czwartek, 11 grudnia 2014

Rozdział 35 "Brawo, słuch masz dobry!"

Dlaczego mnie to zawsze spotyka? Myślałam, że Leon mnie naprawdę kocha, że to wszystko, co mi mówił było prawdą. Ale, nie. On sobie znalazł lepszą, nowszą, młodszą, ładniejszą...  Jego słowa od początku były puste i fałszywe. Nie rozumiem go.. Mówi, że jestem dla niego ważna, gdy prawda jest zupełnie inna.
Nie mogę się na niczym skupić. Cały czas mam w głowie te słowa.. 'Jak to co? To z nim wczoraj spałam'

-Violetta- usłyszałam głos swojego szefa... Niechętnie wstałam i weszłam do jego gabinetu.
-Tak?- zapytałam obojętnie.
-Zrobisz mi kawę? Nie wyspałem się dziś.
-Oczywiście- sztucznie się uśmiechnęłam- Nawet wiem dlaczego nie mogłeś zasnąć.
-Teraz to mnie rozumiesz, tak?- spojrzałam na niego jak na idiotę.
-Jak ktoś tu mam mieć do kogoś pretensje, to tylko ja, do ciebie.
-Za co?- spojrzał na mnie, irytowało mnie to, ale nic nie zrobiłam.
-Ty się pytasz za co?!- podniosłam lekko głos.
-Tak. Nie wiem o co możesz mieć do mnie żal.
-A jak ty byś się czuł, gdybyś dowiedział się, że z kimś spałam?!
-A co to ma do rzeczy?
-Myślałeś, że to przede mną ukryjesz?
-Nic przed tobą nie ukrywam!
-A Lara?- zakpiłam.
-Co ty do niej masz? Ciągle Lara, Lara i Lara! Masz ją za konkurentkę?!
-Nie. Nie mam jej za konkurentki. Jak już, to ona może mnie mieć za nią. Ale wiesz co? Masz rację, nie powinna mnie ona obchodzić, tak jak ty. W końcu wiem jakie to jest uczucie stracić najważniejszą osobę w życiu i nie życzę tego nikomu, nawet jej.
-Wytłumaczysz mi może o co ci chodzi?
-Może lepiej ty mi powiedz o co chodzi! Masz zamiar prowadzić podwójne życie?! Ja po prostu nie chcę, odbijać jej faceta!
-Odbijać jej faceta?
-Brawo, słuch masz dobry!- powiedziałam wkurzona i wyszłam z jego pokoju trzaskając drzwiami. Poszłam do kuchni gdzie włączyłam czajnik, aby zrobić mu tą pieprzoną kawę. Nie rozumiem tylko, dlaczego nadal udaje, że o niczym nie wie.


Leon

Westchnąłem. Dlaczego to musi tak wyglądać? Nie rozumiem jej. Nie wiem dlaczego tak postępuje. Widzi w Larze zagrożenie, choć nie musi. Nie ważne co zrobi, co powie, u mnie zawsze będzie numerem jeden. Boli mnie to, że ciągle się kłócimy, ale wiem, że to wynika z tego, że nadal coś do siebie czujemy... Drzwi do mojego pokoju się otworzyły i weszła Violetta z kubkiem kawy. Spojrzałem na nią z podziękowaniem, choć zdaje sobie z tego sprawę, że przed chwilą się kłóciliśmy. Lekko się uchyliła, a ja mimowolnie spojrzałem na jej biust. W ułamku sekundy, przypomniały mi się chwilę z nią, gdy byliśmy razem.. Ta nasza wspaniała bliskość, której od tak dawna mi brakuję... Wyszła z mojego gabinetu, a ja próbowałem dalej pracować, jednak nie mogłem się na niczym skupić. Ciągle myślałem o Violetcie. Obiecałem sobie, że o niej zapomnę, ale nie potrafię, nie mogę, nie chcę. Gdy ją widzę, uśmiecham się, Gdy się uśmiecha, moje serce skacze z radości, Gdy mnie dotyka, przechodzi przeze mnie fala ciepła, która rozprzestrzenia się w każdą możliwą stronę mojego ciała, a gdy mnie całuję... Właśnie, tego pomiędzy nami nie ma. Nie chcę, aby nasze relację takie były, bo są gorsze niż zwyczajny szef-pracownica.  Z drugiej strony, jest zła o to, że niby spałem z Larą...- swoją drogą muszę to z nią wytłumaczyć..- co oznacza, tylko, że mnie nadal kocha, a ja zrobię wszystko, aby nie tylko mnie kochała, ale też abym był jej.

Violetta

Jest czternasta, powinnam jeszcze pracować, ale nie mam na to siły, ani ochoty. Wzięłam swoje rzeczy i zaczęłam iść w kierunku wyjścia. Nic się nie stanie, jak wyjdę wcześniej z pracy, najwyżej mnie zwolni, a wtedy już nie będę mu przeszkadzać w jego życiu prywatnym. Zadzwoniłam do Franceski i powiedziałam  jej, że za piętnaście minut będę w domu. Chcę z nią porozmawiać, bo muszę się komuś zwierzyć.

-To mów o co chodzi- powiedziała siadając obok mnie.
-Znów.. Leon.- westchnęła.
-Co znowu zrobił?
-Spał z Larą- przytuliłam się do niej, potrzebowałam jej.
-Aaale jak to z nią spał?
-No normalnie. Mam ci mówić, jak to wygląda?
-Viola... Nie wierzę w to, że on mógłby pójść z kimś do łóżka poza tobą. On cię naprawdę kocha.
-Dlatego na imprezie był z Larą.
-Porozmawiaj z nim, wytłumaczcie sobie wszystko.
-Tu nie ma nic do tłumaczenia.
-Ja coś czuję, że ta Lara, trochę zmyśla.
-Po co miałaby zmyślać?
-Zaczęliście być blisko siebie, może jej to przeszkadzało.
-To nie ma sensu.. Ona nawet nie wiedziała, że tamtego dnia, zaprosił mnie na kolację..- na samo wspomnienie tam tej chwili na moim policzku spłynął strumień łez.
-Ale wiedziała, że byliście kiedyś blisko, a teraz znów się pojawiłaś w jego życiu..
-Myślałam.. Że będzie dobrze. Że Leon naprawdę mnie kocha.. Ale teraz wiem, że to nie ma sensu..
-Nie pamiętasz co ci mówiłam? Musisz walczyć o niego.
-Zapomniałam o tym, gdy zobaczyłam ICH na imprezie.
-Koloryzujesz.
-Nic nie koloryzuję.
-W takim razie pogadam z nim, chcę wiedzieć, jak on to widzi.
-Nie gadaj z nim. On nie może wiedzieć, że mi na nic zależy.
-Przeginasz. I tak to wie.
-Nie nie przeginam. On nie ma wiedzieć, że teraz płacze przez to, że mu zabrakło seksu i wciągnął do łóżka pierwszą chętną- spojrzała na mnie irytującym spojrzeniem.
-Przed uczuciem nie uciekniesz.
-Ale je głęboko schowam.
-Powinnaś zrobić zupełnie inaczej..
-Tak, wiem. Powinnam wbiec do jego gabinetu i nie zważając na to co robi, powiedzieć, że go kocham i rzucić mu się na szyję- powiedziałam sarkastycznie, znów westchnęła.
-Tak, powinnaś tak zrobić!
-Boję się, że gdy wejdę do jego gabinetu bez pukania, to zobaczę go z Larą.
-Dla Leona zawsze będziesz na pierwszym miejscu. Oddał by za ciebie życie.
-Nie wierzę w to- wstałam i poszłam do pokoju. Usiadłam na łóżku opierając się o ścianę i zaczęłam przeglądać zdjęcia moje i Leona sprzed roku. Dlaczego ciągle to robię? Niby chcę ukryć swoje uczucia, zapomnieć o nim, spowodować, aby był dla mnie obojętny. I wierzę, że mi się uda, ale gdy jest przy mnie wszystko znika. Gdy oglądam nasze wspólne zdjęcia, wspomnienia, emocje, uczucia pojawiają się, tak znikąd. Po prostu są, zmieniają się w przeciągu trzech sekund. Nie potrafię tego wytłumaczyć.. A może ja go naprawdę kocham?

***
Dziś, krótki, a na dodatek spóźniony. Wybaczcie.
Zacznę od wytłumaczenia.
Rozdział nie miał się pojawić się dziś bo, mam masę rzeczy na głowie, ale w ostateczności poddałam się i z techniki dostanę to co dostanę ;/ Na dodatek kolejna pała pojawiła się z angielskiego, dlatego rozdział 36 nie pojawi się w sobotę. Może w niedzielę, ale nie wiem, bo muszę jeszcze przeczytać lekturę, która była na zeszły piątek. Nie wyrabiam się z nauką, ale za wyjątkiem anglika nie jest aż tak źle.
*Teraz wszyscy myślą Boże, ale ta Suzzy jest głupia!* Tak, wiem to. :*
Ktoś weźmie udział w konkursie? Bo skomentowały tylko 2 anonimki (którym bardzo dziękuję :* )
Ja kończę bo jestem śpiąca, a jeszcze wymyć się trzeba ;//
Dobranoc <3 :*
S.V

11 komentarzy:

  1. Odpowiedzi
    1. Kurde, przepraszam ze Nie bylo mnietu wwczoraj... glupi dzien mialam, ale juz przechodze do sedna..
      Rozdział boski jak zawsze z reszta, Vilu i leon ciagle pokloceni: ( fran dobrze doradza Violi,a ta nie slucha... Eh, ide czytacie ten wyzej; *
      Pozdrawiam i cium:*

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Okej, zacznę od tego, że mimo że jest krótki jest boski! :3
      Pamiętaj że "Liczy się jakość, nie ilość" ;)
      Ta Violka to jest głupia do potęgi ;-;
      Francesca dobrze jej gada, a ta debilka jej nie słucha ... -,-
      A León też nie lepszy, zamiast z nią to wszystko wyjaśnić to ciągle tylko "nie wiem o co ci chodzi"... ;-;
      Dlaczego robisz z nich takich debili Suzzy? xD
      Nie martw się, ja też nie wyrabiam z nauką, a co dopiero teraz jak mam takie zaległości przez chorobę ;//
      Dasz radę <3
      Czekam na nexta ;33
      Całusyyy ;*** (i powodzenia w nauce :*)
      Nati.

      Usuń
  3. super a kiedy os zamowiony bendzie ? . anonimka vilu ps nie chce cie zezloscic jestem tylko ciekawa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem... Mam mnóstwo rzeczy na głowie, a weekend mam zawalony totalnie. Ale jeżeli napisałam, że go przyjęłam to na pewno na blogu się pojawi. Os'y będę wstawiać po kolei ;)

      Usuń
  4. Świetny jak zawsze :D <3
    Czekam na next :D
    mam nadzieje ze bedzie w sobote :)

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy !