Rozdział dedykuję Maddy, która zawsze komentuje jako 1 :*
Obudziłam się dość późno, koło dziesiątej. Ale co się dziwić, jeżeli przez pół nocy nie zmrużyłam oczu? Cały czas myślałam o tym co powiedziała mi Lu. Wiem, że ma rację, wiem. Wiem, że to jest jedyny sposób by uwolnić się z tych zarzutów, ale mimo wszystko jest coś co zakazuje mi zrobienia tego. Może strach? Boję się, że gdy wszystko zostanie wyjaśnione, znów się zbliżymy do siebie. Boję się, że znowu się od niego cholernie uzależnię. Boję się, że znowu się zawiodę...