To nie była plotka. Damena nie ma w szkole od kilku dni. Nie wiem, czemu znów zmienił szkołę, ale nie bardzo mnie to interesuję. Czuję się spokojniej, ale mimo wszystko dziwnie. Od kilku dni moja relacja z Leonem wygląda tak jak kiedyś. Przyjaciel, przyjaciółka. W szkole jeszcze nie ma plotek, choć teraz wiem, że wszystko się może wydać, tak jak mówiła mi kiedyś Lu. Mogłabym się go zapytać, czy moglibyśmy udawać jeszcze przez kilka dni, albo tygodni, żeby nie wyglądało to tak podejrzanie, ale tyle dla mnie zrobił, że nie mam prawa go nawet o to prosić. Więc nie proszę.
Wstaję z łóżka i biorę z szafy jakąś bluzkę i jeansy z dziurami na kolanach. Idę do łazienki i tam się ubieram. Włosy zostawiam tak jak są, rozczesuję je jedynie. Nie mam ochoty nic z nimi robić. Bez żadnego makijażu wychodzę z łazienki i idę na dół. Jestem głodna, ale nie mam na nic apetytu, więc zakładam czarne trampki i wychodzę z domu.
Wstaję z łóżka i biorę z szafy jakąś bluzkę i jeansy z dziurami na kolanach. Idę do łazienki i tam się ubieram. Włosy zostawiam tak jak są, rozczesuję je jedynie. Nie mam ochoty nic z nimi robić. Bez żadnego makijażu wychodzę z łazienki i idę na dół. Jestem głodna, ale nie mam na nic apetytu, więc zakładam czarne trampki i wychodzę z domu.
Idę pieszo. Muszę przemyśleć to, co ostatnio się stało.