środa, 22 października 2014

Rozdział 28 "Wspomnienia.."

Spojrzałem na jej bladą twarz. Położyłem kciuk na jej policzku i delikatnie ją głaskałem. Myślałem nad wieloma rzeczami.. Nad nami.. Nie dochodzi do mnie to, że może w każdej chwili umrzeć... Dlaczego ona? Mogę to być ja, tylko niech ona się wybudzi.. Jeżeli umrze.. To ja zrobię wszystko, by być przy niej.. Ponownie spojrzałem na nią, a do moich oczu napływały kolejny łzy.
-Przepraszam..- szepnąłem- Za to, że ci nie wierzyłem.. Za to, że cię tak traktowałem, że nie byłem przy tobie wtedy, kiedy powinienem.. Za każdą kłótnie, złe słowo.. Za każdą rzecz, którą cie zraniłem. Nie chciałem tego, nie chciałem. I mimo każdej złej rzeczy, którą ci wyrządziłem.. Cały czas cię kochałem.. Kochałem, kocham i będę kochać.. Tylko proszę, wybudź się. Możesz powiedzieć, że jestem najgorszą osobą w twoim życiu, możesz mnie z całej siły walnąć.. Cokolwiek. Na wszystko to zasługuje.. Tylko się wybudź.. Błagam cię..- powiedziałem bliski płaczu i chwyciłem jej dłoń- Kocham cię- powiedziałem ponownie. Nachyliłem się i kolejny raz pocałowałem-nie rób mi tego.. Na nic nie jest za późno.. Może się nam jeszcze udać..

Franceska

Gdy weszłam do sali, gdzie leży Violetta, zauważyłam Leona. Mówił do niej różne rzeczy, a później ją pocałował.. Gdyby to był romantyczny film, na pewno bym się popłakała, ale -niestety- to rzeczywistość. Czuje się Jestem winna... Mogłam wszystko od razu powiedzieć Leonowi.. Zapewne teraz byłoby wszystko pięknie, ale ja zawsze muszę coś spieprzyć. Jednak gdy teraz Violetta umrze, to nie wiem co zrobię.. W końcu gdybym powiedziała wszystko Leonowi, on byłby z Violettą, a ta by nie chciała popełniać samobójstwa.. Jaka ja głupia..! Gdyby była nagroda dla najgłupszej istoty na świecie, mogłabym się pochwalić pierwszym miejscem.. Dlaczego wszystko się tak potoczyło? Moja przyjaciółka, leży w tragicznym stanie w szpitalu, mój brat zaraz umrze ze zdenerwowania, a to wszystko 'dzięki' mnie..
-Przyniosłam ci herbatę- powiedziałam po chwili i podeszłam do niego. On spojrzał na mnie obojętnie po czym  z powrotem spojrzał na Violettę,  tak jakby czekał kiedy się obudzi.. Podałam mu do rąk herbatę. Po chwili do sali przyszła pielęgniarka, spojrzała na jedną z wielu maszyn i kazała nam szybko wyjść. Nie chętnie wyszliśmy, a w tym czasie do sali przybiegł lekarz. Czekaliśmy przed salą z jakieś dwie godziny. Nie wiedziałam co się tam dzieje.. Cały czas błagałam w myślach, aby wyszła z tego cało.
Po kilku następnych minutach wpuszczona nas z powrotem do środka. Violetta wyglądała jeszcze gorzej.. Była biała jak kartka papieru i była podłączona do kolejnej maszyny.
-Myślisz, że ona przeżyje?- zapytał Leon, takim łamiącym głosem, że musiałam go tylko wspierać.
-Tak. Jestem tego pewna. Nawet nie myśl, że będzie inaczej- powiedziałam, a on znów usiadł na brzegu łóżka, na którym znajdowała się Violetta.
-Ja.. zostawię cię samego- powiedziałam i wyszłam, czuję, że chce pobyć z nią sam...

Leon

Franceska wyszła z sali, a ja znów zostałem sam z Violettą. Nie ważne w jakim jest stanie, ona przeżyje. Wiem to. Wierze w to.. Chwyciłem jej kruchą dłoń i spojrzałem na nią..
-A pamiętasz.. jak się pierwszy raz pokłóciliśmy? Poszło wtedy o pokaz mody.. Nie chciałem, abyś chodziła w takich skąpych strojach, bo bałem się, że z tego wyniknie coś złego.. Chciałem cie mieć dla siebie.. Z nikim się nie dzielić tobą, bo należysz tylko do mnie..- lekko się uśmiechnąłem na samo wspomnienie..-Ale ja wiem, że wyjdziesz z tego.. Będę cały czas przy tobie. W dzień i w noc. Będę patrzył jak twój stan się polepsza. Będę przy tobie, gdy się wybudzisz, gdy otworzysz oczy. Ja będę przy tobie. I tak będzie już zawsze.. Kocham cię.. Bardzo cię kocham..- powiedziałem i mocniej ścisnąłem jej rękę- Będzie dobrze.. Zobaczysz..- powiedziałem i pocałowałem ją w czoło- Pomiędzy nami będzie tak jak na początku. Obiecuje..
Siedziałem koło Violetty i przypominałem sobie wiele chwil spędzonych razem...

***

-Violetta.. ją to mogę... Jakoś... To było....
-Nie tłumacz się
-Ale..
-To nie twoja wina... Oboje byliśmy pijani...
-Nie jesteś na mnie zła?
-A co to było?
-A to to, ze cię kocham
-Ty mi też sie podobasz


-Zaraz lądujemy
-już?
-Tak. Cały lot przespałaś.
-A ty?
-A ja patrzyłem na ciebie.
-Jesteś słodki
-A ty jesteś śliczna
-Kocham cię
-Ja ciebie bardziej
-Oj chyba nie
-Oj chyba tak
-Chcesz sie kłócić?
-Z tobą mogę robić wszystko. Jesteś najpiękniejszą, najukochańszą i najlepszą kobietą jaką kiedykolwiek spotkałem.
-Ty jesteś najseksowniejszym facetem jakiego spotkałam.
-Więc zostajemy przy opcji, że ja cię kocham bardziej?
-Nie. Zostajemy przy opcji, że ja cię kocham bardziej.
-Tak?
-Tak.

-Lllleon...
-Nic nie mów. Wybierz sobie to co ci się podoba. Co ty na tą?
-Nie.. znaczy jest ładna, ale nie w moim stylu...
-Przymierz
-ale, Leon..
-przymierz.
-I jak wyglądam?
-Ślicznie, jak zawsze... ale w tym.. przepięknie
-pomożesz mi zdjąć tą sukienkę? Nie chce jej przez przypadek zniszczyć.
-oczywiście

Możemy porozmawiać?
-Tak?
-Pokaz...
-Nie Leon, nie chce o tym rozmawiać.
-Violu... Naprawdę myślałaś, że cię zdradzam?
-Leon...
-Po prostu odpowiedz..
-Bałam się tego. Jestem o ciebie cholernie zazdrosna, rozumiesz? I.. jak widzę cię z inną... To.. mam różne myśli w głowie... Kocham cię i nie przeżyłabym gdybyśmy się rozstali...
-Nigdy cię nie zdradzę i zawsze będziemy razem.
-Obiecujesz?
-Obiecuję


-Jak mogłaś?
-Jjja... ci to wytłumaczę. Proszę, daj mi jedną szanse.
-Po co? Abyś mnie znów okłamała?
-Leon.. to nie tak.
-A jak?
-Jaaa... Proszę. Daj mi to wytłumaczyć.. Ja cię kocham.
-Kolejne kłamstwo?
-Nie. Leonn.. To on. To on mi kazał. Jaa.. To chciałam zakończyć. Bałam się go.. Nie chciałam cię stracić... Wybacz mi.. Proszę.
-Wiesz co jest najgorsze? Myślałem, że ty jesteś tą jedyną.. Że chciałem być z tobą do śmierci, że z tobą spałem..
-Leon!
-Zostaw mnie

-Posłuchaj.. Nie wiem co ty czujesz... Ale ja nie mogę już dłużej udawać, że jest dobrze.. Kocham cię, cholernie cię kocham. Nie chce cię stracić przez moją głupotę. Nie potrafię być z dala od ciebie.. Chce się codziennie budzić przy tobie i codziennie przy tobie zasypiać. Jesteś dla mnie wszystkim. Poza tym.. Jesteś w ciąży.. Nie chce cię zostawiać samej.. Chce z tobą założyć rodzinę.. Czy zgodzisz się zostać moją dziewczyną?
-Leon.. Nie będzie dziecka

***
Rozdział krótki i nudny xd
Viola nadal w szpitalu.. ;(
Jedyne co powiem, to do Leonetty jeszcze jakoś siedmiorozdziałowa droga xD 
Na blogu: 

Bo pomiędzy przypadkiem, a przeznaczeniem jest dość mała granica... jest rozdział 2 ! 

 Skomentuje ten kto chce, rozdział i tak nie pojawi się w tym tygodniu -,-

7 komentarzy:

  1. Ten rozdział jest taki głęboki, cudny po prostu Bellissima Fantastika XD. Najlepsze opowiadanie ever!!

    ~Maya Blanco

    OdpowiedzUsuń
  2. superowy rozdział
    A.

    OdpowiedzUsuń
  3. Hohoho rozdział boski :**** i wiesz co zauważyłam ???? Że żadko u cb komentuje :p poczułem nagłą potrzebe tego po przeczytaniu moich komciów jeszcze jak byłam anonimkiem xD a ty Suzzy ?? Pamiętasz to??? Byłam pierwszą osobą która u cb komentowała ;) i teraz taka zajafka ... :p fajnie tak powspominać ...... A ty to jeszcze pamiętasz??? Dobra nie zanudzam tylko pozdrawiam rozdział booski ~pinia~ nie no taki żarcik nie bd się tak podpisywać xDDD lepiej prosto i łatwo /Pula i zapraszam w moje skromne progi : wieczny-labirynt.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy !