Podchodzę do Leona i go przytulam. Nie wiem, co powinnam teraz powiedzieć, albo zrobić. Czuję się źle, że dowiedział się tego właśnie w taki sposób. Najgorszy, możliwy sposób. Wzdycham cicho i siadamy na kanapie. Pomiędzy nami jest niezręczna cisza.
- Przepraszam - mówi po chwili - Jjja... - wzdycha. Patrzy na mnie i widzę w jego oczach ogromny ból. Kładę swoją dłoń na jego i czekam na to co powie - Zrobiłem to, bo...
- Leon - przerywam mu. Nie jestem pewna, czy chcę to wiedzieć. Skoro to zrobił, to na pewno miał ważny powód - Zostawmy to za sobą, proszę. Nie chcę do tego wracać - patrzę na niego. Miałam nadzieję, że tym go choć trochę uspokoję, ale to chyba nic nie dało. Wzdycham cicho i siadam jeszcze bliżej niego. Patrzę mu prosto w oczy i kontynuuję - Dziękuję ci, że wróciłeś. Dziękuję, że Laura znowu się tak cudownie uśmiecha dzięki tobie. Dziękuję, że poczułam to co kiedyś - szepczę i całuję go w policzek.
- Przepraszam - mówi po chwili - Jjja... - wzdycha. Patrzy na mnie i widzę w jego oczach ogromny ból. Kładę swoją dłoń na jego i czekam na to co powie - Zrobiłem to, bo...
- Leon - przerywam mu. Nie jestem pewna, czy chcę to wiedzieć. Skoro to zrobił, to na pewno miał ważny powód - Zostawmy to za sobą, proszę. Nie chcę do tego wracać - patrzę na niego. Miałam nadzieję, że tym go choć trochę uspokoję, ale to chyba nic nie dało. Wzdycham cicho i siadam jeszcze bliżej niego. Patrzę mu prosto w oczy i kontynuuję - Dziękuję ci, że wróciłeś. Dziękuję, że Laura znowu się tak cudownie uśmiecha dzięki tobie. Dziękuję, że poczułam to co kiedyś - szepczę i całuję go w policzek.