-Będę po ciebie o dziewiętnastej- powiedział, gdy byli już pod jej domem i pocałował dziewczynę w policzek.
-Będę gotowa- spojrzała na niego i chwyciła go za ręce- Kocham cię- powiedziała po chwili. Uśmiechnęli się do siebie.
-Ja ciebie też kocham- odgarnął jej włosy za ucho i delikatnie musnął jej usta swoimi. Ona oddawała każdy pocałunek. Oplotła swoje dłonie za jego szyją, a on położył swoje na jej talii. Oderwali się po kilku minutach i spojrzeli sobie w oczy.
-Ttto.. ja... idę się już szykować- mówiła nadal patrząc w jego piękne szmaragdowe oczy.
-Dobrze- powiedział cofając się i powoli puszczając dłoń szatynki. Dziewczyna stała przed bramą dopóki nie straciła ukochanego z pola widzenia. Weszła do swojego domu.
Błagam oby nie było Diego- błagała w myślach. Nie było go. Uśmiechnęła się do siebie. Weszła do sypialni i otworzyła swoją szafę. Przez chwilę zastanawiała się w czym pójdzie. Po kilkunastu minutach wybrała czerwono-białą sukienkę. Spojrzała na zegarek.
Cholera, mam godzinę - pomyślała i zaczęła się ubierać w wybraną sukienkę. Później poszła do łazienki, gdzie zaczęła robić sobie makijaż i się czesać. Po jakimś czasie usłyszała dzwonek do drzwi. Spojrzała na zegarek- była równo dziewiętnasta. Otworzyła drzwi i zobaczyła tam bosko wyglądającego Leona. Spojrzała na jego nogi i powoli leciała wzrokiem coraz wyżej zatrzymując się na jego oczach w których było tyle miłości.. Przez chwile nic nie mówiła.
-Wszystko dobrze?- usłyszała po kilku minutach.
-Ccco?
-Stoisz, przyglądasz mi się od kilku minut i nie odpowiadasz na pytania.
-Przepraszam, zamyśliłam się..-powiedziała i przytuliła się do niego- Wejdź do środka.. jeszcze muszę się ogarnąć- powiedziała i weszli do środka.
-Wyglądasz ślicznie, jak zawsze..- skomplementował ją, a ona zaczęła się rumienić.
-Już nie mów bo zaraz będę cała czerwona- przerwała mu i zaczęli się śmiać.
-Też byś była piękna
-Yhyy.. Bardzo- powiedziała ironicznie.
-A nie?
-Nie!- powiedziała i do torebki wkładała różne rzeczy.
-Gotowa?- usłyszała po jakimś czasie.
-Tak- powiedziała i podeszła do niego. Razem wyszli z mieszkania i wsiedli do sportowego samochodu chłopaka. Jechali przez kwadrans. Brunet wysiadł z auta i otworzył drzwi swojej dziewczynie. Gdy wysiadła stanęła koło niego. Objął ją i zaczęli iść w stronę restauracji. Co chwilę się śmiali i całowali. Otworzyli drzwi do budynku i podeszli do wolnego stołu. Po chwili zamówili kolację i dalej rozmawiali. Co jakiś czas podchodzili do nich fani Castillo. Chłopaka to trochę denerwowało, ale nie dał tego po sobie poznać. Uśmiechał się i odpowiadał na pytania, które nie tylko były kierowane do dziewczyny- Przepraszam cię za to...- powiedziała i chwyciła jego dłoń.
-Nie przepraszaj, rozumiem. Masz fanów..
-Ale mam też ciebie, a ty jesteś dla mnie najważniejszy- powiedziała i go delikatnie pocałowała. Oddał pocałunek. Oderwali się, gdy do ich stolika podszedł kelner. Postawił na stole dania i odszedł. Zaczęli jeść.
-Właśnie, Leon!- powiedziała z uśmiechem.
-Tak?
-Będę miała kolejny pokaz za trzy dni!
-Naprawdę?- również się ucieszył.
-Tak. Przyjdziesz?
-Oczywiście, kochanie- jedli w ciszy. Gdy brunetka skończyła jeść poszła do łazienki. Leon w tym czasie poszedł po zamówione wcześniej kwiaty dla ukochanej. Po kilku minutach Violetta wyszła z łazienki i zobaczyła na ich stole bukiet dużych czerwonych róż. Obok stołu stał Leon. Od razu podbiegła do niego i rzuciła mu się w ramiona. Obkręcił ją dookoła.
-Kocham cię- szepnęła.
-Też cię kocham- usiedli przy stoliku. Po chwili usłyszeli z dala muzykę. Od razu pomyśleli o tym samym
-Co powiesz abyśmy się przenieśli?
-Z miłą chęcią- powiedziała i wstali od stolika. Leon jeszcze zapłacił i wyszli. Skierowali się do klubu obok gdzie była dyskoteka. Gdy weszli do środka, akurat leciała wolna muzyka.
-Zatańczymy?- spytał i podał jej dłoń.
-Z miłą chęcią- powiedziała i chwyciła ją. Tańczyli przytuleni do siebie. Za nic w świecie nie chcieli niczego zmieniać-Dziękuje ci za taki wieczór- spojrzała mu w oczy. Przysunęli swoje twarze bliżej i po raz kolejny złączyli swoje usta w pocałunku. Przy każdym oderwaniu ust, łączyli je w kolejnych pocałunkach, które oddawali sobie nawzajem. Oderwali się dopiero, gdy muzyka była trochę szybsza. Zaczęli inaczej tańczyć. Po kilkunastu minutach Leon poszedł zamówić coś do picia, a Violetta usiadła na krześle. Po chwili do brunetki podszedł jakiś chłopak.
-Zatańczymy?- zapytał.
-Przepraszam, ale nie.
-No chodź. Tylko chwilę.
-Już, mówiłam, że nie chcę- chłopak złapał ją za rękę i pociągnął.
-Co ty robisz!?- zdenerwowała się.
-Nie słyszałeś co mówiła? Nie chce z tobą tańczyć- powiedział dobrze znany głos przez dziewczynę. Uśmiechnęła się do Leona.
-Dziękuje- powiedziała i wzięła od niego jeden napój.
-Nie dziękuj, po to mnie masz- uśmiechnął się, a ona usiadła mu na kolanach, a po chwili zasnęła.
__________________________________________________________________________________
Rozdział jest ^^ Wiem, troszeczkę spóźniony, ale mam nadzieje, że wybaczycie ;*
Nacieszcie sie Leonettą, bo już niedługo... hahaha ;pp Nie, no myślę, że w 17 już jej nie bd,
Ok. Do jutra możecie udzielić głosu w ankiecie. Podoba wam się to opowiadanie? są tam 4 odp. Na razie w ankiecie wzięło udział 7 osób (małoo ;'( ) za to wszystkie pozytywne <3
-Będę gotowa- spojrzała na niego i chwyciła go za ręce- Kocham cię- powiedziała po chwili. Uśmiechnęli się do siebie.
-Ja ciebie też kocham- odgarnął jej włosy za ucho i delikatnie musnął jej usta swoimi. Ona oddawała każdy pocałunek. Oplotła swoje dłonie za jego szyją, a on położył swoje na jej talii. Oderwali się po kilku minutach i spojrzeli sobie w oczy.
-Ttto.. ja... idę się już szykować- mówiła nadal patrząc w jego piękne szmaragdowe oczy.
-Dobrze- powiedział cofając się i powoli puszczając dłoń szatynki. Dziewczyna stała przed bramą dopóki nie straciła ukochanego z pola widzenia. Weszła do swojego domu.
Błagam oby nie było Diego- błagała w myślach. Nie było go. Uśmiechnęła się do siebie. Weszła do sypialni i otworzyła swoją szafę. Przez chwilę zastanawiała się w czym pójdzie. Po kilkunastu minutach wybrała czerwono-białą sukienkę. Spojrzała na zegarek.
Cholera, mam godzinę - pomyślała i zaczęła się ubierać w wybraną sukienkę. Później poszła do łazienki, gdzie zaczęła robić sobie makijaż i się czesać. Po jakimś czasie usłyszała dzwonek do drzwi. Spojrzała na zegarek- była równo dziewiętnasta. Otworzyła drzwi i zobaczyła tam bosko wyglądającego Leona. Spojrzała na jego nogi i powoli leciała wzrokiem coraz wyżej zatrzymując się na jego oczach w których było tyle miłości.. Przez chwile nic nie mówiła.
-Wszystko dobrze?- usłyszała po kilku minutach.
-Ccco?
-Stoisz, przyglądasz mi się od kilku minut i nie odpowiadasz na pytania.
-Przepraszam, zamyśliłam się..-powiedziała i przytuliła się do niego- Wejdź do środka.. jeszcze muszę się ogarnąć- powiedziała i weszli do środka.
-Wyglądasz ślicznie, jak zawsze..- skomplementował ją, a ona zaczęła się rumienić.
-Już nie mów bo zaraz będę cała czerwona- przerwała mu i zaczęli się śmiać.
-Też byś była piękna
-Yhyy.. Bardzo- powiedziała ironicznie.
-A nie?
-Nie!- powiedziała i do torebki wkładała różne rzeczy.
-Gotowa?- usłyszała po jakimś czasie.
-Tak- powiedziała i podeszła do niego. Razem wyszli z mieszkania i wsiedli do sportowego samochodu chłopaka. Jechali przez kwadrans. Brunet wysiadł z auta i otworzył drzwi swojej dziewczynie. Gdy wysiadła stanęła koło niego. Objął ją i zaczęli iść w stronę restauracji. Co chwilę się śmiali i całowali. Otworzyli drzwi do budynku i podeszli do wolnego stołu. Po chwili zamówili kolację i dalej rozmawiali. Co jakiś czas podchodzili do nich fani Castillo. Chłopaka to trochę denerwowało, ale nie dał tego po sobie poznać. Uśmiechał się i odpowiadał na pytania, które nie tylko były kierowane do dziewczyny- Przepraszam cię za to...- powiedziała i chwyciła jego dłoń.
-Nie przepraszaj, rozumiem. Masz fanów..
-Ale mam też ciebie, a ty jesteś dla mnie najważniejszy- powiedziała i go delikatnie pocałowała. Oddał pocałunek. Oderwali się, gdy do ich stolika podszedł kelner. Postawił na stole dania i odszedł. Zaczęli jeść.
-Właśnie, Leon!- powiedziała z uśmiechem.
-Tak?
-Będę miała kolejny pokaz za trzy dni!
-Naprawdę?- również się ucieszył.
-Tak. Przyjdziesz?
-Oczywiście, kochanie- jedli w ciszy. Gdy brunetka skończyła jeść poszła do łazienki. Leon w tym czasie poszedł po zamówione wcześniej kwiaty dla ukochanej. Po kilku minutach Violetta wyszła z łazienki i zobaczyła na ich stole bukiet dużych czerwonych róż. Obok stołu stał Leon. Od razu podbiegła do niego i rzuciła mu się w ramiona. Obkręcił ją dookoła.
-Kocham cię- szepnęła.
-Też cię kocham- usiedli przy stoliku. Po chwili usłyszeli z dala muzykę. Od razu pomyśleli o tym samym
-Co powiesz abyśmy się przenieśli?
-Z miłą chęcią- powiedziała i wstali od stolika. Leon jeszcze zapłacił i wyszli. Skierowali się do klubu obok gdzie była dyskoteka. Gdy weszli do środka, akurat leciała wolna muzyka.
-Zatańczymy?- spytał i podał jej dłoń.
-Z miłą chęcią- powiedziała i chwyciła ją. Tańczyli przytuleni do siebie. Za nic w świecie nie chcieli niczego zmieniać-Dziękuje ci za taki wieczór- spojrzała mu w oczy. Przysunęli swoje twarze bliżej i po raz kolejny złączyli swoje usta w pocałunku. Przy każdym oderwaniu ust, łączyli je w kolejnych pocałunkach, które oddawali sobie nawzajem. Oderwali się dopiero, gdy muzyka była trochę szybsza. Zaczęli inaczej tańczyć. Po kilkunastu minutach Leon poszedł zamówić coś do picia, a Violetta usiadła na krześle. Po chwili do brunetki podszedł jakiś chłopak.
-Zatańczymy?- zapytał.
-Przepraszam, ale nie.
-No chodź. Tylko chwilę.
-Już, mówiłam, że nie chcę- chłopak złapał ją za rękę i pociągnął.
-Co ty robisz!?- zdenerwowała się.
-Nie słyszałeś co mówiła? Nie chce z tobą tańczyć- powiedział dobrze znany głos przez dziewczynę. Uśmiechnęła się do Leona.
-Dziękuje- powiedziała i wzięła od niego jeden napój.
-Nie dziękuj, po to mnie masz- uśmiechnął się, a ona usiadła mu na kolanach, a po chwili zasnęła.
__________________________________________________________________________________
Rozdział jest ^^ Wiem, troszeczkę spóźniony, ale mam nadzieje, że wybaczycie ;*
Nacieszcie sie Leonettą, bo już niedługo... hahaha ;pp Nie, no myślę, że w 17 już jej nie bd,
Ok. Do jutra możecie udzielić głosu w ankiecie. Podoba wam się to opowiadanie? są tam 4 odp. Na razie w ankiecie wzięło udział 7 osób (małoo ;'( ) za to wszystkie pozytywne <3
Cuudo*.*
OdpowiedzUsuńLeonetta ^^
Kocham <3
Leon obrońca hehe ^^
Życzę weny i czekam na next <3
..pod oknem wyje mi jakiś pies.. masakra ale to nie ważne xd
Super rozdział :D
Buziaki :**
Twoje lepsze ;*
Usuńnwm kiedy next.. W piątek wyjeżdżam na tydzień i tam raczej pisać nie bd ;( ale może jutro coś napiszę... <3