- Violetta! - słyszę swoje imię, ale nie reaguję. Nie chcę z nim teraz rozmawiać. Nie wiem nawet czy jestem zła, wkurzona, czy zawiedziona. Po prostu nie chce go widzieć. Nie miał dla mnie nawet minuty, żeby odebrać ten cholerny telefon i powiedzieć coś. Olał mnie. Jak widać nie jestem wystarczająco ważna, żeby mógł poświęcić mi trochę swojego czasu.
Idę w kierunku schodów, ale w ostatniej chwili zauważam, że obok jest winda. Wchodzę do środka i wciskam odpowiedzi numerek na pięknie wygrawerowanej blaszce. Uśmiecham się kiedy widzę, że drzwi się zamykają, ale jak zawsze nie wszystko idzie po mojej myśli. Leon blokuje je swoją nogą, a potem wchodzi do środka. Wzdycham, bo nie chcę od niego żadnych wyjaśnień - To nie tak jak myślisz - mówi.
- Nic do mnie nie mów - odpowiadam zła i powstrzymuję się od tego, żeby na niego nie spojrzeć. On cicho wzdycha, a potem łapie moje dłonie.
- Przepraszam - szepcze po chwili, a ja dopiero wtedy decyduję się spojrzeć na niego.
- Za co - pytam, a on kładzie swoją dłoń na moim policzku i odgarnia moje włosy za ucho.
- Za wszystko - odpowiada, a potem po prostu mnie całuje. Przez chwilę się waham, ale odwzajemniam jego pocałunki. Nie rozumiem nic, ale i tak czuje się wspaniale. To niesamowite, że w kilka sekund umie zmienić mój nastrój - Wszystko ci wyjaśnię, tylko chodź do góry - mówi, a ja jedynie kiwam głowa.
- Kim ona jest? - pytam, a on się delikatnie uśmiecha. Irytuje mnie to, ale nic nie mówię, po prostu czekam, aż mi powie.
- Sekretarka, jest na zwolnieniu, miała przywieźć mi dokumenty - mówi, a ja kiwam głową. Czuję ulgę, a jednocześnie nie wiem, czy w ogóle przeszło mi przez myśl, że mógłby mnie zdradzać. Myśl, że dla mnie nie miał czasu, a dla jakiejś Patrici miał, był wystarczającym powodem do złości.
- Obiecaj mi, że już tak nigdy nie zrobisz - mówię po kilku minutach - Niezależnie co się stanie, będziemy rozmawiać - patrzę prosto w jego oczy, a on delikatnie kiwa głową. Przybliżam się do niego i delikatnie wbijam w jego usta.
Siedzę u Leona na kolanach i przyglądam się jego pięknym oczkom. Rozmawiamy o jakichś głupotach, śmiejemy się. Czuję się jak nastolatka. Zakochana do szaleństwa, nastolatka. Ale wcale mi to nie przeszkadza.
- Dużo masz jeszcze pracy? - pytam po chwili, a on kiwa przecząco głową, co sprawia, że na mojej twarzy po raz kolejny pojawia się szczery uśmiech - To dobrze, wiesz? Laura się ucieszy jak po nią pojedziemy. Stęskniła się za tobą.
- Ja też się stęskniłem. Wiem, że nie powi... - brunet mówi z delikatnym uśmiechem, ale przerywa mu czyjś głos. Odwracam się w stronę drzwi i widzę młodą kobietę, która do nas podchodzi. Nic nie mówi, a ja się jej bacznie przyglądam. Patrzę na jej makijaż, fryzurę, ubiór i buty. Patrzę na to jak się porusza i jak patrzy na Leona. Może i jestem przeczulona, ale chyba mam do tego prawo. Leon jest przystojny, wiele kobiet rozbiera go wzrokiem, a ja już go raz straciłam i nie pozwolę aby to się powtórzyło.
- Tu są te dokumenty - uśmiecha się delikatnie i kładzie jakąś czerwoną teczkę na jego biurku. On tylko kiwa głową, a ona się odwraca i wychodzi. Patrzę na bruneta i czekam, aż coś powie.
- To jest twoja sekretarka? - pytam, kiedy nie mogę doczekać się wyjaśnień z jego strony.
- Patricia - odpowiada, a ja wzdycham.
Wsiadam z Leonem do samochodu i kierujemy się do przedszkola Laury. Uwielbiam razem z nim odbierać naszą księżniczkę. Nie wiem czemu, bo niby to zwykła czynność. A mimo to, uwielbiam to. Uśmiech na twarzy tego małego aniołka, jest po prostu nie do opisania.
- Zostaniesz u nas na kolacji? - patrzę na niego i zagryzam delikatnie wargę. Mam nadzieję, że się zgodzi. Brakowało mi tego, przez te kilka dni.
- Zależy co będzie - śmieje się cicho, a ja wywracam oczami.
Wchodzimy do sali i szukamy wzrokiem Laury. Jakieś dziewczynki na środku sali bawią się lalkami, ale jej w tym gronie nie ma. Obok jest włączona bajka, ale oglądają ją praktycznie sami chłopcy. Już chcę iść się zapytać pani co z nią, kiedy zauważam ją jak siedzi w rogu sali z Matteo. Co chwile się uśmiecha, coś mu pokazuje. Uśmiecham się, bo wyglądają razem naprawdę przeuroczo. Szturcham delikatnie Leona i pokazuje mu naszego skarba.
- Kto to?
- Jej chłopak - mówię po czym cicho się śmieję.
- Moja krew - słyszę dumny głos Leona i karce go wzrokiem.
Laura jest już czyściutka i jedyne co na dziś zostało, to jakaś bajka na dobranoc. Laleczka podaje brunetowi swoją ulubioną książeczkę, a potem kładzie się pomiędzy nami. Leon zaczyna czytać, a ja uważnie słucham i przyglądam mu się. To mi się nigdy nie znudzi. Zawsze byłam ciekawa jakim byłby ojcem, a teraz to widzę. I jest wspaniałym. To niewiarygodne, że nawet w zwykłej historii o zagubionym piesku, czuję jak wielką miłością ją obdarza.
Leon zamyka książeczkę i patrzy na Laurę. A ona zamiast słodko spać, przygląda mu się.
- Wszystko okej? - pyta, a ona kiwa głową i delikatnie się uśmiecha.
- Chciałabym, żebyś codziennie mi czytał - mówi trochę zasmucona, a ja cicho wdycham. Leon się delikatnie uśmiecha i zaczyna tłumaczyć jak to wszystko wygląda.
- Kochanie - szepcze - Przecież widzimy się często, oglądamy razem bajki i chodzimy na spacery. Razem z twoją mamą odbieramy cię z przedszkola. Wiesz, że bardzo cię kocham. I zrobiłbym wszystko, żeby widzieć cię codziennie, ale to nie jest takie proste.
- Zamieszkaj z nami.
###
Tak jak mówiłam, wracam, a posty będa pojawiały się systematycznie.
Na początku chciałam Wam jeszcze raz podziękować za cierpliwość, bo szczerze mówiąc spodziewałam się, że pod 38 będzie najwyżej 5 komentarzy <3
Rozdział mi się nie podoba, ale mam nadzieję, że Wam chociaż odrobinkę.
Buziaki!
S.
Idę w kierunku schodów, ale w ostatniej chwili zauważam, że obok jest winda. Wchodzę do środka i wciskam odpowiedzi numerek na pięknie wygrawerowanej blaszce. Uśmiecham się kiedy widzę, że drzwi się zamykają, ale jak zawsze nie wszystko idzie po mojej myśli. Leon blokuje je swoją nogą, a potem wchodzi do środka. Wzdycham, bo nie chcę od niego żadnych wyjaśnień - To nie tak jak myślisz - mówi.
- Nic do mnie nie mów - odpowiadam zła i powstrzymuję się od tego, żeby na niego nie spojrzeć. On cicho wzdycha, a potem łapie moje dłonie.
- Przepraszam - szepcze po chwili, a ja dopiero wtedy decyduję się spojrzeć na niego.
- Za co - pytam, a on kładzie swoją dłoń na moim policzku i odgarnia moje włosy za ucho.
- Za wszystko - odpowiada, a potem po prostu mnie całuje. Przez chwilę się waham, ale odwzajemniam jego pocałunki. Nie rozumiem nic, ale i tak czuje się wspaniale. To niesamowite, że w kilka sekund umie zmienić mój nastrój - Wszystko ci wyjaśnię, tylko chodź do góry - mówi, a ja jedynie kiwam głowa.
- Kim ona jest? - pytam, a on się delikatnie uśmiecha. Irytuje mnie to, ale nic nie mówię, po prostu czekam, aż mi powie.
- Sekretarka, jest na zwolnieniu, miała przywieźć mi dokumenty - mówi, a ja kiwam głową. Czuję ulgę, a jednocześnie nie wiem, czy w ogóle przeszło mi przez myśl, że mógłby mnie zdradzać. Myśl, że dla mnie nie miał czasu, a dla jakiejś Patrici miał, był wystarczającym powodem do złości.
- Obiecaj mi, że już tak nigdy nie zrobisz - mówię po kilku minutach - Niezależnie co się stanie, będziemy rozmawiać - patrzę prosto w jego oczy, a on delikatnie kiwa głową. Przybliżam się do niego i delikatnie wbijam w jego usta.
Siedzę u Leona na kolanach i przyglądam się jego pięknym oczkom. Rozmawiamy o jakichś głupotach, śmiejemy się. Czuję się jak nastolatka. Zakochana do szaleństwa, nastolatka. Ale wcale mi to nie przeszkadza.
- Dużo masz jeszcze pracy? - pytam po chwili, a on kiwa przecząco głową, co sprawia, że na mojej twarzy po raz kolejny pojawia się szczery uśmiech - To dobrze, wiesz? Laura się ucieszy jak po nią pojedziemy. Stęskniła się za tobą.
- Ja też się stęskniłem. Wiem, że nie powi... - brunet mówi z delikatnym uśmiechem, ale przerywa mu czyjś głos. Odwracam się w stronę drzwi i widzę młodą kobietę, która do nas podchodzi. Nic nie mówi, a ja się jej bacznie przyglądam. Patrzę na jej makijaż, fryzurę, ubiór i buty. Patrzę na to jak się porusza i jak patrzy na Leona. Może i jestem przeczulona, ale chyba mam do tego prawo. Leon jest przystojny, wiele kobiet rozbiera go wzrokiem, a ja już go raz straciłam i nie pozwolę aby to się powtórzyło.
- Tu są te dokumenty - uśmiecha się delikatnie i kładzie jakąś czerwoną teczkę na jego biurku. On tylko kiwa głową, a ona się odwraca i wychodzi. Patrzę na bruneta i czekam, aż coś powie.
- To jest twoja sekretarka? - pytam, kiedy nie mogę doczekać się wyjaśnień z jego strony.
- Patricia - odpowiada, a ja wzdycham.
Wsiadam z Leonem do samochodu i kierujemy się do przedszkola Laury. Uwielbiam razem z nim odbierać naszą księżniczkę. Nie wiem czemu, bo niby to zwykła czynność. A mimo to, uwielbiam to. Uśmiech na twarzy tego małego aniołka, jest po prostu nie do opisania.
- Zostaniesz u nas na kolacji? - patrzę na niego i zagryzam delikatnie wargę. Mam nadzieję, że się zgodzi. Brakowało mi tego, przez te kilka dni.
- Zależy co będzie - śmieje się cicho, a ja wywracam oczami.
Wchodzimy do sali i szukamy wzrokiem Laury. Jakieś dziewczynki na środku sali bawią się lalkami, ale jej w tym gronie nie ma. Obok jest włączona bajka, ale oglądają ją praktycznie sami chłopcy. Już chcę iść się zapytać pani co z nią, kiedy zauważam ją jak siedzi w rogu sali z Matteo. Co chwile się uśmiecha, coś mu pokazuje. Uśmiecham się, bo wyglądają razem naprawdę przeuroczo. Szturcham delikatnie Leona i pokazuje mu naszego skarba.
- Kto to?
- Jej chłopak - mówię po czym cicho się śmieję.
- Moja krew - słyszę dumny głos Leona i karce go wzrokiem.
Laura jest już czyściutka i jedyne co na dziś zostało, to jakaś bajka na dobranoc. Laleczka podaje brunetowi swoją ulubioną książeczkę, a potem kładzie się pomiędzy nami. Leon zaczyna czytać, a ja uważnie słucham i przyglądam mu się. To mi się nigdy nie znudzi. Zawsze byłam ciekawa jakim byłby ojcem, a teraz to widzę. I jest wspaniałym. To niewiarygodne, że nawet w zwykłej historii o zagubionym piesku, czuję jak wielką miłością ją obdarza.
Leon zamyka książeczkę i patrzy na Laurę. A ona zamiast słodko spać, przygląda mu się.
- Wszystko okej? - pyta, a ona kiwa głową i delikatnie się uśmiecha.
- Chciałabym, żebyś codziennie mi czytał - mówi trochę zasmucona, a ja cicho wdycham. Leon się delikatnie uśmiecha i zaczyna tłumaczyć jak to wszystko wygląda.
- Kochanie - szepcze - Przecież widzimy się często, oglądamy razem bajki i chodzimy na spacery. Razem z twoją mamą odbieramy cię z przedszkola. Wiesz, że bardzo cię kocham. I zrobiłbym wszystko, żeby widzieć cię codziennie, ale to nie jest takie proste.
- Zamieszkaj z nami.
###
Tak jak mówiłam, wracam, a posty będa pojawiały się systematycznie.
Na początku chciałam Wam jeszcze raz podziękować za cierpliwość, bo szczerze mówiąc spodziewałam się, że pod 38 będzie najwyżej 5 komentarzy <3
Rozdział mi się nie podoba, ale mam nadzieję, że Wam chociaż odrobinkę.
Buziaki!
S.
ZAJMUJE VIKI VERDAS
OdpowiedzUsuńKOCHAM TEN ROZDZIAŁ
HEJKA, ALE SIĘ CIESZĘ ŻE JUŻ KOLEJNY ROZDZIAŁ ❤
Usuńmam nadzieję że teraz będą tak regularnie, bo uwielbiam te opowiadanie, i dla mnie rozdziały mogłyby być nawet codziennie! ❤ byłam ciekawa czym zaskoczysz mnie tym razem, po tej głupiej małpie Patrici (nawet nwm czy dobrze pisze, mam to gdzieś XDDDD)
Eghhh nie lubię jej bardzo, bardzo bardzo
Jak dobrze, że wybiegł za nią ❤ cieszę się że Leon się nie obraził, chociaż nie wiem co to były za babskie humorki :| ale jeju mój kochany mężczyzna wrócił!!
Pierwszy fragment to oczywiście goal całego rozdziału, perełka! Żeby napisać coś takiego trzeba mieć duży talent, ty go masz 🙈
Całuje ją, wracają do biuraaaaa
Ty wiesz jak wygląda ich rozmowa?
1. Siadają na krześle, kanapie, biurku, do wyboru do koloru
2. Violka siada mu na kolana i patrzy w oczy
3. Leon bum bez ubrań
4. Viola bum bez ubrań
(To się nazywa magia)
i 5. Dziecko
I ZERO GŁUPIEJ SEKRETARKI O GŁUPIM IMIENIU PATRICIA:))))))))
" - Obiecaj mi, że już tak nigdy nie zrobisz - mówię po kilku minutach - Niezależnie co się stanie, będziemy rozmawiać - patrzę prosto w jego oczy, a on delikatnie kiwa głową. Przybliżam się do niego i delikatnie wbijam w jego usta."
Nawet nie wiem czemu ale kocham ten fragment i to oficjalnie #fragmentrozdzialu
MOZE JESTEM JAKAS NIESTABILNA EMOCJONALNIE ALE TO "BĘDZIEMY ROZMAWIAĆ" SPRAWIŁO ŻE PORYCZAŁAM SIĘ I TO NA SERIO, KOCHAM TO CAŁYM SERCEM, WYOBRAZIŁAM TO SOBIE JAKBY TO BYŁO W JAKIMŚ FILMIE I O BOZEEEEEEE
" Siedzę u Leona na kolanach i przyglądam się jego pięknym oczkom. " oooooo jeden z punktu mojego poradnika się spelnil! Dzięki Suzzy ahahahaha ❤😇
I przyszła ta głupia małpa i przeszkodziła im :((( jak szybko weszła tak szybko poszła, więc chociaż jeden plus 😄
WYBREDNY LEON W KWESTII JEDZENIA TO COŚ CO PODOBA MI SIĘ JESZCZE BARDZIEJ HAHAHAHA
no i te słodkie odbieranie małej z przedszkola ❤❤❤❤❤ ale że Laura ma chłopaka, no no, widać że od początku ma powodzenie u płci przeciwnej, jak Leon i jest tak samo piękna jak Viola. Widać że wdała się w rodziców hahaha
Ale zabrakło mi tutaj takiego surowego Leona, mam nadzieję że pokażesz go jeszcze w takiej odsłonie zazdrosnego o córkę tatusia 😂😂🙈
" - Kochanie - szepcze - Przecież widzimy się często, oglądamy razem bajki i chodzimy na spacery. Razem z twoją mamą odbieramy cię z przedszkola. Wiesz, że bardzo cię kocham. I zrobiłbym wszystko, żeby widzieć cię codziennie, ale to nie jest takie proste.
- Zamieszkaj z nami." TO WYGRAŁO, TO JEST NAJLEPSZA KOŃCÓWKA ROZDZIAŁU NA ŚWIECIE, KOCHAM TO, KOCHAM CIEBIE, KOCHAM LAURE, WYGRYWA ŻYCIA, DZIĘKUJĘ ZA TO
Mam nadzieję że w końcu tak będzie, że będą mogli budzić się rano codziennie obok siebie ❤ dziękuję Ci za ten kolejny cudny rozdział! Na serio, perełka kochanie, masz talent!!! Będę czekać z niecierpliwością na następny! I nie wiem czemu Ci się nie podoba:( dla mnie jest cudowny 😍
<3
OdpowiedzUsuńCUDO! :333
OdpowiedzUsuńMożna miejsce w komentarzu?
Z góry dziękuję! ^^
Wpadnij do mnie:
Lajonettamiloscnazawsze.blogspot.com
:3
Cudo♡ czekam na następny ♡
OdpowiedzUsuńJuż kolejny?! 😵
OdpowiedzUsuńSuper 😜
Ale się cieszę, że ta Patricia okazała się tylko jakas sekretarka a nie kims ważniejszym 😝uff
Kolejny rozdział i jest tak dużo Laury (jak pisze pod każdym rozdziałem kocham ją najbardziej z całego opowiadania jest poprostu najlepsza ) a teraz kiedy prosi Leona, żeby z nimi zamieszkał to jest już wogule najlepsza 💝
Taka mała istota a ile daje 🎀
Leonetta znowu razem mam nadzieję, że na długo w sumie to już na zawsze 🐻
Ta scenka jak leżeli razem w trójkę na łóżku to coś GENIALNEGO awww.💝
Jak prawdziwa rodzina.
A skoro już są znowu razem no i może razem zamieszkają to może Laura dowie się w końcu kim tak naprawdę jest dla niej Leon (to jej prawdziwy tata wkoncu)
To takie piękne 🎀
A i myślę że ta małpa Patricia to tylko taka jednorazowa osóbka, całkowicie niepotrzebna i wogule wyrzuć ją haha😂
DZIEKUJE ZA ROZDZIAŁ CZEKAM NA KOLEJNY PLISS DODAJ SZYBKO CHOCBY JUZ JUTRO BO I TSK JUTRO TU WRÓCĘ
A I MAM NADZIEJE ZE WOGULE WIDZISZ TEN POST I GO CZYTASZ BO NIE JESTEM PEWNA CZY SIE WYSYŁA 🎀
❤️❤️❤️
OdpowiedzUsuńSuper!:D
OdpowiedzUsuńHarry!!! 😍 Ten GIF ❤❤❤ kocham
OdpowiedzUsuńWrócę później 😘
Dziwnie się czyta o kimś kto ma tak samo na imię 😱
UsuńNiech ta sekretarka nie będzie jakimś poważnym powodem do kłótni Leona i Violetty, bo inaczej będę zmuszona zmienić imię 😂
Leon i Violetta się pogodzili. Coś długo to trwało. Gdyby Violetta nie ruszyła tyłka, to Leon nigdy by się nie obudził!
Laura dobrze gada! Leon niech z nimi zamieszka! Polać jej soczek!
Rozdział cudowny i czekam na kolejny z niecierpliwością
Pozdrawiam
Mrs. Devil ♡
wow!
OdpowiedzUsuńcudowny!
Najlepszy!
Pogodzili się, oh yeah:))
"Zamieszkaj z nami" to zdanie jest najlepsze!
Takie podkreślenie całego rozdziału;)
Czekam na następny;)
Dodaj szybko!:))
Wspaniały��
OdpowiedzUsuńCudowny😍😍
OdpowiedzUsuńŚwietny :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną część OS
Pozdrawiam :*
Świetny :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną część OS
Pozdrawiam :*
Ojejku jakie to było słodkie jak Laura powiedziała, że chcę, żeby Leon czytał jej codziennie. Normalnie dziwnie to zabrzmi, ale się wzruszyłam. Nie wiem dlaczego. Twoje opowiadanie jest dla mnie takie hm życiowe. Cieszę się, że masz taki talent, bo to co piszesz czyta się naprawdę niesamowicie. Jak zawsze czekam na nexta! ❤
OdpowiedzUsuńKlaudisiu ♥
Jakie cudo ❤
OdpowiedzUsuń❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńPogodzona LEONETTA cudownie:)czekam na kolejny rozdział i kolejna część one shota pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny;)kiedy rozdział
OdpowiedzUsuń