poniedziałek, 4 czerwca 2018

EPILOG


- Chcesz kawę? - pytam, ale Leon w ogóle nie reaguje. Od dłuższej chwili siedzi na kanapie i puka nerwowo palcami o blat stołu. Siadam obok niego, a on dopiero wtedy mnie zauważa - Wszystko okej? - patrzę na niego zmartwiona. Brunet przytakuje głową, ale mnie to wcale nie przekonuje - Przecież widzę, że coś się dzieje, o co chodzi Leon? 
- Jest wszystko w porządku - mówi - Nie przejmuj się, naprawdę - odpowiada i całuje mnie w policzek. 

poniedziałek, 23 kwietnia 2018

Co będzie dalej?

Wracam...? Po długiej nieobecności z wyjaśnieniami. 
Ostatnio nie miałam w ogóle głowy do pisania... Nie chodzi nawet o brak czasu, po prostu trochę zapomniałam o blogu, zaniedbałam. Wracam tu z pytaniem ile z Was tu jeszcze zagląda i ile z Was czeka na ciąg dalszy historii. Od razu powiem, że nie wiem czy ją dokończę, ale rozdział 56 chciałabym dodać i później zdecydować co dalej. Dlatego liczę na Waszą odpowiedź. Jeśli będzie Was trochę pod tym postem postaram się napisać coś w czasie majówki.
Z góry przepraszam za błędy, ale piszę ten post chaotycznie, wybaczcie. 
Buziaki, S. 

czwartek, 22 lutego 2018

Rozdział 55 "Musisz zostać moim tatą"


Brunet się odwraca i podchodzi do mnie. Siada na skraju łóżka i łapie moje dłonie. Czuję się może trochę spokojniej, ale nada niepewnie. Delikatnie się uśmiecha, a ja po prosu się w niego mocno wtulam. Swoje dłonie kładzie na moich biodrach, a ja czuję, jak cała fala negatywnych emocji powoli ze mnie spływa.
- Przepraszam - szepczę po chwili - Tak się bałam, że nie wrócisz... 
- Tak łatwo się mnie nie pozbędziesz - odpowiada, a potem odrywa mnie od siebie i całuje w czubek głowy.

piątek, 9 lutego 2018

Rozdział 54 "Wyprowadzasz się?"


Wzdycham, po czym zamykam oczy i próbuję się uspokoić. Czuję jak w moich oczach pojawiają się łzy, więc szybko je ścieram. Nie chcę się kłócić z Leonem. Nie wiem czemu to powiedziałam, nie chciałam. Wiem, że Leon chce dla Laury jak najlepiej, że kocha ją całym swoim sercem. Nie zrobiłby nic co mogłoby jej zaszkodzić. 

piątek, 19 stycznia 2018

Rozdział 53 "Nie denerwuj się"


Powoli otwieram oczy i wstaję do pozycji siedzącej. Cicho wzdycham, a potem patrzę na swoją dłoń na której nadal jest pierścionek. Nie wiem jak mam to interpretować, dlatego czekam, aż Leon sam poruszy ten temat. 
- Nie śpisz? - słyszę jego głos, więc się odwracam i patrzę na niego z delikatnym uśmiechem. Kiwam delikatnie głową, a on siada obok mnie i na moich kolanach stawia tacę ze śniadaniem. 
- Czym sobie zasłużyłam na takie śniadanie?
- Niczym. Po prostu cię kocham - odpowiada, po czym wbija się w moje usta.