Dedykowany wam wszystkim! :*
Wracam spokojnie do domu. Myślę nad tym co się ostatnio wydarzyło. Nadal nie mogę uwierzyć w to, że on wrócił. Casillo! Nie myśl o tym, byłaś dla niego jedną z setek innych! Teraz, skup się nad planem! Wzdycham. Niestety głupia podświadomość ma stuprocentową rację. Wyjmuję z torebki telefon i piszę esemesa do Lu.
Przekaż dziewczynom, że jutro u mnie o dziewiętnastej. Przedstawimy im nasz plan, na pewno w to wejdą.
Wysyłam i nie myśląc o niczym, dalej wracam do domu. Moja głowa jednak nie daje mi spokoju. Cały czas przed oczami mam obraz jego i jej. Kocham cię - To tylko dwa słowa wypowiedziane z jego ust. Tyle, że do niej... Ehhh, Przestań o nim myśleć! Nie kieruj się sercem, nie kieruj...
Siedzę na tej zakichanej kanapie już ponad 3 godziny i oglądam moje ukochane "Pamiętniki Vampirów", jedząc popcorn. Ta sprawa z nim nie daje mi spokoju. Czyżby szanowny pan, o jakże zacnym imieniu Leon, miał stałą partnerkę? Nie to nie możliwe... Zmienił taktykę? Rzuca nie po jednym dniu, a po dwóch? Ta, bo co mu to da?
Słyszę donośne pukanie do drzwi. Zrywam się z kanapy i idę do drzwi.
- Vils! - krzyczy Lu po otworzeniu przeze mnie drzwi.
- Hej Lu, po co przyszłaś? - pytam
- Wypożyczyłam parę filmów. Pomyślałam, że może obejrzymy. No chyba że nie chcesz... - przerywam jej.
- Wypożyczyłam parę filmów. Pomyślałam, że może obejrzymy. No chyba że nie chcesz... - przerywam jej.
- Chcę! Siadaj na kanapie, ja idę po jakieś drinki i przekąski.
Czego ja się spodziewać mogłam? Lu i jej wyczucie filmowe. "Jakieś" filmy, mogła powiedzieć wyciskacze łez. Oglądamy właśnie "Zostań jeśli kochasz".
Ten film jest taki prawdziwy i wzruszający... Na podłodze leżą tony chusteczek.
- Lu, myślałam, że wypożyczyłaś jakiś wesoły film, a ty mi tu dramaty przyniosłaś!
Wdycham ocierając mokre policzki chusteczką.
- No wybacz, chciałam zobaczyć ten film!
Nadchodzi kolejny smutny moment a my zalewamy się łzami.
- Zostajesz na noc? - kieruję do blondynki.
- Mogę?
- Jasne - przytulam ją. - Dziękuję że jesteś...
Budzi mnie szturchanie w ramie. Otwieram oczy, widzę Lu - ubraną w swoje wczorajsze rzeczy.
- Dziękuję, za wspaniale spędzony czas - muska mój policzek. - Na stole w kuchni czeka śniadanie.
Podnoszę się.
- Ludmiła, nie musiałaś.
- Ale chciałam. Okey, lecę. Fede dzwonił. Widzimy się o 19.
- Tak. Leć już bo ten napaleniec nie wytzyma.
Patrzy na mnie karcącym wzrokiem na co ja cicho chichoczę.
- Do zobaczenia, młoda.
Z uśmiechem wychodzi z mojej sypialni i potem słyszę już tylko odgłos zamykajacych się frontowych drzwi.
Teraz muszę się przygotować na wieczorne spotkanie z dziewczynami.
Plan, strategia i jeszcze raz strategia.
Patrzę na zegarek. 11:04...
Kurde, jeszcze tylko 8 godzin...
Czego ja się spodziewać mogłam? Lu i jej wyczucie filmowe. "Jakieś" filmy, mogła powiedzieć wyciskacze łez. Oglądamy właśnie "Zostań jeśli kochasz".
Ten film jest taki prawdziwy i wzruszający... Na podłodze leżą tony chusteczek.
- Lu, myślałam, że wypożyczyłaś jakiś wesoły film, a ty mi tu dramaty przyniosłaś!
Wdycham ocierając mokre policzki chusteczką.
- No wybacz, chciałam zobaczyć ten film!
Nadchodzi kolejny smutny moment a my zalewamy się łzami.
- Zostajesz na noc? - kieruję do blondynki.
- Mogę?
- Jasne - przytulam ją. - Dziękuję że jesteś...
Budzi mnie szturchanie w ramie. Otwieram oczy, widzę Lu - ubraną w swoje wczorajsze rzeczy.
- Dziękuję, za wspaniale spędzony czas - muska mój policzek. - Na stole w kuchni czeka śniadanie.
Podnoszę się.
- Ludmiła, nie musiałaś.
- Ale chciałam. Okey, lecę. Fede dzwonił. Widzimy się o 19.
- Tak. Leć już bo ten napaleniec nie wytzyma.
Patrzy na mnie karcącym wzrokiem na co ja cicho chichoczę.
- Do zobaczenia, młoda.
Z uśmiechem wychodzi z mojej sypialni i potem słyszę już tylko odgłos zamykajacych się frontowych drzwi.
Teraz muszę się przygotować na wieczorne spotkanie z dziewczynami.
Plan, strategia i jeszcze raz strategia.
Patrzę na zegarek. 11:04...
Kurde, jeszcze tylko 8 godzin...
Słyszę pukanie do drzwi. To pewnie dziewczyny przyszły.
Wychodzę z łazienki i idę je otworzyć. Moje przypuszczenia się sprawdziły, za drzwiami ujrzałam moje przyjaciółki - Lusię, Fran i Naty
- Hej dziewczyny, wchodzcie - otwieram szerzej drzwi.
Już po chwili wszystkie siedzimy w salonie.
- To o co chodzi?- pyta Naty.
- Chodzi o... zemstę- odpowiadam tajemniczo.
-Możesz jaśniej?
- On wrócił. Dokładnie po roku, spotkałam go. Chce się zemścić.
- Więc, jaki masz plan..?
- A więc tak...
###
Hey ^.^
Wybaczcie nam za tak wielkie opóźnienia, i za długość.
Suzz wyjechała na obóz. Ja ubolewam nad tym strasznie, ale nie ważne. XD
Rozdział jest krótki, wiem.
Ale starałam się jak mogłam ;)
W następnych rozdziałach wyjaśni się sprawa z planem dziewczyn xD
Jesteście ciekawi..?
Nie wiem czy w tygodniu pojawi się tu cokolwiek.
Gdybyście widzieli mój plan...*załamka*
Vik&Suzz.
20 komentarzy - ROZDZIAŁ #5
OMG! Jestem pierwsza!
OdpowiedzUsuńRzadko zdarza mi się miec taki refleks z komentowaniem rozdziałów.
Plan dziewczyn musi się udać! Dziewczyny górą...Chłopaki dołem!
Verdas w najlepsze się zabawia,a Violka musi przez niego łzy wyciskać.
Wstydziłby się podły zabawiarz dziewczyn,przynajmniej Luśka jest w porzo :D
Pozdrawiam :*
Booooooski <3
OdpowiedzUsuńSuper rozdział :)
OdpowiedzUsuńBoski ;)
OdpowiedzUsuńBoski<3
OdpowiedzUsuńAmcia:)
Cudny!!!
OdpowiedzUsuń;***
Cudo
OdpowiedzUsuńCudny<33
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta
OdpowiedzUsuńZajęte!
OdpowiedzUsuńZacznijmy od tego, że rozdział bardzo, bardzo, bardzo mi się podoba ♥
UsuńJestem tu pierwszy raz, a już zdążyłam zakochać się w tym blogu !
Oj, Leon, Leon _._
Będę tu często zaglądać < 3
http://love-story-violettaa.blogspot.com <- zapraszam do mnie na 1 rozdział
Besos,
Kylie ;*
Ekstra
OdpowiedzUsuńŚwietny !!!
OdpowiedzUsuńCzekam na next :*
Megaa rozdzial
OdpowiedzUsuńRozdział Cudoooooo *^*
OdpowiedzUsuńLu i Vila oglądają filmyyy C:
Verdas ... Brak słów chłopie ...
Hahaha ale laski się zemszczą . Mają nawet plan ...tylko jaki ?
Napewno będzie on okrutny przecież to ma być zemsta :D
Czekam na nextttt •^•
Pozdrawiam Silaaa :)
boski
OdpowiedzUsuńSuper ;*
OdpowiedzUsuńzapraszam do sb --->
http://miloscpokonakarzdaprzeszkode.blogspot.com/