko podjechał pod dom dziewczyny. Violetta była w domu.
-Gdzie idziesz?- zapytał Diego.
-Jadę z Leonem na basen
-Weź ten seksowny strój- powiedział, dziewczyna nic nie odpowiedziała, zrobiła co powiedział Diego. Po chwili była już w samochodzie z chłopakiem. Teraz on pojechał po swoje rzeczy. Po trzydziestu minutach byli na basenie. Dziewczyna wyszła z przebieralni. Chłopak nie odrywał od niej oczu. Violetta naprawdę wyglądała seksownie. Dziewczyna to widziała i wiedziała, że chłopak ją bardzo lubi, a może nawet kocha. Zresztą dziewczyna też nie mogła sie napatrzeć na jego klate. Na basenie świetnie sie bawili. Później poszli do restauracji. Dziewczyna była zachwycona Leonem... Po chwili do dziewczyny zadzwonił telefon. Jej manager powiedział jej, że wyszła super i niedługo jedzie na dwa dni do Los Angeles na kolejny pokaz.
-Leon! Udało sie pojadę na kolejny pokaz!- powiedziała i przytuliła sie do niego.
-To było do przewidzenia- powiedział z uśmiechem. Leon zamówił dla niej drinka, a sam sobie kupił sok, nie mógł pić, bo kierował. Gdy wyszli z restauracji pojechali do domu chłopaka, sami nie wiedzą dlaczego, po prostu lubią sie wzajemnie. Chłopak opowiadał jej o sobie, ona słuchała z uwagą. Później ona mu mówiła o sobie. Powiedziała mu, ze kiedyś śpiewała... Myślała, że nigdy z nikim nie będzie o tym rozmawiała, nie wspomina dobrze tamtych czasów. Chłopak nalegał aby mu coś zaśpiewała, więc zgodziła sie. Zaśpiewała "Te Creo" chłopak patrzal na nią, na jej ruchy, uśmiech, blask w oczach.. słuchał jak śpiewa i czuł sie magicznie...
                                   *cztery dni później*
Dziewczyna wróciła już z Los Angeles. Wyszło jej bardzo dobrze. Była z siebie dumna. Od razu pojechała do Leona chciała powiedzieć mu jak tam było. Gdy dojechała do niego, od razu sie przytuliła. On sie nie zdziwił wiedział, że ona go bardzo lubi. Zaprosił ją do środka. Po chwili zadzwonił jej telefon. Jej manager powiedział jej, ze po tym pokazie mody ma wiele zaproszeń na kolejne. Chłopak cieszył sie jej szczęściem razem z nią, wyciągnął butelkę wina i zaczął nalewać, kieliszek po kieliszku, aż w końcu wypili całą, a oni byli totalnie pijani.
__________________________________________________________________________________
Wiem, że krótki, ale tak jakoś wyszło! Czekam na komentarze, których jeszcze nie ma ;C Mam nadzieje, że będą, bo jeżeli nie, to usunę bloga ;/

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy !