niedziela, 18 maja 2014

Rozdział 6 "Mała kłótnia na kochanie"

Następnego dnia dziewczyna poszła do Leona. Miała w torebce bilety do Włoch. Miała nadzieje, ze Leon sie zgodzi, chciała z nim spędzić te cztery dni.  Po chwili była pod drzwiami Leona. Wachała sie czy zapukać. Nie wiedziała co będzie miała mu powiedzieć "Chcesz ze mną lecieć do Włoch?" Po chwili jednak zadzwoniła. Szybko otworzył Leon, był jeszcze w piżamie,  dziewczyna szybko zorientowała sie, ze jest jeszcze wczesny ranek.
-Ojej... Przepraszam- powiedziała- obudziłam cie?
-Wchodź, i tak nie spałem- dziewczyna weszła. Przytuliła się do chłopaka.
-Coś sie stało?- zapytał chłopak.
-Nic, po prostu miałam lecieć z koleżanką do Włoch i jak już jest wszystko ustalone, bilety i hotel to ona zrezygnowała..
-Będzie dobrze- przytulił ją
-Tak bardzo chciałam tam polecieć... Ale nie sama- Leon podszedł do niej i starł jej łzę z policzka. 
-A ty..? Ty byś chciał lecieć ze mną?- zapytała. Miała wielką nadzieję, ze sie zgodzi. Dobrze wiedziała, ze tam mogło wydarzyć się coś "magicznego". Chłopak patrzał na nią, nic nie mówił.-nie Leon.. przepraszam.. to może jeszcze za wcześnie- powiedziała niepewnie. Chłopak wiedział, że ona bardzo by chciała z nim lecieć
-To szkoda, bo bardzo chciałbym z tobą polecieć- oznajmił. Dziewczyna sie uśmiechnęła
-Wiesz, że ja też- powiedziała i sie do niego przytuliła.
-Kocham cie- powiedziała, on sie tylko uśmiechnął. Po chwili poszedł do sypialni sie ubrać a dziewczyna została w salonie. Otworzyła jedną z szuflad znalazła w niej swoje zdjęcia. Były gazety, na których była na okładkach... Poszła w stronę jego sypialni.
-Puk, Puk- powiedziała pukając do drzwi.
-Proszę- powiedział, dziewczyna weszła. Zobaczyła chłopaka w samych bokserkach. Podeszła do niego i przejechała palcem po torsie chłopaka, a później się mocno w niego wtuliła.
-Coś sie stalo?- zapytał
-Nie, chciałam sie ciebie o coś zapytać, ale jak cię zobaczyłam od razu mnie pociągnęło- powiedziała, trzymając go za ręce i patrząc mu w oczy. Chłopak uśmiechnął sie do niej. Chciał coś powiedzieć, ale dziewczyna pocałowała go w policzek zostawiając na nim ślad szminki. Na początku był jednen, lecz po chwili znów go pocałowała w policzek, delikatnie schodząc w bok na jego usta. Obojgu sie to podobało. Całowali sie dość długo, aż w końcu sie oderwali. Dziewczyna zaczęła mówić
-Czy zanim mnie poznałeś, byłeś moim fanem?- spytała
-Tak- odpowiedział krótko.
-To czemu nic nie powiedziałeś?- dopytywała sie
-Nie chciałem, abyś pomyślała, że kocham cię tylko dlatego, że jesteś modelką.
-Wiesz, że bym tak nie pomyślała- powiedziała i przytuliła sie do niego                                                                        *Kilka dni później*
Oboje są już w samolocie lecącym do Włoch. Dziewczyna zasnęła na ramieniu chłopaka. W samolocie chodzi mnóstwo plotek, na właśnie ich temat... Niektórzy mówili ze są parą, inni, że są tylko znajomymi, a jeszcze inni, że są rodziną....Po kilku godzinach brunet spojrzał na Violette. Zaraz mięli lądować. Lekko ją szturchnął, ona od razu otworzyła oczy.
-Zaraz lądujemy
-już?- zdziwiła sie brunetka.
-Tak. Cały lot przespałaś.
-A ty?
-A ja patrzyłem na ciebie odpowiedział. Brunetka sie usmiechnęła.
-Jesteś słodki- powiedziała dziewczyna.
-A ty jesteś śliczna
-Kocham cię- powiedziała i spojrzała na niego. Czekała na jego odpowiedź.
-Ja ciebie bardziej- zaczęła sie mała kłótnia na "kochanie"
-Oj chyba nie- spojrzala na niego. Wiedziała, że mu sie podoba... Że jest przy nim.
-Oj chyba tak- kontynuował.
-Chcesz sie kłócić?
-Z tobą mogę robić wszystko. Jesteś najpiękniejszą, najkochańszą i najlepszą kobietą jaką kiedykolwiek spotkałem.
-Ty jesteś najseksowniejszym facetem jakiego spotkałam.
-Więc zostajemy przy opcji, że ja cię kocham bardziej?- droczył sie z nią.
-Nie. Zostajemy przy opcji, że ja cię kocham bardziej.
-Tak?- zapytał zabawnym głosem
-Tak- potwierdziła modelka. Po chwili nie wytrzymała. Pocalowała go. Oboje tego pragnęli. Pragnęli byc blisko siebie, pragnęli siebie nawzajem. Prawie wszystkie oczy w samolocie były skierowane właśnie na nich, jednak oni nie przerywali. Żadne z nich nie chciało przerywać, chcięli już na zawsze zostać w tym pocałunku. Nagle samolot wylądował, ich usta sie rozdzieliły.
-I tak cię kocham bardziej- powiedział szeptem. Swoimi ustami dotykał jej policzka. Dziewczyna ręką przeczesała jego włosy.
-oj kotku, dokończymy rozmowę w hotelu- oznajmiła i oboje zaczęli wysiadać.
_________________________________________________________________________________
I  jest! jak już wiecie nie będzie mnie przez tydzień dlatego jest tu rozdział! Nie jest idealny, ale zły też nie jest ;) 

1 komentarz:

  1. Super!Kłutnia Leosia i Violcią!Twuj blog z każdym rozdziałem podoba mi się jeszcze bardziej ;-D Będe za tb tęsknić :( Ale ważne że ty bedziesz się dobrze bawić <3 To do następnego rozdziału ! Jusz czekam z nie cierpliwością.Pa ~pinia~

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy !