Siedzę na kanapie i wpatruje się w telewizor. Znowu nadchodzi ten czas- myślę.
Święta w samotności zaliczone, teraz tylko czekać, aż minie ten cholerny sylwester...
Spojrzałam na żółtą karteczkę, a na moim policzku mimowolnie spłynęła pojedyncza łza...
Wszyscy wokół mnie odliczają do dwunastej, kiedy niebo zostanie pokryte milionem kolorów. Ja natomiast przedzieram się przez tłum, aby odnaleźć mojego ukochanego i móc o godzinie zerowej namiętnie pocałować- niestety nigdzie go nie widzę. Zrezygnowana odchodzę i dopiero wtedy dostrzegam bruneta. Patrzę na niego przez dłuższą chwilę z zaszklonymi oczami, bo z tego co widać nie brakuje mu w tej chwili mnie. Moje miejsce zastępują mu dwie inne. Obie blondynki, skąpie ubrane- siksy w miniówie i szpilkach. Ze spuszczoną głową odchodzę, czuję jak na moich policzkach pojawiają się łzy, nawet nie staram ich się ukryć... Po upływie kolejnych kilku sekund czuję, że na kogoś wpadam. Chwytam się za głowę, na której zapewne niedługo pojawi się guz. Unoszę ją w górę i czuję czyjeś usta na swoich. Oszołomiona, nic nie robię. W okół wszyscy klaszczą, co oznacza, że wybyła właśnie godzina dwunasta. Odsuwam się od mężczyzny i patrzę w jego szmaragdowe oczy.
-Na lepszą kobietę nie mogłem wpaść- szepczę i znów mnie całuję. Jednak tym razem odwzajemniam pocałunek. Po chwili odsuwa się ode mnie, patrzy mi w oczy i szepcze miłe słówka.
Spojrzałam na żółtą karteczkę, a na moim policzku mimowolnie spłynęła pojedyncza łza...
Wszyscy wokół mnie odliczają do dwunastej, kiedy niebo zostanie pokryte milionem kolorów. Ja natomiast przedzieram się przez tłum, aby odnaleźć mojego ukochanego i móc o godzinie zerowej namiętnie pocałować- niestety nigdzie go nie widzę. Zrezygnowana odchodzę i dopiero wtedy dostrzegam bruneta. Patrzę na niego przez dłuższą chwilę z zaszklonymi oczami, bo z tego co widać nie brakuje mu w tej chwili mnie. Moje miejsce zastępują mu dwie inne. Obie blondynki, skąpie ubrane- siksy w miniówie i szpilkach. Ze spuszczoną głową odchodzę, czuję jak na moich policzkach pojawiają się łzy, nawet nie staram ich się ukryć... Po upływie kolejnych kilku sekund czuję, że na kogoś wpadam. Chwytam się za głowę, na której zapewne niedługo pojawi się guz. Unoszę ją w górę i czuję czyjeś usta na swoich. Oszołomiona, nic nie robię. W okół wszyscy klaszczą, co oznacza, że wybyła właśnie godzina dwunasta. Odsuwam się od mężczyzny i patrzę w jego szmaragdowe oczy.
-Na lepszą kobietę nie mogłem wpaść- szepczę i znów mnie całuję. Jednak tym razem odwzajemniam pocałunek. Po chwili odsuwa się ode mnie, patrzy mi w oczy i szepcze miłe słówka.
To niemożliwe- myślę. Nie znam go, a mimo to mam ochotę rzucić się na niego i sprawić, by ta noc miała dużo większe znaczenie, niż pozostałe-Co powiesz na drinka?- wyrywa mnie z rozmyśleń. Ja tylko przytakuję, a po chwili czuję, jak obejmuje mnie w talii. Uśmiecham się pod nosem i opieram głowę na jego umięśnionym ramieniu.
Siedzimy w kawiarni już od kilku godzin. Oboje jesteśmy trochę podpici, ale nie na tyle, żeby następnego dnia, nic nie pamiętać. Panujemy jeszcze nad sobą.
-Masz chłopaka?- pyta po kilku minutach. Przez dłuższą chwilę zastanawiam się nad odpowiedzią.
-Nie- rzucam na szybko. Nie chcę mu wspominać, o tym, że widziałam mojego chłopaka z dwoma dziwkami pięć sekund wcześniej niż na siebie wpadliśmy.
-A chciałabyś mieć?- zadaje kolejne pytanie, jednak tym razem jego głos brzmi o wiele bardziej męsko, a przy tym seksowniej.
-Zależy o kim mowa- patrzę na niego z uśmiechem.
-Załóżmy, że o mnie.
-W tedy tak- śmieję się cicho, a w jego oczach pojawiają się iskierki- A ty masz dziewczynę?- pytam.
-Tak. Siedzi przede mną- odpowiada i całuje mnie. Czuję jak po moim ciele przechodzi przyjemna fala ciepła. Rozpływa się we mnie- W tej kiecce wyglądasz seksownie- mruczy i przyciąga mnie do siebie, czym powoduje, że jestem na jego kolanach. Kładzie dłoń na moim kolanie i powoli jedzie nią wyżej- Bardzo- dodaje, na co ja się cicho śmieję, dając mu tym znak, że nie ma przestawać- Gdybyśmy byli u mnie, już nie miałabyś nic na sobie- kontynuuje.
-Więc chodźmy do ciebie- odpowiadam. On bez zastanowienie mnie całuje. Oddaje pocałunek, pogłębiając go przy tym. Nasze języki tańczą to muzyki, która gra w całym lokalu. Nie przeszkadza mi to, wręcz przeciwnie, moje pragnienie wciąż wzrasta. Czuję, jak bierze mnie na ręce i widzę jak wychodzimy z kawiarni. Całuje go delikatnie w szyje na co on się cicho śmieje. Po upływie nie całych piętnastu minut jesteśmy w dużym domu. Kierujemy się do jakiegoś pomieszczenia- zgaduję, że do sypialni. Moje przekonanie się sprawdza, po kilku minutach, gdy szatyn rzuca mnie na duże, pościelone łózko. Cicho piszczę i czekam cierpliwie, aż zabawa się zacznie.
Czuję jego oddech na swojej twarzy, nie powiem, nawet to mnie podnieca. Jego ruchy są delikatne i przyjemne, choć nie jeden raz pokazał, że potrafi wiele więcej. Kładę swoje ręce na jego nagim torsie i z przyjemnością go dotykam. Widzę, że sprawia mu to przyjemność, nawet się z tym nie kryje. -Jesteś wspaniała- szepcze, na co się szeroko uśmiecham.
-Ty również- odpowiadam krótko i oboje powracamy do dalszej zabawy.
Budzę się dość wcześnie. Patrzę w bok, ale go już tam nie ma. Rozglądam się po pokoju i nie widzę żadnej z jego rzeczy. Szybko wstaję i zakładam swoje ciuchy. Schodzę na dół, ale tam też nikogo nie ma.
-Nienawidzę cię- szepczę. Rozglądam się ponownie po mieszkaniu, ale to nic nie daję. Po chwili zauważam małą, żółtą karteczkę na kuchennym stole. Biorę ją do rąk i widzę na niej tylko jedno słowo- 'Przepraszam'
Zdenerwowana biorę ją do rąk i rzucam gdzieś w głąb mojej torebki. W mojej głowie wciąż krąży jedno pytanie. Dlaczego? Zakochałam się. Czułam się przy nim swobodnie, a on? Zostawił mnie. Nawet nie wiem, jak ma na imię. Boże, co ja zrobiłam... Wychodzę szybko z domu, bo nie mam pewności, czy to na pewno jest jego.
Na samo wspomnienie wzdrygam. Za trzy dni, minie dokładnie rok, od naszego pierwszego, a zarazem ostatniego spotkania. Ponownie spojrzałam karteczkę, którą tamtego dnia wzięłam ze stołu, i się delikatnie uśmiechnęłam.
Na samo wspomnienie wzdrygam. Za trzy dni, minie dokładnie rok, od naszego pierwszego, a zarazem ostatniego spotkania. Ponownie spojrzałam karteczkę, którą tamtego dnia wzięłam ze stołu, i się delikatnie uśmiechnęłam.
Nie możesz Castillo, nie możesz. On cie oszukał, nawet przez chwilę nie pomyślał, że mógłby być z tobą, chodziło mu tylko o seks. Zapomnij o nim, nie żyj przeszłością.
###
Jak Wam się podoba?
Mnie bardzo :*
10 komentarzy= Rozdział 1
Jak Wam się podoba?
Mnie bardzo :*
10 komentarzy= Rozdział 1
Besos, Suzzy :*
Boski! Super się zapowiada:)
OdpowiedzUsuńFajny super się zapowiada
OdpowiedzUsuńWooooooooW!!! Suuper ♥ CZekam na next !!!! ♥ Świetnie Ci wyszło ♥
OdpowiedzUsuńSuper prolog :* ♥♥♥♥
OdpowiedzUsuńCzekam na 1 rozdział. :*
Super rozdział nie moge doczekać się następnego :)
OdpowiedzUsuńBoskie :)
OdpowiedzUsuńCudo
OdpowiedzUsuńboski
OdpowiedzUsuńEkstra
OdpowiedzUsuńBoski<3
OdpowiedzUsuńAmcia:)
Eyyy, to nie fairr!
OdpowiedzUsuńNie dość, że nie jestem pierwsza, to jeszcze tak późno! :^^
Mogłaś przynajmniej zająć mi miejsce Suzz ;//
Tak Lubię Mówić Ci Suzz ;33
I Tak, Mam Głupawkę :DD
Prolog boski <3
Tak, takii... BOSKI!
Zakochałam się od pierwszego wejrzenia <3
Ah ten 'Prolog' *.8
Czy wyjdziesz za mnie ? *i tutaj tęcza*
Historia zapowiada się nieziemsko <3
Kochana wspaniały <3
Czyżby tym facetem z którym spała Vilu był Leon?
Skoro tak, to wytłumacz mi kim był wcześniejszy chłopak!
No ciekaaaawa jestem ;33
Dobra, nie będę wiecej przynudzać :*
Życzę weny i przy następnym rozdziale pierwsze miejsce dla Twej Sister zajęte ma być ^^ ( mówię tu o sobie, jkbc)
U mnie rozdział będzie jutro , ale nie bd mogła Ci zająć, bo będę gdzieś gdzie nie mają Wifi :(((
Pozderki i czekam na łozdziałłłł <3
Twoja Sister <3
;)
A i pozdrowienia dla Vikiii ! Ciebie też kocham :D XD
IDE XD
Pod 1 miejsce masz jak w banku xD
UsuńI my też cię kochamy :))
awwww.... jak słodko *.*
Usuńdziękuję <3
Więc mam już dwie siostry! Jak fajnie :* Pod jedynką będzie zajęte, ale szczerze mówiąc nie mam pojęcia kiedy się ona pojawi ^^
UsuńJak napiszemy. xD
UsuńJa te mam tyleee siostr ze nie wiem XD
UsuńZnajac Cie nr 1 będzie jeszcze w tym tygodniu ♥ hueh; 3
Oczywiscie zawsze mam mieć swoje miejsce pod rozdzalami 😄:,:D
Oczywiście, miejsce będziesz miała :*
UsuńŻałosne osoby czytają żałosne osoby :*
Usuń"Nie bo, upośledzone dziecko takie jak ty, nie wie co to.." Sama jesteś upośledzona :*
Nie chcesz, nie czytaj złotko.
UsuńO prosze! Candice, jakże nie mila niespodzianka!
UsuńCo, juz Ci nikt nie komentuje i przylecialas obraza osobiscie? No, jak widać...
Wydawało mi siebie ze krytykujesz bloggerki, które maja ponad 100 tys. Wyswietlen i takie, które wg ciebie odgapiaja pomysly z filmu, a tu jest całkowicie nowa, nieskopiowana historia o leonetcie... i co ci przeszkadza ze ktoś to czyta? Czy Suzzy napisała ze ma Ci siebie to podoba? Nie -.-
Więc po cholere siebie wpieprzasz?
Rodzice nie nauczyli szacunku do innych? Hm?
Akurat tu nie masz co zazucic autorce , bo wiesz chyba co to fan fiction, a ona realizuje wlasne pomysły i koniec.
Kiedy ty w końcu zmadrzejesz? -.-
Boski ;) Pozdrawiam...
OdpowiedzUsuńBoski < 3
OdpowiedzUsuńNie mogę doczekać się 1 rozdziału
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńZapowiada się fajnie:)
OdpowiedzUsuńO.O <3
OdpowiedzUsuńBoooski! <3
Jak na razie zapowiada sie ciekawie ;*
Super czekam na 1 :))
OdpowiedzUsuńZapowiada się.....
OdpowiedzUsuńWięcej chcę!
Pozdrawiam,
Tangled ;*
Boski . Genialny prolog :*
OdpowiedzUsuńCzekam na rozdział <3
Pozdrawiam Cię kochana Suzzy :*
http://leoniviolettamiloscnavieki.blogspot.com/- zostałaś nominowana do LBA
OdpowiedzUsuń