Dedykowany Suzzy.
Dziękuję, że tak bardzo mnie wspierasz <3
Dwa dni później
Violetta
Niechętnie otwieram
oczy. Tak bardzo nie chcę mi się dziś wstawać, tym bardziej, że już jutro
sylwester...
Powoli się podnoszę.
Wstaję i podchodzę do okna. W tej chwili tylko brak śniegu mnie uszczęśliwia.
Nie ma błota i chlapy - jedyny dostrzegalny przeze mnie plus ostatnimi czasy.
Widzę mijających się uśmiechniętych przechodniów, zakochanych i dorosłych z
malutkimi dziećmi. Czemu moje życie nie może być takie? Wzdycham, po czym
podchodzę do szafy. Wyjmuję strój pasujący do pogody i kieruję się do łazienki.
Tam zdejmuje swoją piżamę i wchodzę pod prysznic. Włączam ciepłą wodę, która
już po chwili otula moje ciało.
Po pół godzinnym
prysznicu wychodzę spod prysznica. Biorę ręcznik którym obwiązuję moje nagie ciało.
Spoglądam na moje odbicie w lustrze. 25
letnia blondynka o ponętnych piersiach i ''dużej pupie''. (No co? Grunt to szczerość...) Czego
chcieć więcej?
Chwytam z półeczki mój
płyn micelarny z Garnier'a i przemywam twarz. Wyjmuję z kosmetyczki
mój krem 'BB' w kolorze 01 oraz resztę potrzebnych kosmetyków. Dziś wystarczy mi
tylko delikatny cień do powiek i podkreślone różową pomadką od Meybellin usta.
Biorę ubrania leżące na pralce i zdejmuję ręcznik. Ubieram się, biorę piżamę po
czym wychodzę z łazienki i chowam nie
potrzebny strój pod poduszkę. Ścielę łóżko i kieruję się do wyjścia z sypialni.
Idę do kuchni gdzie robię sobie śniadanie. Jedząc moje płatki słyszę dźwięk
telefonu, a konkretnie piosenkę Problem Ariany Grande. Ludmiła - myślę. Tyle razy do mnie
dzwoni, że pamiętam jaki ma dzwonek... Podchodzę do blatu gdzie aktualnie leży
mój telefon i odbieram połączenie od przyjaciółki.
- Hej Lusiu! - mówię spokojnie.
- Nie Lusiuj mi tutaj... - odpowiada poważnie.
- Co jest? Paznokieć ci się złamał? -
drwię ze śmiechem.
- Vils, która jest godzina?! - pyta
zdenerwowana.
- Eee, już po 11 - dziwię się. Aż tak długo spałam? - myślę.
- A który dziś jest?! - pyta
rozzłoszczona.
- Trzydziesty - odpowiadam pewnie.
- No, i co w związku z tym?
- Eee, nie wiem..?
- Kurde, Castillo! Umówiłyśmy się na
zakupy na 10:30! - krzyczy tak, że bębenki w uszach mi pękają.
- Jezu! Lu, zapomniałam.. Przepraszam!
- No dobra. Ale jesteś tu za 10 minut!
- Czyli gdzie? - pytam głupio. Lubię ją
denerwować...
- Nie denerwuj mnie!
- Dobra. Zaraz będę, buziak - rozłączam
się.
Idę na korytarz gdzie ubieram moją zimową
kurtkę. Zakładam buty i biorę torebkę, do której pakuję telefon i portfel, po czym szybko wychodzę z domu. Szczerze mówiąc, nie mam ochoty na zakupy. Przecież ja w sylwestra
nigdzie się nie wybieram...
***
- Lu, proszę chodźmy już - proszę po raz setny blondynkę.
Jesteśmy tu już od czterech godzin. Ludmiła już kupiła swoja sukienkę, teraz nie wiem po co, męczy się i szuka jej dla mnie! Nie dość, że jestem
zmęczona to jeszcze głodna..!
- A ta? - pyta pokazując mi tą samą sukienkę już 3 raz.
- Ludmiła! Czy ty nie rozumiesz, że nie potrzebna mi sukienka?
Nigdzie nie wychodzę, sylwestra spędzę z kubkiem lodów i paczką chusteczek,
oglądając Sylwester z Dwójką - mówię pół poważnie, pół żartem.
- Nie gadaj! Idziemy z Naty i Fran na imprezkę..! - mówi wesoło.
Zatrzymuję się.
-Czy ty sobie ze mnie kpiny urządzasz?! (Od Viki: Ostatnio ulub.
powiedzonko mojej matematyczki ^^) Mam iść z nimi na imprezę, skoro rok temu w
tym samym miejscu, w którym... - głos mi się załamał a na samo wspomnienie Jego
w oczach stanęły łzy.
- Och Viola - przytula mnie. - Ja wiem. Zauroczył, przeleciał i
zostawił, ale przecież to nie ich wina. Poza tym, ty nawet nie wiesz jak
ten gościu na imię!
Przez dłuższy czas myślę o tym, co mi powiedziała. To jest prawda. Nie mogę użalać się
nad sobą bo na imprezie u mojej przyjaciółki był jakiś debil, ona go nawet nie
zna! Tak przynajmniej myślę...
- Wiem, ale to boli. A ja jestem bardzo pamiętliwa- Oderwałyśmy się od siebie.
- Spójrz! - woła pokazując coś za mną.
Odwracam się i widzę przepiękną, obcisłą, czerwoną sukienkę.
- Muszę ją mieć... - szepczę na co Ludmiła się śmieje.
Podchodzę do stojaka, na którym wisi. Ściągam sukienkę i idę z nią
do kasy.
- Nie przymierzysz jej? - pyta zdziwiona.
- Nie. Wiem, że będzie idealna - uśmiecham się czym mi wtóruje.
Już po chwil sukienka zostaje zapakowana do torby a z mojej karty
kredytowej "magicznie" zniknęło 900 peso. Wychodzimy zadowolone ze
sklepu.
- Idziemy do Subway'a zjeść jakąś porządną kanapkę? -
śmieje się.
- Myślałam, że na to nie wpadniesz!
Śmiejąc się, idziemy coś zjeść. Czy to nie wspaniałe, że mam taką kochaną przyjaciółkę..?
###
Heey :*
Taa, w rozdziale dużo nie nie napisałam, to przynajmniej tu się rozpisze xD
Rozdział praktycznie cały (napisałam z jakieś 3 zdania, Jeah!) Jest napisany przez Viki, za co bardzooo jej dziękuję! (Kocham cie <3)
Myślę, że rozdziały będą właśnie takiej długości.
My się za bardzo nie męczymy z pisaniem, a wy się nie będziecie męczyć z czytaniem ^^
Aha i jeszcze jedno! (zaraz notka będzie dłuższa niż rozdział, ale kit z tym xd) Zapraszam do zakładki Pytanie do bohatera!!!
Rozdział praktycznie cały (napisałam z jakieś 3 zdania, Jeah!) Jest napisany przez Viki, za co bardzooo jej dziękuję! (Kocham cie <3)
Myślę, że rozdziały będą właśnie takiej długości.
My się za bardzo nie męczymy z pisaniem, a wy się nie będziecie męczyć z czytaniem ^^
Aha i jeszcze jedno! (zaraz notka będzie dłuższa niż rozdział, ale kit z tym xd) Zapraszam do zakładki Pytanie do bohatera!!!
Okeey, to chyba na tyle, opinię kierować do Viki, mojej kochanej <33
Suzzy&Viki
Suzzy&Viki
Szantażyk!!!
15 komentarzy - Rozdział 2 :*
Miejsce dla Gonyy <3 Buziaki!!
OdpowiedzUsuńI first!
UsuńSuzz, we are the champions, my friendddd...
Ta, bije mi, ale jestem pierwsza! Trzeba uczcić ❤❤❤
No to... gdzie pan Leoniasty?
Halo, ja już tak bardzo go wyczekiwalam a Ty tu bez niego! :(
Ale nie gniewam sie XD
Ludmiła i Viluu ❤
I violcia pojdzie na sylwka! (:
I byłam juz w zakladce, pozwiedzalam, a nawet zostawiłam cos po sobie, ale to juz wiesz :*
Kurde mam jeszcze tydzień do feriii ;/
I muszę sie wziąć za druga cz. Os'a :*
I rozdział, mimo ze nie ma odpowiedniej ilości komentarzy !:D
Takie zycie XD
KONcze juz, bo bateria w tel. Mi zaraz padnie :*
Viki piszesz zajebiscie ;**
Pozdro! ;*
Wasza siostra ❤
Zajefajne czekam na next
OdpowiedzUsuńBoski<3
OdpowiedzUsuńAmcia:)
Świetny :* czekam na nexta
OdpowiedzUsuńcudo
OdpowiedzUsuńŚwietny !
OdpowiedzUsuńCzekam na next :*
Wspaniały <3
OdpowiedzUsuńGenialny ♥
OdpowiedzUsuńWiedziałam ,że po przeczytaniu prologu zakocham się w tym opowiadaniu ♥
Gdzie Leoniasty ? Chcę go jak najszybciej.:)
Wspaaaaaaniaaałyyy ;D
OdpowiedzUsuńLE-O-NIASTY LE-O-NIASTY!!!!!!!!
Czeeeeeeekam =)
Pozdrawiam,
Tangled ;*
boski
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział czekam na więcej :)
OdpowiedzUsuńCudo
OdpowiedzUsuńOo moja Viki. Super genialne !! Już czekam na zaginionego Leosia z sylwestra :*** czekam na next. Świetny pomysł
OdpowiedzUsuńSzalonaaaa :**
ŚLICZNY!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńSuper :)
OdpowiedzUsuńZ niecierpliwością czekam na next :P
Czy spotkają się na imprezie ? Nie mogę sie doczekać :*
Pozdrawiam ....
Genialny
OdpowiedzUsuńViola sie zakochala...
W sukience xd
Czekam ;*
extra
OdpowiedzUsuń