środa, 23 lipca 2014

Rozdział 12 "Zdejmij buty"

          Przeczytaj notkę pod rozdziałem, Miłej lektury ;*  
                            
-Leon..- powiedziała i przytuliła się do niego. Gładził ręką jej plecy, a ona odruchowo się cofnęła.
-Wszystko okej? Co tu robisz?- zapytał chwytając ją za ręce.
-Tak. Wszystko dobrze- uśmiechnęła się, przygryzając dolną wargę- spacerowałam.
-Też spacerowałem. Masz jakieś plany na wieczór?- zapytał z uśmiechem.
-Nie, nie mam planów, a coś proponujesz?
-Moglibyśmy wpaść do mnie.
-Z miłą chęcią
-Ale teraz... Zabiorę cię do magicznego miejsca.
-Dobrze- powiedziała i się do niego znacznie przybliżyła, a ich usta złączyła w namiętnym pocałunku.
-Miło się zaczyna- wymruczał jej na ucho, gdy się od siebie oderwali.
-Kocham cię.
-Też cię kocham- objął ją w talii i zaczęli iść.
-Powiesz gdzie idziemy?- zapytała po kilku minutach.
-Zobaczysz.
-Ale Leonnn- zaczęła marudzić.
-Nic nie powiem, zresztą zaraz będziemy.
-Nogi mnie bolą- narzekała. W tej chwili Leon wziął ją na ręce. Na początku protestowała, ale po chwili uznała, że dobrze się czuje w jego objęciach.
-Zdejmij buty
-Coo? Czemu? Leon, co ty robisz?- chłopak się zaśmiał i jednym ruchem ręki spowodował, że buty jego ukochanej znalazły się na ziemi, a po chwili zsunął też swoje z nóg. Dziewczyna nie wiedziała co on przyszykował, lecz po chwili Leon ją postawił, a ona zorientowała się, że jest w wodzie do łydek. Spojrzała w bok, a tam były przepiękne, oświetlone fontanny
-I jak ci się podoba?
-Jest.... magicznie- stanęła przed nim, tak blisko, że ich ciała stały się jednością,  rękoma objęła jego szyje, a ich nosy się ocierały o siebie. Lekko się kołysali na bok. Leon położył swoje dłonie na jej biodrach. Po chwili zaczęli się namiętnie całować. Oddawali swoje liczne pocałunki, które były dowodem ich miłości, a przy każdym oderwaniu ust, łączyli je w kolejnych, pełnych miłości, pocałunkach. Ich czułości trwały dość długo, oderwali się od siebie dopiero po trzydziestu minutach. Wtedy zaczęli się chlapać. Leon gonił Violettę, po chwili się poślizgnęła, a on ją złapał, spojrzała na niego, a po chwili zaczęli się śmiać. Pomimo tego, że dziewczyna została złapana, wyszli z fontanny cali mokrzy. Założyli swoje obuwie i zaczęli wracać.
-Zimno ci?- zapytał patrząc na nią.
-Tylko troszeczkę- powiedziała i złapała go za rękę. On ją jednak puścił, zdjął z siebie bluzę i założył ją na dziewczynę- Nie musiałeś-uśmiechnęła się- ale dziękuje- ponownie chwyciła go za ręke i szli w stronę mieszkania Leona, w spokoju i w ciszy. Po kilkunastu minutach doszli.
-Poczekaj, wezmę szybki prysznic.- powiedział gdy byli w środku, pocałował ją w policzek i wszedł do łazienki. Dziewczyna została w pokoju szatyna. Zasłoniła okno i podeszła do jego szafy. Wyjęła jakąś bluzkę i położyła ją na jego łóżku. Stanęła tyłem do drzwi i zaczęła zdejmować mokrą, górną część odzieży. Gdy to zrobiła usłyszała głos ukochanego.
-Co ci się stało w plecy?- spytał przestraszony, a brunetka odwróciła się zdenerwowana w jego stronę. Nie przeszkadzało jej to, że nie ma z górnej części garderoby nic na sobie. Zobaczyła Leona w samych bokserkach, miał ręcznik na ramieniu i strach wypisany na twarzy.
-Leon... nic.. naprawdę nic...- zaczęła mówić. Nie chciała aby się tym martwił.
-Przecież widze- powiedział zmartwiony i podszedł bliżej niej, chwycił ją za ręce i patrzył jej w oczy. Dziewczyna zastanawiała się co mu powiedzieć.
-Leon... nic, po prostu się przewróciłam... Nic poważnego- miała nadzieje, że jej uwierzy.
-Na pewno?- zapytał nadal zmartwiony.
-Tak. Przecież wiesz, że jakby się coś działo, to bym ci powiedziała- zapewniła i go przytuliła.
-Wiem, przepraszam.
-Nie przepraszaj, ciesze się, że się o mnie troszczysz- powiedziała i go delikatnie pocałowała.
-Nie wziąłem żelu- uśmiechnął się do niej i podszedł do torby, która była obok łóżka. Wziął z niej żel do kąpieli, żel do włosów i męskie perfumy.
-Będziesz się odstawiał?- zapytała już spokojnie, ubierając jego bluzkę.
-Dla ciebie zawsze warto- powiedział i kierował się do drzwi.
-Poczekaj!- cicho krzyknęła głosem pełnym miłości.
-Tak?- odwrócił się do niej i podszedł. Dziewczyna czekała, aż będzie blisko niej. Gdy byli już bardzo blisko siebie, dziewczyna ponownie go przytuliła. Po chwili oderwała się z uścisku i stanęła przed nim. Palcem przejechała po jego torsie.
-Wyglądasz bardzo zachęcająco- wyszeptała mu na ucho i się zaśmiali.
-Zaraz wracam- powiedział i wszedł do łazienki. Dziewczyna zdjęła swoje spodnie i położyła je na kaloryferze aby wyschły.  Już po kilku minutach z łazienki wyszedł Leon. Był ubrany i niebieską koszule i jeansy, włosy były postawione na żelu, a jego perfumy, brunetka wyczuła na łóżku- bo właśnie tam leżała. Spojrzała na niego, a on usiadł na łóżku- i jak?- zapytał patrząc na swoją ukochaną, która nie miała na sobie wiele ciuchów.
-Bosko- powiedziała i usiadła na nim okrakiem.
-Czyżbyś...
-Tak!- przerwała mu. Wiedziała co chciał powiedzieć. Przez chwile patrzeli na siebie nic nie mówiąc. Jednak szybko- po raz kolejny- złączyli swoje usta w namiętnym pocałunku.

                               
Chłopak położył ręce, na biodrach dziewczyny, a ona go popchnęła tak, że teraz leżała na nim. Brunet włożył ręce pod jej koszulkę i przez jakiś czas błądził rękoma po jej ciele. Dziewczyna się uśmiechnęła a po chwili ponownie wpiła się w jego usta. Po kilku minutach chłopak zaczął zdejmować swoją bluzke z ciała swojej ukochanej. Gdy to zrobił dziewczyna miała na sobie już tylko majtki. Usiadła na wysokości jego krocza i zaczęła odpinać guziki od jego koszuli. Gdy to już zrobiła jej oczom ukazał się jego umięśniony tors. Przejechała po nim dłonią, a później zaczęła go całować. Chłopak przymknął oczy, jej dotyk i bliskość sprawiała, że czół się jak w siódmym niebie. Dziewczyna szybko zajęła się jego spodniami. Po dość długim czasie udało jej się i oboje mieli na sobie tylko dolną część bielizny, która wylądowała na podłodze, po kolejnych kilku minutach.Chłopak położył się na dziewczynie i zaczęli działać. Co jakiś czas można było usłyszeć jęki dziewczyny, które bardzo satysfakcjonowały chłopaka. Po chwili dziewczyna zrzuciła z siebie ciało chłopaka i ona się położyła na ciele bruneta. On niespodziewanie ją pocałował, oczywiście oddała pocałunek i zaczęła się walka na języki. Po kilkuminutowej walce on wygrał. Powrócili do działania. Oboje byli przepełnieni miłością. Wiedzieli, że dla siebie mogą zrobić wszystko, wiedzieli, że właśnie z tą osobą, chcą żyć do końca- aż do śmierci. Po jakimś czasie dziewczyna wzięła do buzi męskość Leona, a on ponownie przymykał oczy. Chcieli, aby ten wieczór nigdy się nie skończył. Po kilku godzinach zasnęli wtulając się w swoje nagrzane ciała.
__________________________________________________________________________________
Dlaczego rozdział jest dziś? Otóż napisałam go jeszcze przed obozem i o nim zapomniałam. Kolejny rozdział pojawi się- tak jak mówiłam- w pierwszej połowie sierpnia.

Szczerze mówiąc... Nie wiem czy ktoś to czyta.. Mimo to od dziś jeżeli pod rozdziałem, one partem (itd) nie będzie żadnego komentarza, kolejnego nie wstawię.

10 komentarzy:

  1. super! Wpadniesz??? http//nienawiść-czy-miłość-violetty-i-leona.blogsport.com :D Ciao ludki :********* Marthina-Mechi

    OdpowiedzUsuń
  2. czemu next tak późno???? Czekam a w sprawie komów ja nic nwm. Lubisz tą dziewczyne która tak komentowała? Jest gupia nie????

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mogę powiedzieć, że jest głupia. Każdy tu wyraża swoją opinie. Jak nie chce wchodzić na bloga nie musi. Skoro nie chce czytać...
      Next będzie za tydzień z ważną informacją !

      Usuń
  3. Hej tu znów ja! Nie moge się doczekać nextu a wsprawie tej dziewczyny... Ona zapewne czyta bloga ale nie komentuje i nie jest gupia... Dopiero gdy czytałam inne rozdziały skapłam się iż ona komentowała tu jako pierwsza i tylko ona dawała ci w sparcie... A na temat tamtych komów chyba wiem o co jej chodziło... Jest dla ciebie ważna??? Plisss odpowiedz na ten kom! Ciao ludki :*****

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy kto czyta i komentuje jest dla mnie ważny. Ona- tak jak powiedziałaś- była pierwsza. Zawsze gdy czytałam jej komentarze uśmiechałam się. Dlatego było mi przykro gdy czytałam tamte, szczególnie, że nie wiedziałam o co chodzi. Była dla mnie taką motywacją...

      Myślę, że znasz już odpowiedź :*

      Usuń
  4. Zaprosiłaś mnie i jetem :)
    Nie wiem jakim cudem wcześniej nie odkryłam tego boga.. Jest cudowny *.*
    Przeczytałam wszystkie rozdziały i są boskie *.* od teraz zawsze będę komentować *.*
    Zaraz zabieram się za czytanie OP :)
    Mrr Leonetta ^^
    Życzę weny i czekam na next <3
    Buziaki :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nawet nie wiesz ile to dla mnie znaczy !
      Dzięki <3

      Usuń
  5. Zapraszam do siebie!!! http://nienawiść-czy-miłość-violetty-i-leona.blogsport.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Skąd jesteś?

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy !