wtorek, 17 czerwca 2014

Rozdział 9 "Idź!"

Przez jakiś czas na siebie patrzeli. Po chwili Leon położył dłonie na ramionach dziewczyny i delikatnie dotykając ją zsuwał dłonie w dół robiąc to samo ze szlafrokiem. Ona przymknęła oczy pod wpływem emocji wywołanych przez jego dotyk. Gdy doszedł do dłoni otworzyła oczy, a on spojrzał na nią by upewnić się, że to co robi sprawia jej przyjemność. Gdy upewnił się, że tak jednym ruchem ręki spowodował, że szlafrok ukochanej znalazł się na ziemi. Teraz siedziała na jego kolanach w samej bieliźnie.
-jesteś śliczna- szepnął, a ona się uśmiechnęła. Chłopak wziął dziewczynę w swoje objęcia i zaniósł ją na łóżko i usiadł obok niej. Spojrzał w jej oczy i widział w nich pewny strach. Nachylił się i ją pocałował dla otuchy. Po chwili oddała pocałunek znacznie go pogłębiając, dając tym znak Leonowi, że jest już trochę pewniejsza. Przez chwilę się tak całowali, gdy się oderwali chłopak ponownie spojrzał jej w oczy.
-Boisz się?- zapytał z troską w głosie. Dziewczyna nie pewnie pokręciła głową.
-No co się tak na mi przyglądasz?- zapytała z uśmiechem po chwili.
-Bo jesteś piękna- odpowiedział, a dziewczyna w tej chwili usiadła mu okrakiem na kolanach. Zaczęła mu odpinać guziki od koszuli i powoli odkrywała jego wyrzeźbiony tors. Gdy już odpięła wszystkie guziki wodziła dłonią po jego torsie sprawiając chłopakowi wielką przyjemność. Chłopak wstał do pozycji siedzącej i zdjął odpiętą już koszulę. Następnie objął szatynkę i rękoma szukał zapięcia od jej stanika. Jak je znalazł odpiął je i ramiączka pociągnął w dół, uwalniając jej duże piersi. Po chwili dziewczyna zajęła się jego spodniami. Gdy jej się to udało oboje mięli na sobie tylko dolną część bielizny. Po kilku minutach oboje byli nadzy. Dziewczyna ponownie spojrzała na niego z lekkim strachem. On to zauważył, złapał ją za rękę i ponownie pocałował. Dziewczyna się położyła, a po chwili poczuła ciało Leona w swoim. Chłopak wykonywał wolne ruchy biodrami. Co jakiś czas przymykała oczy, gdy chłopak to zauważał na chwilę przestawał. Po jakimś czasie to Dziewczyna leżała na nim. Oboje czuli się wspaniale. W taki sposób spędzili kilka godzin, a później zasnęli wtuleni w siebie.
                                                                   
Rano obudzili się w tym samym czasie, jak w zegarku. Spojrzeli na siebie i się uśmiechnęli.
-Jesteś niesamowita- powiedział.
-Uwierz, ty też- odpowiedziała i jeszcze bardziej się w niego wtuliła.
-Bałaś się?- zapytał po chwili
-Trochę, ale teraz wiem, że nie było czego- chłopak się uśmiechnął i ją namiętnie pocałował. Po chwili oboje wstali i poszli się ubrać. Gdy to zrobili poszli do miasta zjeść śniadanie. Cały czas trzymali się za ręce i spoglądali na siebie. Oboje myśleli o tym samym. O tym co wydarzyło się w nocy. Nadal czuli swoje objęcia...
Po godzinie wracali do hotelu. Byli już po śniadaniu. Po chwili do dziewczyny zadzwonił telefon. Odeszła od chłopaka i zaczęła rozmawiać. Gdy skończyła rozmowę byli już w pokoju. Brunetka podeszła do chłopaka i z wielkim uśmiechem na twarzy zaczęła mówić.
-Dzwonił do mnie mój manager. Powiedział, że chcą abym dziś wieczorem wzięła udział w pokazie mody bielizny- powiedziała, a z twarzy chłopaka zszedł uśmiech.
-Ale... ty tam chyba nie pójdziesz?- zapytał
-Niby czemu?- zapytała- To dla mnie wielka szansa i dużo mi zapłacą.
-Nie pójdziesz tam
-Co ci to przeszkadza, że tam pójdę?
-To, że nie chce, aby moja ukochana chodziła prawie naga po wybiegu.
-Jakoś wcześniej ci nie przeszkadzało, że chodziłam na pokazy mody gdzie również miałam takie stroje- krzyknęła.
-A ty byś chciała abym ja chodził po wybiegu w samych bokserkach?
-Ale to coś innego ! Na ciebie by wtedy wszystkie laski poleciały i...
-A myślisz, że na ciebie żaden chłopak nie poleci?- przerwał jej. Dziewczyna nie odpowiedziała. Nie wiedziała co ma powiedzieć.
-Jak nie chcesz, abym tam szła to okej, ale dziś się do mnie nie odzywaj- krzyknęła- i śpisz na podłodze- dodała po chwili.  Odeszła. Poszedł za nią. Siedziała na łóżku i cicho płakała. Spojrzała na niego- idź!- powiedziała.
-Violuu...
-Idź- powtórzyła- chłopak po chwili wyszedł. Nie chciał jeszcze bardziej spieprzyć sprawy. Owszem nie rozumiał jej, ale ją kocha i nie chce aby była w takim stanie, ale co ma zrobić jak ona nie chce go wiedzieć?

Oboje byli teraz w złym stanie. Dziewczyna siedziała na łóżku, a on na kanapie. Myśleli o tej kłótni. Nie chcieli się ranić, ale żadne nie miało odwagi podejść do drugiej osoby. Tak spędzili resztę dnia. Natknęli się w kuchni, ale nie odezwali się do siebie słowem. Ten dzień dłużył im się strasznie. Tak naprawdę nic nie zrobili. Czuli się z tym  źle, ale nie wiedzieli co mają zrobić. Wieczorem poszli spać, Leon nie chciał sporu z ukochaną więc spał na podłodze, sam nie wie dlaczego nie na kanapie. Czuł się źle z tą kłótnią i nie chciał robić sobie wygody. Podobnie jak Violetta też czuła się źle i tak naprawdę jak mówiła mu, że ma spać na podłodze, nie sądziła, że weźmie to na poważnie, myślała, że się pogodzą a Leon zaśnie przy niej. Nie mogła zasnąć, w przeciwieństwie do Leona, który zmęczony dniem zasnął bardzo szybko. Dziewczyna wstała z łóżka i podeszła do okna. Oglądała gwiazdy i zastanawiała się nad tym co się wydarzyło z Leonem. Już za nim tęskniła. Zaczęła myśleć jak by zareagowała, gdyby to Leon miał chodzić po wybiegu w samych bokserkach. Chwile się zastanawiała i doszła do wniosku, że postąpiłaby jak Leon. Nie chciałaby, aby każda laska gapiła się na chłopaka, który należał do niej i tylko do niej. Poszła do kuchni napić się wody, była pewna, że Leon śpi na kanapie, jednak zobaczyła go leżącego na podłodze. Jakoś żal jej go było. Gdy napiła się wody postanowiła położyć się koło niego. Nie chciała się z nim kłócić. Nie potrafiła, tym bardziej, że pokłócili się o głupotę, w której i tak Leon miał racje.
__________________________________________________________________________________
Bardzo was za to przepraszam. Rozdział jest bardzo krótki a pierwsza część nie została opisana tak jak zamierzałam. Naprawdę nie potrafiłam.. Współczuje wam, że to czytacie... ale cóż. Mam nadzieje, że się podoba choć troszeczkę.. Ciesze się, że przynajmniej zdążyłam i tą pierwszą część jakoś takoś napisałam.
Pierwsza kłótnia Leonetty, ale jak widać już się pogodzą ;D.
Czekam na komentarze ;*

2 komentarze:

  1. Rozdział super nic dodać nic ująć.Dziś krutki kom bo lapek sie zacina ~pinia~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki ;D kolejny rozdział będzie dopiero za tydzień z kolejną częścią One partu tak samo.

      Usuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy !