niedziela, 21 grudnia 2014

Rozdział 39 "A pamiętasz może, że mieliśmy się wybrać na kolację?"

Przeczytajcie notkę pod rozdziałem [WAŻNE]

Obudziłam się o szóstej. Od razu wstałam i poszłam do łazienki, gdzie się odświeżyłam, uczesałam, a następnie zrobiłam dość widoczny makijaż. 

Po czterdziestu minutach wyszłam z zaparowanego pomieszczenia i wróciłam do swojego pokoju. Na dnie szafy odszukałam sukienkę, którą kilka dni temu Leon przysłał mi w ramach przeprosin. Założyłam ją na siebie i jak się okazało, leżała na mnie idealnie. Wzięłam z łóżka torebkę i poszłam do salonu. Wyjęłam róże z wazonu, aby wziąć je ze sobą do pracy i postawić na swoim biurku. Na swoje nogi założyłam wysokie, czarne szpilki. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze i się uśmiechnęłam. Od dziś jestem nową Violettą Castillo! Czas rozpocząć nowe życie. 
Wsiadłam do swojego samochodu, którym jechałam w stronę firmy. Włączyłam radio i zaczęłam się wsłuchiwać w piosenkę. 



Esta noche pensé 

En pasarte a buscar
Que estés lista a las diez
Invitarte a cenar
A esos sitios que nunca te llevo
Y a la luz de la luna
Confesarte un deseo
Y a la orilla del mar
Diré frases de amor
Iremos a bailar
Muy juntitos los dos
Y a la hora en que
Las princesas se enamoran
Dejarás el salón
Por quedarnos a solas

Hoy puedo morir de amor

Rescata mi corazón
Quédate conmigo

Hoy puedo morir de amor

Rescata mi corazón
Quédate conmigo

Esta noche tendré

Un buen auto prestado
Un aroma francés
Y una flor de tu lado
Pero escucho tu voz
En el contestador
Y mi noche de sueño se esfuma
Que tenés que estudiar
Yo lo puedo entender
Cumpleaños papá 
¿Qué le vamos a hacer?
Y tu madre volvió
Antes de lo previsto
Esta visto que hoy
No es mi día



Wysiadłam z auta i weszłam do budynku pracy. Cały czas mam w głowie tą piosenkę... Westchnęłam. Położyłam torebkę na moim biurku i włączyłam swój komputer. Po chwili usłyszałam dzwonek mojego telefonu, więc wyjęłam go z torebki i nie patrząc na wyświetlacz odebrałam. 

-Halo?- odezwałam się. 
-Violetta?- usłyszałam głos Leona. 
-Tak- uśmiechnęłam się. 
-Jesteś w pracy? 
-Jestem. 
-Świetnie- czułam, że teraz się uśmiecha- Ja się trochę spóźnię, czy mogłabyś wejść do mojego gabinetu i przejrzeć dokumenty, które są w szafce pod oknem? 
-Nie ma sprawy
-Dziękuję. 
-Nie ma za co- rozłączyłam się i weszłam do jego gabinetu. Otworzyłam szafkę i wyjęłam odpowiednie papiery. Usiadłam na jego krześle i zaczęłam przeglądać dokumenty. 

Po godzinie do pokoju wszedł Leon. Nieco się zdziwił na mój widok, ale nic nie powiedział. Ja od razu wstałam i się do niego po prostu przytuliłam. Brakowało mi tego. Dłonią gładził moje plecy, przez co czułam na całym ciele ciarki. 
-Coś się stało?- zapytał troskliwie. 
-Przepraszam..- szepnęłam. Odepchnął mnie delikatnie od siebie, aby spojrzeć mi w oczy, z których wypływały pojedyncze łzy. 
-Nie masz za co przepraszać- powiedział i starł je kciukiem na co się ledwo widocznie uśmiechnęłam. 
-Mam. Nie powinnam się tak zachowywać.. W ten sposób raniłam i ciebie i siebie. 
-Spokojnie- znów mnie do siebie przytulił. Czułam jak jego serce biło trochę szybciej. 
-Nie wiem co sobie myślałam.. Bałam się, że to co mówiła Lara jest prawdą i chciałam cię odepchnąć od siebie, bo wiedzia...
-Lara już tu nie pracuje- przerwał mi- Poza tym, ja też powinienem cię przeprosić... 
-Ale ty nie popełniłeś żadnego błędu.. To moja wina. 
-Popełniłem. Były chwile gdzie zwątpiłem w  n a s. Nie powinienem. Nie obwiniaj o wszystko siebie.
-Kocham cię- szepnęłam. 
-Też cię kocham- powiedział, a ja uwolniłam się z jego uścisku. Spojrzałam na jego dłoń, która już po chwili była spleciona z moją. Powoli się do siebie zbliżaliśmy, aż w końcu dzieliły nas milimetry i właśnie w tej chwili ktoś wszedł do pokoju. Dlaczego akurat teraz?! Spojrzałam w tamtą stronę i zauważyłam Lare. Nie no, to jakiś koszmar. A może mi się to wszystko śni? 
-Możemy porozmawiać? W cztery oczy...- spojrzała na Leona z pożądaniem. 
-Mówiłeś, że ją zwolniłeś!- szepnęłam zła i chciałam wyjść z pokoju, ale on złapał mnie za rękę i przyciągnął do siebie, po czym objął mnie ramieniem. 
-Jeżeli chcesz mi coś powiedzieć, to zrób to teraz- powiedział zły, a ja się uśmiechnęłam i oparłam głowę o jego ramię. 
-Więc... Przyszłam po ostatnią wypłatę- powiedziała widocznie zła. 
-Dobrze, przeleje ci, a teraz proszę wyjdź- powiedział i pokazał palcem na drzwi. Ona niechętnie wyszła, a ja spojrzałam na Leona. Wygląda naprawdę wspaniale i elegancko. Ta czarna marynarka dodaje mu niesamowitej męskości.. 
-Więc na czym skończyliśmy?- zwrócił się do mnie. Uśmiechnęłam się i podeszłam do niego jeszcze bliżej, choć wydawało się to niemożliwe. Po raz kolejny nasze twarze się do siebie zbliżały i znów dzieliły nas milimetry. Czułam na swoich ustach jego świeży oddech. Już miał się wydarzyć ten wspaniały moment, ale drzwi do gabinetu znów się otworzyły. Westchnęłam i spojrzałam w stronę drzwi. Na szczęście była to Franceska, i bardzo dobrze, bo gdyby okazało się, że to znów ta siksa, to bym jej chyba oczy wydłubała. 
-Eeee.... To ja może przyjdę później- powiedziała i wyszła, a ja mocno przytuliłam się do Leona. On chwycił moją dłoń usiadł na kanapie, a ja na jego kolanach. Tak bardzo mi brakowało jego bliskości... Mam nadzieję, że od dziś będziemy już na zawsze razem... 
-Niedługo święta...- zaczął mówić, z lekką niepewnością- Masz jakieś plany? 
-Będę raczej siedziała z Ludmiłą- westchnęłam. 
-A nie chciałabyś zabrać ją ze sobą i wpaść do mnie i Franceski? 
-Nie wiem czy Ludmiła będzie chciała.. Nie znacie się. 
-Zdążyliśmy się już poznać- powiedział, a ja zastanawiałam się kiedy, aż w końcu przypomniałam sobie, że Ludmiła z nim rozmawiała. 
-Jeżeli Lu się zgodzi, to bardzo chętnie- wtuliłam się mocno w niego. Siedzieliśmy tak sobie przez dłuższą chwilę-Tęskniłam- powiedziałam po chwili. 
-Ja też. Bardzo. 
-Będziemy już zawsze razem? 
-A wątpisz w to? 
-Nie, chce mieć pewność. 
-Oczywiście, że będziemy- uśmiechnął się- A... Tak przy okazji, wyglądasz ślicznie w tej sukience- powiedział, a ja się zarumieniłam. 
-Dziękuję, jest śliczna. Ty też wyglądasz wspaniale. 
-Nie lepiej od ciebie- pocałował mnie delikatni w policzek- A pamiętasz może, że mieliśmy się wybrać na kolację? 
-Pamiętam. 
-Masz jakieś plany na wieczór? 
-Zależy co proponujesz- zagryzłam delikatnie dolną wargę. 
-Romantyczna kolacja... Później spacer z widokiem na gwiazdy i księżyc....
-Mam plany- uśmiechnęłam się- Będę wspaniale spędzać czas z najlepszym facetem na świecie. 
-W takim razie przyjdę po ciebie o ósmej. 
-Już nie mogę się doczekać- uśmiechnęłam się i wstałam z jego kolan, choć było mi tam bardzo wygodnie- Idę, mam dużo pracy. 
-Dobrze- uśmiechnął się- Jak będziesz tęsknić to przyjdź tutaj. 
-Oczywiście szefie- zaśmiałam się i wyszłam. Coś czuję, że to będzie najlepszy wieczór w tym roku... 

***
Oto rozdział 39, miał być wcześniej, ale się nie udało. A teraz kilka spraw...

#1  Przypominam o konkursie! Ktoś wyśle prace? Nie, że jestem wybredna, ale jedna praca, to trochę mało :C
#2  Niedawno na blogu pojawił się post dodany przez Go, tak jak było tam napisane, od czasu do czasu będzie wstawiała posty tutaj, a wiedzieliście, że nasza kochana Go wróciła na swojego bloga? Wiedziałam, że się uda!
#3  Chcecie, aby rozdziały były krótsze, ale częściej, czy dłuższe, ale raz na tydzień/dwa ?
#4  Zakładka 'Zamów Os'... Ehh... Od dziś nie przyjmę żadnej pracy. prace, które już przyjęłam będą publikowane z lekkim opóźnieniem. Nie chcę, aby co drugi post, to był One Part, bo one mają być tu dodatkiem.
#5  Ktoś może kojarzy mojego bloga (którego jakiś czas temu zablokowałam) 'Bo pomiędzy przypadkiem, a przeznaczeniem jest dość mała granica' ? Chcę go odblokować, ale nie wiem czy ktoś będzie czytał ://
#6  Ememememe nie wiem co jeszcze napisać xD Do środy, rozdział powinien pojawić się 24. 12. br. rano, ale nic nie obiecuję. Mam nadzieję, że rozdział się podobał. Dobranoc :*

S.V

16 komentarzy:

  1. Cudowny <3
    Pisz krotsze rozdzialy i dodawaj czesciej :*
    Ja na pewno bede czytac tez drugiegi bloga :)
    Czekam na next :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Fajne next pisz krótkie i ja też będę czytać ten drugi blog

    OdpowiedzUsuń
  3. no i oczywiście do dawaj czesciej

    OdpowiedzUsuń
  4. Super rozdział moim zdaniem dodawaj krotsze ale czesciej. Ten twoj drugi blog tez bede czytac. Czekam na next wpadnij do mnie jesli masz ochote

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetny! Leonetta nareszcie razem! <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja wolę krótsze i częściej :3
    Leonetta wreszcie pogodzona! ^^^^^^^^^
    Nowa Violetta Castillo - taaaak ; 3
    Czekam na nexta ;33
    Całusyy :**
    Nati

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetne
    Nareszcie Leonetta :)
    Lara zwolniona. Ma za swoje

    Czekam z niecierpliwoscia na jest

    Iris

    OdpowiedzUsuń
  8. Genialny , czekam na nexta .

    OdpowiedzUsuń
  9. http://ludziezawodzamuzykanigdy.blogspot.com/?m=1 Jeeeps! Całe szczęście, że zwolił to gupią dziewuchę nigdy jej nie lubiłam ;) Leonetta nareszcie razem tak na nich czekałam :P rodział najlepszy bo lubię każde twoje opowiadania czytać. Na drugiego też będę wcvodzić i czytać nawet zaczynam zaraz ;) czekaam na next !!! ☆☆☆


    + chamska reklama bardzo przepraszam, ale chcę żeby wpadła i wyraziła swoją opinię ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zajrzałam na bloga !!!
      Podaj mi swój adres e-mail, lub napisz do mnie- suzzy.verdas@gmail.com, bo nie chcę pisać tutaj, przy wszystkich opinii (jest pozytywna)
      S.V

      Usuń
  10. Czudny rozdział *o*
    Nareszcie Leonetta znowu jest razem *-*
    Boshe... a ta Lara -,- ugh... -.- NIech sobie już odpuści Leosia *-*
    Bo Leoś jest Violi :3 Ciągle ktos im przeszkadza w pocałunku :o
    Najpierw Lara a teraz Fran :D
    Awww... Leoś romantyk *-*
    Hm... co do prac nie martw się na pewno jeszcze ktoś wyśle ;**
    Yey ale się ciesze !! :D bo uwielbiam jej bloga :3 tak samo jak tego :3
    Krótsze, ale częściej :3 ja bez tych rozdziałów nie przetrwam tygodnia lub dwóch :o

    OdpowiedzUsuń
  11. Super rozdział i tak będę czytała twojego drugiego bloga 😃

    OdpowiedzUsuń

Każdy komentarz motywuje mnie do dalszej pracy !