Nie wiem czemu, ale jakoś zabolało mnie to. Wiem, że nie mogę od niego oczekiwać tego, że z dnia na dzień po prostu weźmie swoje rzeczy i zamieszka ze mną. Zdaję sobie sprawę z tego, że to nie jest takie proste jak się wydaje. Że trzeba zastanowić się co się wtedy stanie z tym mieszkaniem. Nie wiem czy jest jego, czy ma je na umowę. Nie wiem czy chciałby je mieć, wynająć czy sprzedać. Wiem, że wszystko by się zmieniło, ale mimo to, myślałam, że się zgodzi, ucieszy, albo chociaż powie, że za kilka dni o tym pogadamy. Skoro Lu mogła po kilku miesiącach znajomości przyjąć oświadczyny, to chyba wspólne mieszkanie nie jest czymś wielkim...
Brunet kładzie swoją rękę na mojej talii, a potem mnie całuje w szyję. Przechodzą przeze mnie jakieś dziwne dreszcze, ale nie reaguję. Po prostu chcę zasnąć, obudzić się jutro i zapomnieć, że w ogóle mu coś zaproponowałam.
- Szkoda - szepcze po chwili, a ja odwracam się w jego stronę i przez dłuższą chwilę się mu przyglądam - Myślałem, że już codziennie będę mógł zasypiać obok miłości swojego życia - mówi, a ja delikatnie się uśmiecham. Chcę coś powiedzieć, ale znam go i widzę, że on jeszcze nie skończył - Ale jak propozycja nieaktualna, to nie będę się narzucał - patrzy na mnie, a po chwili przewraca się na drugi bok, ukazując mi swoje cudowne plecy.
- Nie, Leon - mówię po czym przybliżam się do niego i wychylam głowę tak, aby móc na niego spojrzeć - Mówisz poważnie? Chcesz?
- Chcę spędzać z tobą każda wolną chwilę - odpowiada, a potem po prostu wbija się w moje usta. Odwzajemniam pocałunek, a potem go jeszcze pogłębiam.
Kilka dni później
Leżę na łóżku i odpoczywam. Nienawidzę przeprowadzek, tych wszystkich kartonów, wnoszenia tego. Jestem tak cholernie zmęczona, a mimo to szczęśliwa. Nie da się opisać tego, co teraz czuję. Mieszkanie z Leonem, to brzmi wspaniale. To spełnienie moich marzeń, on - o każdej godzinie dnia i nocy.
- Dużo ci jeszcze zostało? - pytam, a on kiwa przecząco głową. Uśmiecham się, bo po całym dniu ogarniania tego wszystkiego marzę jedynie o tym, żeby położył się obok mnie, objął. Żebyśmy mogli się nacieszyć tą przeprowadzką i pomyśleć o wspólnej przyszłości - To chodź do mnie - mówię i czekam, aż w końcu będę miała te upragnione ramiona, w które będę mogła się wtulić. Brunet spełnia moją prośbę, a ja przymykam oczy i słucham jak pracuje jego serce. Mogłabym leżeć z nim tak przez całą wieczność i słuchać tego rytmu. Jest dla mnie najcenniejszym skarbem świata.
- Ostatni karton - słyszę głos Leona i od razu się uśmiecham. Ostatni karton. To znaczy jedynie tyle, że za jakieś piętnaście minut, Leon zostanie już oficjalnie mieszkańcem tego domu. A ta wiadomość doprowadza mnie do szaleństwa. Wyjmuję z kartonu jakieś ciuchy i układam je w szafie na przeciwko moich. Jeszcze jakiś czas temu, myślałam, że nic tu się nie zmieści, a zmieściła się cała garderoba Leona. I mam wrażenie, że teraz ta szafa wygląda dużo lepiej niż wcześniej.
- Ostatnia - mówi, po czym wiesza swoją koszulę na wolny wieszak. Patrzę na niego z wielkim uśmiechem, a potem się w niego mocno wtulam.
- Ostatnia - mówi, po czym wiesza swoją koszulę na wolny wieszak. Patrzę na niego z wielkim uśmiechem, a potem się w niego mocno wtulam.
- Witaj w domu, Leon - szepczę.
Leżę na kanapie wtulona w mojego mężczyznę i oboje nabieramy sił po całym dniu. Patrzę na nasze złączone dłonie i mimowolnie się uśmiecham. To niewiarygodne, że po tym wszystkim, nasza historia się z dnia na dzień rozwija. Gdyby ktoś mi kilka lat temu powiedział, że jeszcze nasze drogi się zejdą, a ja będę proponować mu wspólne mieszkanie, wyśmiałabym go. A teraz szczerze się jak mała dziewczynka i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Jest dla mnie wszystkim. Razem z Laurą są źródłem mojego szczęścia, więc jestem wdzięczna losowi, że dał nam drugą szansę. I zrobię wszystko, żebyśmy nigdy jej nie zmarnowali.
- O czym myślisz? - słyszę jego głos, który wybija mnie z rozmyśleń i podnoszę głowę tak, aby na niego spojrzeć.
- O nas - odpowiadam zgodnie z prawdą, a na jego twarzy pojawia się uśmiech.
Wychodzę spod prysznica i wycieram się swoim śnieżnobiałym ręcznikiem. Podchodzę do lustra i przez chwile się sobie przyglądam. Rozczesuję swoje długie i gęste włosy, a następnie sięgam po swoją bieliznę. Zakładam ją na siebie, a potem biorę z szafki swoja koszulkę. Uśmiecham się sama do siebie i opuszczam pomieszczenie.
Widzę, że Leon stoi w kuchni i robi coś przy blacie. Opieram się o framugę drzwi i przez dłuższą chwilę się mu przyglądam. Kiedy mi się to nudzi to po prostu do niego podchodzę i go obejmuję. On obraca się w moją stronę i wbija się w moje usta. Mimo początkowego zaskoczenia odwzajemniam jego każdy pocałunek. Czuję jakieś podniecenie, dlatego z każdą kolejną chwilą pogłębiam je coraz bardziej. Swoimi rękoma niszczę jego poukładaną fryzurę, a potem oplatam je za jego szyją. Jego dłonie zjeżdżają w dół, aż w końcu zatrzymują się na moich pośladkach, a mi to wcale nie przeszkadza. Cały czas chcę więcej i więcej, dlatego pozwalam mu na wszystko co robi. Po chwili mnie unosi tak, że siadam na blacie. Odrywam się od niego bo brakuje nam powietrza. Uśmiecham się delikatnie i wracam do jego ust. Swoje nogi oplatam wokół jego bioder i nagle ogarnia mnie ochota oddania mu się w całości. On doskonale zna moje myśli, bo w tej samej chwili po prostu kieruje się ze mną do salonu. Kładzie mnie na kanapie, a ja nie odrywając się od jego ust, rozpinam jego koszulę. Czuję jakąś fascynację i nie mogę doczekać się tego, co ma się stać. Po kilku minutach jego koszula ląduje na podłodze, a ja zaczynam błądzić dłońmi po jego torsie. On wykorzystuje moment i wsuwa ręce pod moją koszulkę, która zresztą po kilku sekundach dołącza do koszuli Leona. Jego pocałunki przechodzą z moich ust na szyję, a potem na obojczyk. W całym swoim ciele czuję niesamowite ciepło i podniecenie. Jego dłonie kierują się na moje plecy i jednym ruchem rozpina mój stanik. Słyszę dzwonek swojego telefonu, ale nie reaguję.
- Nie odbieraj - szepcze.
- Nie zamierzam - odpowiadam, a w tym samym momencie mój stanik spada z kanapy. Jestem gotowa i chcę tego. Czuję jego usta na moich piersiach, a moja głowa mimowolnie odchyla się do tyłu. Kładę dłonie na jego głowie i niszczę mu fryzurę. On po chwili ją podnosi i kolejny raz wbija się w moje usta. Chce odwzajemnić pocałunek, ale znów słyszę swój telefon. Odrywam się od niego i sięgam dłonią na szafkę. Dzwoni już czwarty raz i wiem, że póki nie odbiorę, nie będziemy mięli spokoju - Halo? - mówię trochę zła, a trochę zniecierpliwiona.
- Hej córuś - słyszę głos mojej mamy i wzdycham - Laura ma gorączkę i cały czas płacze. Nie wiem czy mam z nią jechać do lekarza czy przyjedziecie.
- Dobrze mamo. Daj jej coś na zbicie gorączki, zrób herbatę i połóż. My już jedziemy, będziemy za półtorej godziny - odpowiadam po czym naciskam czerwoną słuchawkę. Patrzę na Leona i cicho wzdycham - Przepraszam cię - szepczę - Mama mówiła, że Laura jest chora. Musimy po nią pojechać - patrzę na niego, a on kiwa jedynie głową. Całuję go jeszcze raz, a potem sięgam po moje ciuchy z podłogi.
- Nie przepraszaj, skarbie - mówi po czym sam zakłada swoją koszulę.
###
Witam Was po trochę dłuższej przerwie!
Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe i, że po tym mi to wybaczycie:)
Przepraszam Was za to na dole, ale ja kompletnie nie nadaje się do pisania takich rzeczy.
Jakby ktoś jeszcze nie wiedział, to nowa ankieta:)
Buziaki!
S.
Leżę na kanapie wtulona w mojego mężczyznę i oboje nabieramy sił po całym dniu. Patrzę na nasze złączone dłonie i mimowolnie się uśmiecham. To niewiarygodne, że po tym wszystkim, nasza historia się z dnia na dzień rozwija. Gdyby ktoś mi kilka lat temu powiedział, że jeszcze nasze drogi się zejdą, a ja będę proponować mu wspólne mieszkanie, wyśmiałabym go. A teraz szczerze się jak mała dziewczynka i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Jest dla mnie wszystkim. Razem z Laurą są źródłem mojego szczęścia, więc jestem wdzięczna losowi, że dał nam drugą szansę. I zrobię wszystko, żebyśmy nigdy jej nie zmarnowali.
- O czym myślisz? - słyszę jego głos, który wybija mnie z rozmyśleń i podnoszę głowę tak, aby na niego spojrzeć.
- O nas - odpowiadam zgodnie z prawdą, a na jego twarzy pojawia się uśmiech.
Wychodzę spod prysznica i wycieram się swoim śnieżnobiałym ręcznikiem. Podchodzę do lustra i przez chwile się sobie przyglądam. Rozczesuję swoje długie i gęste włosy, a następnie sięgam po swoją bieliznę. Zakładam ją na siebie, a potem biorę z szafki swoja koszulkę. Uśmiecham się sama do siebie i opuszczam pomieszczenie.
Widzę, że Leon stoi w kuchni i robi coś przy blacie. Opieram się o framugę drzwi i przez dłuższą chwilę się mu przyglądam. Kiedy mi się to nudzi to po prostu do niego podchodzę i go obejmuję. On obraca się w moją stronę i wbija się w moje usta. Mimo początkowego zaskoczenia odwzajemniam jego każdy pocałunek. Czuję jakieś podniecenie, dlatego z każdą kolejną chwilą pogłębiam je coraz bardziej. Swoimi rękoma niszczę jego poukładaną fryzurę, a potem oplatam je za jego szyją. Jego dłonie zjeżdżają w dół, aż w końcu zatrzymują się na moich pośladkach, a mi to wcale nie przeszkadza. Cały czas chcę więcej i więcej, dlatego pozwalam mu na wszystko co robi. Po chwili mnie unosi tak, że siadam na blacie. Odrywam się od niego bo brakuje nam powietrza. Uśmiecham się delikatnie i wracam do jego ust. Swoje nogi oplatam wokół jego bioder i nagle ogarnia mnie ochota oddania mu się w całości. On doskonale zna moje myśli, bo w tej samej chwili po prostu kieruje się ze mną do salonu. Kładzie mnie na kanapie, a ja nie odrywając się od jego ust, rozpinam jego koszulę. Czuję jakąś fascynację i nie mogę doczekać się tego, co ma się stać. Po kilku minutach jego koszula ląduje na podłodze, a ja zaczynam błądzić dłońmi po jego torsie. On wykorzystuje moment i wsuwa ręce pod moją koszulkę, która zresztą po kilku sekundach dołącza do koszuli Leona. Jego pocałunki przechodzą z moich ust na szyję, a potem na obojczyk. W całym swoim ciele czuję niesamowite ciepło i podniecenie. Jego dłonie kierują się na moje plecy i jednym ruchem rozpina mój stanik. Słyszę dzwonek swojego telefonu, ale nie reaguję.
- Nie odbieraj - szepcze.
- Nie zamierzam - odpowiadam, a w tym samym momencie mój stanik spada z kanapy. Jestem gotowa i chcę tego. Czuję jego usta na moich piersiach, a moja głowa mimowolnie odchyla się do tyłu. Kładę dłonie na jego głowie i niszczę mu fryzurę. On po chwili ją podnosi i kolejny raz wbija się w moje usta. Chce odwzajemnić pocałunek, ale znów słyszę swój telefon. Odrywam się od niego i sięgam dłonią na szafkę. Dzwoni już czwarty raz i wiem, że póki nie odbiorę, nie będziemy mięli spokoju - Halo? - mówię trochę zła, a trochę zniecierpliwiona.
- Hej córuś - słyszę głos mojej mamy i wzdycham - Laura ma gorączkę i cały czas płacze. Nie wiem czy mam z nią jechać do lekarza czy przyjedziecie.
- Dobrze mamo. Daj jej coś na zbicie gorączki, zrób herbatę i połóż. My już jedziemy, będziemy za półtorej godziny - odpowiadam po czym naciskam czerwoną słuchawkę. Patrzę na Leona i cicho wzdycham - Przepraszam cię - szepczę - Mama mówiła, że Laura jest chora. Musimy po nią pojechać - patrzę na niego, a on kiwa jedynie głową. Całuję go jeszcze raz, a potem sięgam po moje ciuchy z podłogi.
- Nie przepraszaj, skarbie - mówi po czym sam zakłada swoją koszulę.
###
Witam Was po trochę dłuższej przerwie!
Mam nadzieję, że nie macie mi tego za złe i, że po tym mi to wybaczycie:)
Przepraszam Was za to na dole, ale ja kompletnie nie nadaje się do pisania takich rzeczy.
Jakby ktoś jeszcze nie wiedział, to nowa ankieta:)
Buziaki!
S.
Moje cudo, wrócę!!!!!❤❤❤
OdpowiedzUsuńNo hejka hejka ❤ a jaka tam długa przerwa, ja ci tu wszystko wytrzymam dla tego opowiadania, jestem wchodzę codziennie! Nie mogłam się doczekać, ale szczerze to jestem przerażona, że to już 41 rozdział! Jeszcze dużo przed nami na pewno, ale boję się że to strasznie szybko minie i już niedługo się skończy, nie przeżyję tego 😂 tak bardzo się przywiązałam do tego opowiadania, że serio codziennie sprawdzam czy coś dodostałaś! I to nawet kilka razy 😊 ale przejdźmy już do tej cudnej perełki!
UsuńNawet nie wiesz jak mi ułożyło, jak przeczytałam tą scenę na początku, jejuś, bałam sie, że się pokłócą po tym, nie wiem, ale jednak razem zamieszkają!!!😊 cieszę się strasznie jeju, jeszcze ta scena jest taka urocza, jak wyobrażam sobie jak oni leżą na tym łóżku, awwww
Ja wiem ze tyle razy to pisałam, ale serio, ja bym chciała z tego film, albo serial! Uwielbiam to sobie wyobrażać wszystko, wtedy jest jeszcze bardziej idealnie 💕💕💕
" - Nie, Leon - mówię po czym przybliżam się do niego i wychylam głowę tak, aby móc na niego spojrzeć - Mówisz poważnie? Chcesz?
- Chcę spędzać z tobą każda wolną chwilę - odpowiada, a potem po prostu wbija się w moje usta. Odwzajemniam pocałunek, a potem go jeszcze pogłębiam"
Jejuuuu!!!!💟 kocham serio, moi kochani 💘
" A teraz szczerze się jak mała dziewczynka i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Jest dla mnie wszystkim. Razem z Laurą są źródłem mojego szczęścia, więc jestem wdzięczna losowi, że dał nam drugą szansę. I zrobię wszystko, żebyśmy nigdy jej nie zmarnowali." A TO JEST ZDECYDOWANIE FRAGMENT ROZDZIAŁU. ZAKOCHALAM SIĘ, POPŁAKAŁAM, WZRUSZYŁAM, UŚMIECHNĘŁAM. NAJLEPSZA RZECZ JAKA MNIE DZISIAJ SPOTKAŁA.
Leon rozpakowuje swoje rzeczy, ostatnie kartony, co raz bliżej wspólnego łóżka 😂 ej właśnie, dopiero do mnie dotarło że już oficjalnie mają wspólną sypialnie!!!! Jaram się
" - Ostatnia - mówi, po czym wiesza swoją koszulę na wolny wieszak. Patrzę na niego z wielkim uśmiechem, a potem się w niego mocno wtulam.
- Witaj w domu, Leon - szepczę." Jestem jakaś niestabilna emocjonalnie, ale tak mi się to spodobało, że się wzruszyłam i popłakałam😂 wyobrażam sobie szczęśliwą parę, która stoi przed szafą pełną ubrań, która się obejmuje i nie daje rady no
Chcę z tego film, pomysl o tym haha
Scena na końcu po prostu #mademyday
Kocham jak to piszesz, jakkolwiek to zabrzmi, uwielbiam te sceny u ciebie, I WŁAŚNIE BARDZO CI WYCHODZĄ xDDDDDD nie są takie dziecinne, tak fajnie się je czyta, bo super to piszesz hahaha, ja chyba nie powinnam tak pisać 😂😂
Rozdział ogólnie jest naprawdę świetny, i jak zawsze jestem pod wielkim wrażeniem! Kocham jak piszesz, kocham twój styl pisania, kocham to jak działa na mnie to opowiadanie, że mega mnie uszczęśliwia, bo za każdym razem jak czytam, to z wielkim uśmiechem
Mam nadzieję że takich rozdziałów będzie dużo więcej!!!
Nie mogę się już doczekać następnego, serio, to już będzie 42 rozdział!! :o
W ankiecie oczywiście zagłosowałam, i zrobiłabym to nawet i 1000 razy gdybym tylko mogła, bo kocham to opowiadanie całym sercem, zresztą dobrze to wiesz, i jest to najlepsze opowiadanie jakie przeczytałam w moim całym 15 letnim życiu 😂😄
Cieszę się, że tu jesteś Suzzy, że mogę codziennie sprawdzać, czy pojawiła się tu kolejna perełka, jesteś wyjątkowa, i masz wielki talent, pamiętaj!
Kocham mocno, powodzenia w pisaniu następnego!!
Ps. Czekam na oppp👄❤
Ps2 A JAK ZOBACZYŁAM GIFA, TO AŻ MNIE CIARKI PRZESZŁY, CUDOWNE GIFY WYBIERASZ !!!!💕😄
Zapomniałabym, ostania scena serio jest super,
Usuńale jeśli jeszcze raz jpim ktoś przerwie, to się wkurze
BO JAK INNI ROBIĄ DZIECI, TO NIKT IM NJE PRZESZKADZA
ONI TEŻ NIKOMU NIE PRZESZKADZAJĄ
WIĘC DAJCIE IM LUDZIE W SPOKOJU ZROBIĆ DZIECKO
dziękuję, dobranoc 😊❤
<3
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez administratora bloga.
OdpowiedzUsuńCudny ❤❤💕
OdpowiedzUsuńWspaniały!!!!❤
OdpowiedzUsuńCudo :*
OdpowiedzUsuńNareszcie doczekałam sie tego ze Leon wprowadził sie do Vilu :)
Teraz czekamy tylko na to kiedy Laura dowie się ze Leon to jej tatuś :)
A tak swoją drogę jeśli już mówię o Laurze. Mała jest chora oj moje biedactwo :( Tak ja lubię ze az mi się jej szkoda zrobiło, ale Laura nic się nie martw masz takich super rodziców napewno się tobą zajmą :)
Prawie między nimi do czegoś doszło awww 😍
Szczerze to ten rozdział to tak jakby dla mnie spóźniony prezent na urodziny które miałam wczoraj więc Dziękuje ci za niego ;*
I czekam na kolejny mam nadzieję ze będzie szybko :)
Powodzenia w pisaniu :)
Trzymam kciuki 👍
Cudny rozdział! ❤
OdpowiedzUsuńCudo:)))))
OdpowiedzUsuńMega rozdział!!!!������
OdpowiedzUsuńKocham
OdpowiedzUsuńMegaaaaaa
OdpowiedzUsuńojh kocham kocham ich....
dawaj szybko nexta ❤❤❤
Wrócę tutaj, Kasia:)
OdpowiedzUsuńHej, bardzo się cieszę że rozdział tak szybko:)
UsuńPisze komenatrz od razu, żeby później nie zapomnieć.
Bardzo mi się podoba to co napisałaś! Uwielbiam tą fabułę, jest świetna
Cieszę się że Leon zgodził się na wspólne mieszkanie z Violettą
Szkoda tylko że mała jest chora, bo nie mogą się tym w 100% cieszyć
Ta scena na końcu jest wspaniała, świetnie ją napisałaś! 💕
Mam nadzieję że 42 szybko się pojawi :)
Miłego pisania!!
Cudo !!
OdpowiedzUsuńMega rozdział !!!
OdpowiedzUsuńwspaniały rozdział Suzzy Verdas
OdpowiedzUsuńsuper gif zakochałam sie w nim������
OdpowiedzUsuńHejka
OdpowiedzUsuńSuper rozdział
kiedy rozdzial
OdpowiedzUsuńmega rozdział, czekam na next <3
OdpowiedzUsuń