wtorek, 17 lutego 2015

Rozdział 5 "Ten ślub się nie odbędzie"

Rozdział dedykowany Silaaa a
Komentuj, może też uda ci się dostać dedykacje?
Miłego czytania :*


Dziewczyny już poszły, w sumie ten plan jest dużo lepszy niż myślałam. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie po naszej myśli, wtedy już żadna go nie zechce, a on zapamięta, że dziewczyn się nie wykorzystuje!
   Chwytam swój telefon i patrzę na zegarek. 21:33, ale się zagadałyśmy.
Wstaję z sofy i idę na górę. Odkładam telefon na biurko i biorę z niego laptopa.
Siadam na łóżku i włączam urządzenie, nie muszę długo czekać, bo już po chwili mogę włączyć internet. Wchodzę na Facebook'a. Loguję się i już po chwili mam wgląd na stronę główną. Lajkuję zdjęcia moich znajomych, nie których oczywiście. o kilkunastu minutach wylogowuję się. Zamykam laptopa i odkładam go z powrotem na biurko. Idę do łazienki gdzie biorę prysznic. Moją głowę zaprząta Leon - ten debil, o którym nie mogę zapomnieć. Jest w nim coś co mnie do niego przyciąga. Nie wiem czemu tak jest.
On cię zranił Violetta! - krzyczy moja podświadomość. Wzdycham i wychodzę z kabiny.
Staję naga przed lustrem. Biorę ręcznik i zaczynam wycierać swoje mokre i nagie ciało.  Ubieram moją piżamę - dosyć skąpą bieliznę, a na to satynowy szlafrok w odcieniu beżu.
Wychodzę z łazienki po czym schodzę na dół do kuchni. Wyjmuję z lodówki jogurt naturalny, z szafki nad zlewem - musli. Zasypuję jogurt płatkami i zaczynam jeść.

Patrzę na zegar w salonie. Dochodzi 23… Jestem już bardzo zmęczona, czuję że powoli odpływam. Wyłączam telewizor i idę na górę, do sypialni. Gdy jestem już w pomieszczeniu kładę się na łóżku, przykrywam się kołdrą i po chwili odpływam do krainy Morfeusza.

   - Tak! mocniej! - krzyczę podniecona.
Mój ukochany wchodzi we mnie z impetem. Jęczę głośno.
Porusza się coraz mocniej. Wychodzi ze mnie a ja rzucam go na łóżko. 
Siadam na jego klatę. Składam pocałunki to na jego torsie, to na jego ustach. 
Podnoszę się resztkami sił. Biorę jego członka i nabijam się na niego. Krzyczę głośno, szatyn również. Oboje dochodzimy w tym samym czasie. Schodzę z niego i kładę się obok na łóżku.
   - Mała, byłaś... Wspaniała.
   - Ty też... - dyszę.
   - Kocham cię Violu.
   - Ja ciebie też, Leon...

Budzę się z krzykiem, cała spocona i mokra.
Boże, co to za chory sen?! Dyszę cieżko próbując się uspokoić. Jak to możliwe, podnieciłam się przez wytwór mojej chorej wyobraźni! Kładę się z powrotem próbująs ponownie zasnąć. Niestety, gdy zamykam oczy przed sobą mój sen. Jezu, muszę iść do psychiatry. Po długim czasie, w końcu zasnęłam.

Budzi mnie dzwonek telefonu. Nie chcętnie otwieram oczy.
Patrzę na wyświetlacz - Ludmiła. A kto inny jak nie ona? - myślę i odbieram.
- Heej! - wita mnie radośnie.
- Hej Ludmiła - mówię sennie. - Po co dzwonisz?
- Jak to po co? - denerwuje się. -Jaki dzień dzisiaj jest?
- Eee - zaczynam - środa?
- A która godzina?
Oderwałam telefon od ucha i spojrzałam na godzinę.
- Po 11, o co chodzi?
- O co chodzi?! - awanturuje się. - Ty sobie jaja ze mnie robisz?!
Po chwili orientuję się o co chodzi.
- O boże! To dzisiaj? - pytam  uświadamiając sobie że na dzisiaj umówiłyśmy się na zakupy do nowego centrum handlowego.
 - Tak to dzisiaj, jeśli za 10 minut nie będzie cię w parku to nie wiem co ci zrobię. Czekam! - rozłącza się a ja w biegu zaczełam się ogarniać.

- Lu! - wołam widząc zdenerwowaną przyjaciółkę siedzącą na ławce w parku.
- Viola nareszcie! - wstaje.
- Przepraszam... Zaspałam i kompletnie zapomniałam - mówię.
- Eh, wybaczam, ale ostatni raz!
- Dziękuję - przytulamy się. - Idziemy?
- Ty się jeszcze pytasz? - śmieje się blondynka ciagnąc mnie sobą

Przechadzamy się uliczkami, koło miejskich sklepików.
- Ubóstwiam zakupy z tobą - mówię.
- Ja też.
Nagle zauważam JEGO w moim ulubionym jubilerze.
- Patrz Lu - wskazuję na szatyna.
- Chodź - ciągnie mnie za rękę.
Po chwili znajdujemy się tuż pod drzwiami sklepu. Na szczęście nikt nas nie zauważył. Delikatnie i bez głośnie uchylam drzwi i zaczynam przysłuchiwać się rozmowie szatyna.
  - Dla kogo pierścionek? - pyta ekspedienka.
  - Dla dziewczyny, zaręczynowy.
  - Ooo, gratulacje.
  - Dziękuję - odpowiada z uśmiechem.
Zamykam drzwi i patrzę na Lu.
- To co teraz robimy,
- Mam nowy plan... - szepczę.
- Jaki? - pyta zaciekawiona.
- Powiem tak... Ten ślub się nie odbędzie - mówię cwaniacko.


###
Witaaaaam!
Co prawda, nie było 20 komentarzy pod 4, ale rozdział jest już dziś. 
Och tak, poznajcie nasze dobre serce... 
Choć możecie dziękować Viki, bo ja tu aż tak dużo nie napisałam- znów. :c
Buziaki!!!
Viki&Suzz. 

20 komentarzy = Rozdział 6  (nie będzie rozdziału, jak nie będzie kom!)

25 komentarzy:

  1. Cudny po prostu boski

    OdpowiedzUsuń
  2. mojemmmm ^^
    ktos tu o mnie zapomnial:(((

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jestem ^^
      przepraszam, ale przez tą sprawę z USA mam mniej czasu na bloga xd
      ale już niedługo planuję coś większego :D
      i to będzie taka niespodzianka ! :*

      a rozdział?
      dziewczyny znowu w akcji! XD XD
      ALE ON BOSKIIIIII *.*
      Vilu ma plan!
      A jak Leon oświadczy się tej swojej Żuliet to osobiście go wykastruje XD
      I Violka mi pomoże!
      <3

      ale jest też mi gorzej :((
      bo nie mam miejsca n:<
      no ale, licze że pod następnym będzie ono na mnie czekało <3

      dziewczyny dobra robota!
      pfff, co ja pieprze? świetnie cudownie wspaniała robota!
      teraz już lepiej, ale jeszzcze czegoś brakuje XD
      hmmm....
      no nie wiem czego! ale wiem, że za słabo oceniłam ten rozdział! :(
      dobra ide wziąść siebie na kolację :*
      i wish you nice tonight <3
      #Motyleeeeecek <3

      Usuń
  3. Odpowiedzi
    1. Powracam.
      Rozdział extra :D
      Poprzedniego nie skomentowałam oficjalnie. Viki wie dlaczego. *do Viki: Nie udało się. No trudno. Pieprzyć zasady!*
      Vi ma plan.
      Hmmm.... Zaciekawiłaś mnie. Mów dalej ;)
      L w jubilerze?
      V go przyłapuje (no powiedzmy że ma do tego prawo *-*).
      Coś czuje że będzie zadyma Xd
      Ale ja chcę! W końcu to moje klimaty.
      Dobra wybiegam na przód xD
      Kończę koma który nie ma sensu.
      Zaprosiłabym na swojego bloga ale V(iki) go już zna a S(uzzy) wątpię że będzie zainteresowana ;*

      Kocham.
      #Selfiak♥

      Usuń
  4. Super !!!
    Czekam na next :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Boski<3
    Amcia:)

    OdpowiedzUsuń
  6. świetny <3
    Czekam na więcej <3
    Sydney

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział Cudoo ^^
    Vilu co to za sny erotyczne xDDD
    Vilu zaspała :P Przez ten sen ! xD
    Leon jak możesz ! ;-;
    Uuuu Vilu ma plan ^^

    Czekam na next ;) + zapraszam do mnie : http://esta-no-puede-terminar-leonetta.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Cudowny rozdział!!!! Masz wielki talent. Ach ta Viola i jej sny z Verdasem w roli głównej ;) Leon u jubilera kupuje pierścionek szkoda że nie dla Violi :/ Ale za to Violetta ma plan ciekawe tylko jaki... He he te ostanie słowa... Ten ślub się nie odbędzie :) Będzie się działo czekam na next! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Czad
    Ogólnie opowiadanie jest super

    OdpowiedzUsuń
  10. Aaaaa boski czekam na nexta

    OdpowiedzUsuń
  11. Cuuuuudowny...Nie!
    Nie będę ględzić sztucznie jęzorem :d
    V ma erotyczne sny i to z Verdasem ;p
    L w jubilerze po pierścionek zaręczynowy?!
    Chyba zasratowaty,a jego dziunia niech się wali i szuka nowego fagasa.Jeżeli już nie ma drugiego i prowadzi podwójne życie soo -.-
    Fantazję mam bujną tak samo jak marzenia...WTF?? Ok to jest dziwne =.=
    Ludmila jak zwykle w swoim żywiole :D
    Omnioniom 'ten ślub się nie odbędzie'
    Trzymam Violettę za słowo,słowo honoru :D

    Anasta xx

    OdpowiedzUsuń
  12. jaaaaaa ! Tak wchodze i moje paczadałki ppaczom i rozdział dedykacja i dotego ja?!
    Omg! Nie wierze c; jestem taka podjarana xD
    Dobra dobra...:D
    Rozdział jak zwykle cudoooo *°* uhuhuhu Vils jakie ty masz sny co ?! A no właśnie i z czyim udziałem xD z udziałem pana Leoniastego :D
    Hah ale takie sny a potem kobieta zaśpi pff nie dziwie sie xD a Lu to taka od razu dzwoni krzyczy i do pionu Viole c;
    I 10min i ona już z Lu bo Ludmi pogrozi nakrzyczy to nie ma się wyjścia a zwłaszcza jak nowe centrum otwarte *0* hah ale laski nie szalejcie na zakupach xD dziewczyny sobie tak chodzą i chodzą i nagle nagle nagle Leoniastyyy *°*
    U Jubilera po PIERŚCIONEK -,-
    OJ OJ Leon Leon ...
    Hahaha ale Vils to widziała a nawet słyszała c;
    Oj Vilu nie podsłuchuje sie xD
    Hah ale z Lu już wymyślą plannn ^°^ Leon jeszcze pożałuje że zostawił Vilssss ;)
    Z tego co dobrze zrozumiałam Vila chce nwm jak to nazwać xD "zepsuć, zapobiec"??? Ślubu Leona i jakiejś debilki xD ...pfff ja jeste pewna że to bd jakaś idiotka. ...ja jestem pewna xD
    Dobra ogar ! Nie mg się doczekać next'a c;
    (Omg tak późno koment bo od godziny miałam problem z kontem :c miał być dłuższyyy :/ Dobra cieszem siem z tego że jest już wszystko ok c; chyba...)
    Dobra dobra ... ♞ ♞ ♞ ♞ ♞ ☺☺☺☺☺☺☺☺
    pozdrowionkaaaaa cziki :*

    Silaaa ♥ ♡ ♥ ♡ ♥ ♡ ♥ ♡ ♥ ♡ ♥ ♡ ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Jest cudowny ❤️❤️❤️❤️

    OdpowiedzUsuń
  14. Cześć i czołem ;*** awwww ! ♥♥♥
    Rozdział wspaniały ;3
    Violetta i jej erotyczny sen z Lajonem !
    Leoś u jubilera ?? ;^^ Violka zepsuje ślub ?
    Bosze chcem szybko next i os następną cz.

    OdpowiedzUsuń
  15. Super rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Skąd wiedziała jak ma na imię? (León)
    Przecież nie znała jego tożsamości?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W rozdziale trzecim, Juliet przy Violettcie powiedziała do niego po imieniu.

      Usuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy !