Siedzę na łóżku i wpatruję się w stos chusteczek leżących przede mną. Nie wiem czemu płaczę, nie umiem nad tym zapanować. Nie wiem czemu tak reaguję. To przecież tylko jeden głupi koncert. Skoro przez taki długi czas potrafiłam żyć nie myśląc o nim, teraz też dam radę. Muszę od nowa nauczyć się żyć bez niego. Od dziś zero Leona. Żadnych rozmów, wspomnień, łez.
Z e r o.
Z e r o.